To proste i naturalne. Kiedyś nasz umysł funkcjonował inaczej. To, co teraz uważamy za własne, nasze wyobrażenia, myśli uczucia postrzegaliśmy niejako na zewnątrz siebie, poza „nami”, a nawet poza naszym świadomym wpływem. Najprawdopodobniej działo się tak u naszych przodków, przechodziliśmy przez ten etap w dzieciństwie. Nawet teraz zdarza się to nam, możemy dostrzec to w stanach na pograniczu jawy i snu, podczas naturalnego lub medytacyjnego „śnienia”. W miarę rozwoju mózgu, kształtowania się naszej osobowości, poczucia tożsamości, oraz nawyków z tym związanych, nasz mózg (jeśli wolisz podświadomość) nauczył się selektywności, wybiórczości i odrzucania zbędnych rzeczy. W dodatku wraz z rozwojem zdolności językowych, wykształciła się umiejętność świadomego myślenia, symbolicznego, abstrakcyjnego. Jest ona jedną z podstaw naszego biologicznego bytu, nasz układ nerwowy musi sobie jakoś radzić z odbiorem wielu wrażeń(danych, informacji), jakoś je magazynować, przetwarzać(reagować). W ramach indywidualnego rozwoju nastawialiśmy się na rozróżnianie form, kształtów i siebie pośród tych poruszających się kształtów, wtórny, nieświadomy (w większości przypadków) pozostawał proces „łączenia”, dostrzegania podobieństw, „ruchu kolorów”. Rozwijał się nieświadomie, ale jakoś się kształtował. Jemu zawdzięczamy uczucia, kojarzenie faktów ich, rozumienie, umiejętność wyciągania wniosków. Jeśli dostrzegasz podobieństwa między tym, a funkcjonowaniem półkul mózgowych, to jesteśmy w domu.
W pewien sposób umiejętność postrzegania energii, wiąże się z komunikacją między półkulami, oraz najprawdopodobniej jest ukryta gdzieś w stanach dominacji prawej półkuli. Dla nas jednak liczy się to, że ta umiejętność już gdzieś w nas funkcjonuje i rozwija się w raz z nami, oraz, że korzystanie z niej wiąże się z ominięciem psychicznego cenzora, bądź to poprzez chwilowe wyłączenie go( w stanach głębokiego transu), bądź też przez poszerzenie pola świadomości, tak by zwracać uwagę na większy zakres wrażeń. Inny sposób to ustanowienie systemu komunikacji z tym innym, „Prawopółkulowym Ja”. Paradoksem tutaj jest, że „cenzor” jest jednocześnie drogą do świadomego korzystania z tej umiejętności. Jest również buforem bezpieczeństwa, bo to co pierwsze „widzimy”, kiedy uaktywnia się ten zmysł, to nasze własne odrzucone uczucia, lęki strachy, agresja, gniew, żale, oraz „chore”, niechciane fantazje. Następuje nasze wewnętrzne katharzis, odreagowywanie tyrani lewej półkuli. Najgorszą rzeczą w tym momencie jest wdanie się w wewnętrzną szamotaninę z tym procesem, próby „ucieczki”, znieczulenia, „zaatakowania” aktywnego sprzeczania się z tym co odczuwamy, czy w inny sposób danie temu posłuchu, wzięcie za rzeczywistość. To, co może pomóc to świadome wkraczanie w to „prawopółkulowe” terytorium, a w tym celu trzeba zdobyć kilka umiejętności. One stanowią klucz, który pomoże ci bezpiecznie w ten odmienny świat wkroczyć i z niego powrócić:
–Ucz się doświadczać. Rozdzielać doświadczenia, wrażenia od ich interpretacji. Wrażenia zmysłowe, są tu doświadczeniem na równi z uczuciami i myślami. I jedno i drugie możemy „odnotować” i po prostu pozwolić temu i sobie być. Prosta medytacja oparta na wyciszeniu i obserwacji, może w tym względzie zrobić wiele. Zauważ różnicę pomiędzy opisem „on mnie zdenerwował” a „powiedział, że jestem idiotą, poczułem napięcie w ciele, złość i pomyślałem, że z niego palant”. Pierwsze jest interpretacją, drugie opisem doświadczenia. Jeśli jedno zlewa ci się z drugim, nie będziesz wiedział „co się z tobą dzieje”, nie mówiąc już o możności nauczenia się innego sposobu reagowania.
–Ucz się obserwować. Używaj zmysłów i rozumu. Obserwuj własne ciało, jego napięcia i wrażenia. Dzięki temu będziesz mógł rozpoznać, przeanalizować, które z rzeczy które postrzegasz, są informacją, które sugestią, a które czystą „projekcją” własnych przekonań czy nieświadomych obserwacji.
–Ucz się interpretować. Doświadczenia wewnętrzne (zewnętrzne też), niosą ze sobą symboliczną informację, nasz „mózg” automatycznie ją nadaje. Trzeba nauczyć się wydobywać. A do tego potrzebna jest wiedza, oraz umiejętność stawiania sobie pytań. Na wiedze częściowo tylko składają się informacje zewnętrzne: jak interpretować symboliczne przekazy, jakie formy doświadczenia odkrywają ludzie, informacje z psychologii oraz antropologii. Podstawą jej jest jednak osobiste doświadczenie, trud włożony w obserwację, analizę i „odkodowywanie” języka, którym przemawia nasze wnętrze. Dzięki temu zauważysz, że interpretacja wpływa na doświadczenie, określa jego ramy i wyznacza kierunek.
–Ucz się pytać. Stawiać sobie pytania i aktywnie szukać odpowiedzi, czy nawet tworzyć je w wewnętrznym, lub zewnętrznym procesie. Jak to wygląda obiektywnie? Co za tym się kryje? Jak to wygląda z innej perspektywy? To dobre przykłady. Proces pytania, kieruje uwagę na odpowiedź. Jest podstawą „wczuwania się”, by rozwinąć doświadczenie odpowiedzi. Obserwuj, jak to się dzieje w tobie, ucz się tego procesu. Dzięki temu możesz określić inne, odmienne ramy swojego postrzegania i korzystać z nich. Zauważ, że sytuacja obecna, , ta chwila jest pytaniem. Zaangażuj się, by usłyszeć odpowiedź. Pamiętaj, że odpowiedź jest chwilowa, jest odpowiedzią na to pojedyńcze pytanie, zadane w tym właśnie momencie.
–Rozwijaj moc osobistą. Kieruj procesem interpretacji i zadawania pytań w stronę możliwości działania. W stronę spójności wewnętrznej i poczucia siły, zaufania do tego, co się dzieje. Właśnie w życzliwym wpływie, w utrzymywaniu celowości naszych wewnętrznych i zewnętrznych działań tkwi sedno tej siły. Ucz się kierowania uwagą, świadomego wzbudzania wyobrażeń i emocji, oraz kierowania odczuciami i reakcjami ciała. Przekonasz się przy okazji, że „cenzora” nigdy nie było, a to co brałeś za jego istnienie, było pewnym nawykiem używania wewnętrznej siły. Moc osobista jest czymś, co pozwala zachować przytomność i zdrowe zmysły w świecie „bez podpórek” do którego chcesz wkroczyć.