Relacje Damsko – Męskie

Blogowa twórczość zebrana ;) Prosty i efektywny system myślenia o związkach w pigule:

Czyli jak znaleść sobie odpowiedniego partnera ?
Oh, świat związków, relacji to istny żywioł. Jednak w tym szaleństwie jest metoda..jeśli znasz reguły gry i masz potrzebne umiejętności. Problem jest taki, że większa część osób nie zna reguł, i ma małe umiejętności..a zatem związki tworzą się dość przypadkowo..tak przypadkowo rozwijają się i jeszcze bardziej przypadkowo kończą. Nie mówiąc o tym, że przypadkowo trwają..
Ale zeby uporządkować ten świat relacji damsko męskich.. trzeba go trochę podzielić:

ZABAWA– seksualne, emocjonalne, mentalne zabawy to domena kategorii pierwszej. Zabawy są krótkotrwale i kończą się gdy kończy się frajda.
ROMANS -w skrócie: tam gdzie związek niemożliwy a zabawa zbyt nudna :) Nieseksualny romans można określić przyjaźnią. Nie bez powodu okreslam to romansem..to odrobine wersja relacji literaturowa czy tragikomiczna. Romanse trwają dłużej..oscylują pomiędzy jedna a drugą formą. Patrz: „związki na odległość.”
ZWIĄZKI – czyli długoterminowe relacje w których obie strony są zaangażowane w ich budowanie mniej lub bardziej świadomie. w dobrym związku jest czas na zabawe, zdarza się romans i jeszcze wiele wiecej :)
Oczywiscie podział jest dość płynny..i zabawa może eskalować do skali związku, a związek do zabawy. To z jednej strony jest „przypadek”, z drugiej zależy od umiejętności komunikowania się obu stron i od ich świadomości. Większość „tragedii” relacyjnych bierze się z mylenia formy związku(w tym stopnia zaangażowania partnera/partnerki).
Jeśli uwzględnisz ten podział to gra przestaje być losowa! Albowiem każda z kategorii ma swoją strategię powstawania..czyli jeśli chcesz zabawy to robisz co innego niż chcesz związku. Jasne i oczywiste?
Zacznijmy od skrajności, bo te najłatwiej wytłumaczyć:
strategia na ZABAWE: baw się dobrze, sprawdź kto się chce z tobą bawić i reaguje zabawą na twoją zabawę, i bawcie się razem :) kluczyk: ucz się jak sprawiać by inni się dobrze bawili.
strategia na ZWIĄZEK: żyj dobrze!, poszeż swoje pole kontaktów jak najbardziej, po czym zacznij testować z kim możesz równie dobrze żyć, albo i lepiej niż samodzielnie. kluczyk: znaj swoje kryteria i wartości, filtruj i odsiewaj „ziarno od plew”:)
Romans jest odrobine nieprzewidywalny zależy od zdolności do określenia i zakomunikowania ze zabawa to zbyt mało a związek to zbyt dużo. Czasem załatwia to za ludzi sytuacja(patrz klasyka: inny partner).
Przy okazji możesz widzieć w tym oczywisty system: ze swojej strony prezentujesz i dajesz to co chcesz uzyskać!

W tym całym zamieszaniu przeszkadzają nam różnego rodzaju głody i braki wynikające odrobinę z warunków społecznych, a odrobinę z niedostatecznych umiejętności. Tak, umiejętności – u podstaw są to nawyki do wyćwiczenia. W sumie można to sprowadzić do trzech podstawowych kategorii przeszkód:

„Brak strategii i nawyku testowania rzeczywistości”, ha, gdy zaczynałem pisać ten artykulik zastanawiałem się jak to nazwać: brakiem ciekawości, celowości, samoświadomości, granic? Ciekawość byłaby najbliżej.. Rzeczywistość psychospołeczna i relacyjna to bardzo płynny i zróżnicowany świat reguł, idei, zachowań..tymczasem zeby dobrze funkcjonować potrzeba nam „działających hipotez” i zbyt łatwo mylimy je z tą rzeczywistością. Mape z terenem..ale to tylko część tej idei: testowanie rzeczywistości w kontekscie poszukiwania partnera to np. poznawanie nowych ludzi i nowych stylów życia, testowanie rzeczywistości w kontekscie własnych przekonań to sprawdzanie ich zasadności, testowanie rzeczywistości w kontekście relacji to np. dociekanie co oznacza dane wydarzenie dla innej osoby..w dowolnym wymiarze wewnętrznym, zewnętrznym, relacyjnym, społecznym zbyt łatwo łapiemy się na racje i absolutne prawdy i przegapiamy to co się dzieje wokół. Np. ludzie chcący partnera, przegapiają olbrzymią liczbę tych potencjalnych ..a w związku niektórzy żyja taką dawką złudzeń, że wystarczyłoby na co najmniej kilkanaście romansideł ;) A zatem: Testuj, Sprawdzaj, Zaciekaw się i Zainteresuj :) WYCHYL NOS :)
„Brak seksu i wrażeń”. Seks jest nadal tabu społecznym, zabawowe seksualne związki też..zupełnie jakby dorośli ludzie nie mieli prawa do swojego ciała i umysłu, ba..do swojego życia? ciekawe nie? Ale obok tego można rozszeżyć tenam na wrażenia- potrzeba nam „dawki wrażeń” byśmy czuli że żyjemy. Każdemu innej, ale to wspólna potrzeba. W różnych dziedzinach składa się to na umiejętność radosnego, spełnionego, interesującego życia.. i wtedy jest co dawać i czym się dzielić:) Szukaj zainteresowań, tego co cie kręci.. i rozwijaj to:)
„Głód miłości: uznania, aprobaty, pozytywnych komunikatów” O tak, co tu dodać? :) Trzeba się nauczyć w dwie strony zaspokajać ten głód inaczej stajemy sie podatni na emocjonalną, mentalną, społeczną i relacyjną manipulację..oraz sami wchodzimy w nieprzyjemne role. A to kwestia nawyku w dawaniu sobie i innym pozytywnej energii, wysyłania pozytywnych komunikatów non stop.
Pora zabrać się za komunikację w relacjach.A można podzielić to razem z typami związków:
Flirt w relacjach zabawowych, Fantazjowanie w Romansach, Intymność w Związkach.
W wersji idealnej oczywiście flirt prowadzi do rozwoju wspolnych fantazji, a te ważne z kolei zaczynają budować intymność. Oczywiscie wersji idealnej nie ma ..a dlaczego? Bo każdy ze sposobów komunikacji w relacji ma swoje ograniczenia..
Flirt to paradoksalna radosna komunikacja, lub hipnotyczna indukcja skierowana na pobudzenie pozytywnych stanów i reakcji. Dzieki flirtowi można zjeść ciasteczko i mieć ciasteczko, bo pobudza on wewnętrzne doświadczenie..a tu wszystko jest możliwe i droga do fantazjowania otwarta :) Problemem flirtu jest jego paradoksalność..pobudza reakcje, ale nie kontroluje ich..problemy sie zaczynają gdy druga osoba nie robi tego co chcemy, a wiec gdy usiłujemy kontrolować zachowania drugiej strony. Złota reguła „To jest ok kochanie” :)
Fantazjowanie to z kolei tworzenie wspólnej hipnotycznej rzeczywistości. W relacjach zabawowych jest to najprostrze: fantazje się realizuje:) W „romansach” przechodzi to w tworzenie scenariuszy a w związkach wspólnych planów. Problemem fantazjowania jest jego niedookreśloność..druga strona może mieć swoje fantazje i najczęściej ma..problemy więc zaczynają się gdy druga osoba nie myśli tego co chcemy czyli gdy usiłujemy kontrolować czyjeś myślenie. Złota reguła: „Porozmawiajmy o tym kochanie” :)
Intymność to tworzenie zwiazkowej tożsamości, hipnotyczna interwencja wzmacniajaca ja i jego możliwości;) gdy mówiąc możesz mówić z głębi serca o swoich przeżyciach, fantazjach i wiedzieć że zostanie to wysłuchane i docenione..problemem intymności jest jej delikatność..łatwo ją naruszyć krytyką.. z tej delikatności często wyrasta splątanie i mylenie siebie i partnera, a z tego pomylenia bardzo często wyrastają próby kontroli zachowania i umysłu. Złota reguła: „To oznacza, że jesteś wspaniałą osobą kochanie”.
Przy okazji: Flirt, Fantazjowanie, Intymność – mają różne style komunikacji..ale są wyuczalne. To umiejętności. Do pewnego stopnia umiejętności całościowo budujące określone typy związków- jeśli komunikujesz się w tym stylu prędzej czy później znajdziesz rozmówcę.
Flirt bazuje na umiejętności zabawy i dobrym samopoczuciu..dalej pozostaje kreatywność w komentowaniu tego co sie dzieje w danym momencie. sztuka indukowania transu oraz swobodnego reagowania w komunikacji
Fantazjowanie to skolei umiejetnośc skupienia się i introspekcji pozwalającej na dzielenie się własnymi spostrzeżeniami, ideami, pomysłami..sztuka zanurzania sie w transie i zabierania tam drugiej osoby oraz oczywiście pójścia za drugą osobą tam gdzie ona się udaje
Intymność to skolei umiejętność odszukiwania i dzielenia sie tym co ważne i istotne, nie tylko w tobie ale i w drugiej osobie. Sztuka tworzena terapeutycznych transów.

Pora troche o rozwiązywaniu problemów, trochę..bo chyba książkę trzeba by napisać..albo kilka tak wielka jest różnorodność zjawisk relacyjnych. Ale oczywiście uprośćmy, relacja jest i tak balansowaniem na linie, dobra oczywiście, balansujemy pomiędzy:

„co wolno mnie to i tobie” i vice wersa

a

„lepiej prosić o wybaczenie niż o pozwolenie”

Złoty środek wypada gdzieś w pobliżu regułki powiedzenia Berta Hellingera parafrazując „jeśli dostajesz coś dobrego oddaj z lekkim naddatkiem, jeśli coś złego oddaj odrobinę mniej”.

W kategoriach komunikacyjnych „grzechem” relacji jest wypadanie z komunikacji relacyjnej(Flirt, Fantazjowanie, Intymność) na rzecz komunikacji „biznesowej” (ja tobie to, a ty mi tamto) w kontekście społecznym. W ten sposób relacje zabawowe stają się różną formą „prostytucji”, romanse formą tragicznego szantażu, a związki rodzinnym interesem.
Negocjowanie zachowań daje się ZMIEŚCIĆ w kategoriach i konwencjach flirtu, fantazjowania i intymności..jeśli nie wchodzisz w formę wydawania poleceń lub co gorsza oczekiwania ich wykonania bez dania sygnału czego oczekujesz wystarczajaco wyraźnego dla drugiej strony. Wystarczy wystrzegać się grzechów tych form komunikacji(uwaga-odrobinę pojade po stereotypach dla zrozumienia).. i można przejść całą ścieżkę od A do Z..we wszystkie strony :)

Grzechem Flirtu jest niezwracanie uwagi na reakcje. Dla przykładu: panowie zbyt często przesadzają, a panie są zbyt subtelne. widać to we flirtach typu podryw: panowie zbyt szybko wkraczają w sfere seksualną, i to budzi zbedne nieprzyjemne emocje(Dupek!:)), a panie zbyt czesto zapominaja ze panowie sa ślepi(„co ona taka sztywna”:). Lekarstwem na zbyt mocne sygnały jest..zrobienie kroku do tyłu – pokazanie że się zauważyło reakcję(niekoniecznie przeproszenie:)) – i zaczęcie od punktu dobrego nastroju! Lekarstwem na zbyt słabą reakcję jest..wzmocnienie jej lub docenienie wysiłków drugiej strony:)

Grzechem Romansu jest niezwracanie uwagi na ograniczenia komunikowane przez partnera lub brak stawiania własnych ograniczeń. Patrz przysłowiowa Kochanka wprowadzająca sie do domu męża-czyli brak kontaktu z sytuacją..to już kwestia umiejetności wyczucia co jest „wabikiem”, a co rzeczywistą przeszkodą dla kogoś w jego własnym świecie. Jeśli brakuje ci tej umiejętności to polecam zasadę 3xnie= NIE, jeśli ktoś odmawia, zakazuje czegoś na trzy różne sposoby reagując na 3 różne formy pytania/zachowania- to tak jest. (Zapamietaj: NIE z każdym, NIE w każdej chwili i NIE w każdej sytuacji=NIE wszystko na raz!:)). Tu już po zrobieniu kroku wstecz potrzebne są przeprosiny i zadośćuczynienie zanim bedziesz kontynuować w kierunku na który się zdecydowałeś..

Grzechem Intymności jest ranienie partnera oraz rozdrapywanie lub wyolbrzymianie własnego zranienia. Choć do pewnego stopnia jest to częścią budowania intymności, nie da się tego robić choć odrobinę nie będąc wystawionym na cierpkie słowa lub bolesne reakcje. Lekarstwem na to jest uznanie bólu partnera i podzielenie go..lekarstwem na wyolbrzymienie własnego zranienia jest dostrzeżenie tego i przeprosiny..inaczej gubi sie i traci intymnośc powoli ale skutecznie.

Oki: Nie bez powodu nazwałem to grzechami komunikacji.. jeśli je popełniasz licz się z konsekwencjami tj. całość rozstrzygnięcia i dynamiki relacji przechodzi wtedy na drugą stronę…łącznie z psychologiczną siłą oddziaływania.. to druga strona zostaje wtedy obdarzona siłą i mocą by „rozgrzeszyć” – jeśli tego nie uznajesz, to relacja traci swoją pozytywną dynamikę i najczęsciej wychodzi, klops!
Patrz też: zasady wywierania wpływu Cialdini: Flirt jest zbudowany gdzieś pomiędzy zasadą lubienia a budowaniem autorytetu w swiecie tej osoby. Romans kręci się pomiędzy reguła niedostępności a dowodem społecznym. Intymność bazuje na zasadzie lubienia i uznaniu Autorytetu drugiej osoby, przynajmniej w kontekście jego życia. Całość dynamiki relacji: między regułą wzajemności a zaangażowania i konsekwencji..ze sporą domieszką dowodu społecznego
Niestety i najfajniejsze aspekty ulegają zniekształceniu pod wpływem napięcia, strachu i gniewu, konfliktu przekonań czy nadmiernego krytycyzmu.Ciemną stroną związków jest zawsze wyzysk jednego z partnerów – w tedy automatycznie pojawiają sie dwie ofiary i dwóch katów:/
Flirt(paradoksalna komunikacja) rozciągnięty na sfere nieprzyjemnych doświadczeń partnera staje się manipulacją emocjonalną.
Romansowanie rozciągnięte na sferę lęków i konfliktów wewnętrznych staje się wielopoziomowym uzależnianiem, to roztaczanie wizji: świat jest zły, ludzie są źli, beze mnie sobie nie poradzisz, tylko gdy sie mnie słuchasz jest ok.
Intymność może zostać użyta do wydobywania z partnera najczulszych punktów i uderzania w nie..lub też do wpędzania w poczucie winy za domniemane „naruszenie intymnosci i zranienia” – to niszczenie psyche u podstaw i fundowanie mu sub-osobowości „ofiary”.
I z tego nie ma prostego wyjścia..bo gdy coś takiego się dzieje „to zawsze wina drugiej osoby” i wychodzą z tego powtarzalne schematy relacyjnych transów. W relacjach nigdy! nic nie zmienia sie samo, raczej ma tendencję do eskalowania.. i jedynym lekarstwem jest zauważanie i reagowanie zanim sprawa się rozwinie: oczywiście jest to możliwe, gdy obie strony biorą odpowiedzialność za to co robią i są gotowe do zmieniania siebie zamiast „partnera”.

C.D.P.N – ciąg dalszy pewnie nastąpi:-)
Pozdrawiam serdecznie,
Piotr Jaczewski