Zawsze jest inny sposób – Susan Pa’iniu Floyd

Czy kiedykolwiek byliście sfrustrowani, chcąc chronić młodych ludzi przed popełnianiem błędów? Nauczyliście się w ciągu wielu lat metod zmiany myślenia, a co za tym idzie zmiany życia, ale wasze dzieci nie chcą słuchać?


Ostatnio odwiedziłam moich przyjaciół, mających cudowną rodzinę, kochające ich i siebie nawzajem dzieci. Złożyłam wizytę w momencie, w którym dużo w ich życiu się działo i byłam świadkiem niezwykłego stresu, przez który przechodzili. Rodzice starali się, jak mogli, aby nieco zmniejszyć ten stres. Jednak nawet wtedy, czasami, to co dzieci mówiły i robiły, wskazywało na wysoki poziom napięcia.

Chciałam podzielić się z dziećmi tym, jak ważne dla ich własnego zdrowia jest utrzymanie w całym tym chaosie pełnych miłości myśli, ale to nie był odpowiedni moment. Poza tym, byłam kimś z zewnątrz. Siedząc i analizując swoją frustrację, doszłam do wniosku, ze bardzo trudno jest być rodzicem. Jako nauczyciel, czuję się dobrze, wiedząc, że mogę zasiać pewne nasiono i ufać, że dadzą odpowiedni plon w najlepszym czasie i miejscu. Ale rodzice są z nasionami głęboko związani, kiedy wciąż czekają one, aby dać plon. Jak można więc tylko siedzieć i patrzeć?

Jedyny sposób jaki przyszedł mi do głowy to przypomnieć sobie, jak ważne było w wieku 18 lat dla mnie bycie sobą i robienie tego, co chciałam. Nieważne, czy to było dobre czy złe, to byłam ja, i to był właściwy czas, aby to zrobić. Pomaganie innym na pierwszym poziomie (mówiąc bezpośrednio do osób) nie zawsze jest skuteczne.

Jestem wdzięczna, że zyskałam wybór, kiedy moje ciało i dusza błagały o zmianę. Jestem wdzięczna, że Serge ujawnił swoją wiedzę pochodzącą z Hawajów. Ale uważam również, że on sam oraz inni musieli być praktykującymi szamanami i wysyłać niewielkie sygnały. W jaki inny sposób taka uparta, przyziemna, młoda osoba jak ja, poczułaby zmianę i zaczęła uczęszczać na jego zajęcia? Jeśli wierzycie w anioły, boginie lub moc skupiania uwagi na odległość szamanów, są to bardzo realne i bardzo silne sposoby dotarcia do osób, jeśli same słowa nie są w stanie tego uczynić.

Najważniejsze jest to, że nie musicie być szamanem, aby pomagać ludziom w ten sposób i wcale nie musicie nadawać temu żadnej nazwy. Po prostu życzcie komuś dobrze i spodziewajcie się, że to dostaniecie. Pomyślcie o kimś, kto ma problem i wyobraźcie sobie, jak wysyłacie mu paczkę z wiedzą lub czymkolwiek, czym chcecie się podzielić. Potraktujcie to jako prezent, z którym obdarowana osoba może z nim zrobić, co tylko zechce, bez konieczności przyjęcia go lub nawet podziękowania. Niezależnie, czy jest to dziecko czy rodzic, przyjaciel czy małżonek, kolega czy osoba obca, istnieje zawsze inna droga komunikacji.

Susan Pa’iniu Floyd
Tekst pochodzi ze strony www.huna.org/

Tłumaczenie – Radosław Aleksanderek, www.transleto.com.pl