Świat, jest taki jaki myślisz, że jest – Kazik

IKE – Świat, jest taki jaki myślisz, że jest.
Czy można zająć się tylko tym stwierdzeniem ? Czy ma ono swój sens samo w sobie, czy tylko w połączeniu z innymi zasadami ?
Są to pytania dość istotne, gdyż chcę odrobinę uwagi poświęcić tylko temu zdaniu.

Czy można je ująć nieco inaczej:
Świat jest taki, jakim chciałbyś by był, lub, świat jest taki, jaki uważasz, że być powinien.
Skąd wziął się taki punkt widzenia ? Czego jest wynikiem ?
Jego płaszczyzną jest umysł a jego motorem jest ego.
Kiedy narodzony człowiek, zaczyna doświadczać otaczającej go materii, zaczyna się uczyć. Nauką jest, pochłanianie informacji pochodzącej z zewnątrz, jako wyznacznik i wyróżnik do późniejszego jej zastosowania. To czego się nauczy młody człowiek, będzie tym, co w późniejszym czasie wykorzysta jako dorosły. W międzyczasie, będąc jeszcze młodym, będzie ta nauka selekcjonowana, sprawdzana i w zależności od potencjału z jakim człowiek się narodził, cech jakie ma w sobie zakodowane na to życie, będzie zgodnie z tym informacje te wybierał i odrzucał. Tak się dzieje przez całe nieświadome ludzkie życie. Człowiek wybiera i odrzuca. Wybiera to, co mu pasuje a odrzuca to, czego nie chce. Czym to jest spowodowane ? Wydaje się być dużym prawdopodobieństwem, że żyjemy tu nie pierwszy raz i co jakiś czas gramy jakąś życiową ziemską rolę. Rola ta, jest określona przez wiele czynników, jakimi są np. nasz chrakter, usposobienie, nasze zainteresowania, i wiele, wiele innych i w końcu karma. Można zauważyć, że np. cechy charakteru człowieka determinują jego życie, więc sprawiają wrażenie, że nie są czymś przypadkowym. Nawet wygląd człowieka decyduje o jego ewentualnej przyszłości, losie, tym, jak to życie przeżyje. Tak rozumując, trzeba przyjąć, że życie jest z góry zaplanowaną rolą do odegrania. Rola ta decyduje o tym, jak będziemy postrzegali poszczególne aspekty życia. Nasz zawód, też ma wpływ na to, jak postrzegamy świat i nie wynika on sam z siebie a jest naszym wyborem, naszym przeznaczeniem, gdyż wybór jest przeznaczeniem a los jest z góry zaplanowanym życiem.

Świat, jest taki jaki myślisz, że jest.

Co ma z tego zdania wynikać ?
Czy wynika to, że ktoś wie co ono oznacza i mówi, jak to jest w przypadku kogoś, kto świata nie postrzega jakim jest a jedynie przez pryzmat wyobrażeń ? Raczej tak.
Jakie są tego konsekwencje ?
Takie są, że postrzegający świat oczami wyobrażeń, nie dostrzegają wiele poza tymi wyobrażeniami. Ich widzenie jest zamknięte w umyśle i poczuciu ego z którym sie utożsamiają. Myślą, że są tym, kim im się zdaje, że są. A zdaje im się, że są imieniem, żoną, pracownikiem, polakiem, lotnikiem , mędrcem, nieudacznikiem, chorym , zdrowym, ładnym, brzydkim, sprytnym itp. Tak myśląc, nadają ogromną moc i znaczenie słowom. Ze słów tworzą nazwy, określenia, opisy wszystkiego co napotkają. Wcześniejsza nauka, każe im i ich słowom, na odpowiedniego rodzaju zachowanie. Są więc twórcami kodeksów, praw, przepisów, zasad, mających uporządkować natłok powstały w ich umysłach a przejawiający się na zewnątrz w ich działaniu. Tak postrzegają świat. Postrzegają społecznie. Posiadają społeczne wzory, społeczną moralność. Wzory te nakazują co być powinno, co być musi, zgodnie z nakazem głoszonym przez kulturę, naukę, społeczne wzorce, religie itp.
W jaki sposób świat może okazać się inny niż jest ? W jaki sposób świat może być postrzegany takim jakim jest ?
Jest to możliwe, lecz przedtem trzeba się oduczyć tego, co się nauczyło. Człowiek rodzi się czysty. Jego umysł jest świeży. Lecz powstaje dylemat, jeśli życie jest rolą, pewnego rodzaju kontynuacją czegoś z przeszłości, to czy taka czystość ma możliwość pozostania czystą przez całe życie? Wydaje mi się, że w takiej sytuacji ważną rolę może odegrać pewnego rodzaju umiejętność rozumienia tego. Wiemy, że przyjmujemy role, jednak nie wiemy do końca, albo wcale, na czym te role polegają. Nie wiemy jaki jest ich scenariusz. Jeśli tego nie wiemy, a jak widać jest to brak najistotniejszej wiedzy, nie można podejmować osądów innych ról,. Nie znając swojej a oceniając inną, popełnia się niedorzeczność. Jeżeli ktoś w swym życiu jest piękny, sprawny fizycznie, ma umiejętność zapamiętania ogromnej ilości informacji, przez co budzi uznanie, jako posiadający wiedzę, jest obdarzany szacunkiem a przynajmniej jest akceptowany przez środowisko, nie znaczy to, że ten, który stanowi jego przeciwieństwo jest kimś gorszym. To dwie role i dwie postacie swoich ról. Usposobienie postaci, ludzi żyjących w jakiś sobie tylko wiadomy sposób, jest podyktowane tym, co mają do przeżycia. Jeżeli do tego włączymy karmę, to już zupełnie nie wiadomo o co chodzi . Związki karmiczne są tak pokręcone, że nie da się ich rozwikłać ot tak sobie. Jeśli te związki są w tym życiu, to będą tak długo i precyzyjnie odgrywane, aż przyjdzie ich kres. Można dociekać skąd bierze się karma. Może mieć ona początek w szkodzeniu. Kiedy czyny wyraźnie wpływają negatywnie na inną osobę, wtedy ponoć powstaje karma. A czyny wtedy są negatywne, kiedy dyktowane są przez ego. Z ego bierze się cały zamęt i ono kręci karmą.

Świat, jest taki jaki myślisz, że jest.

Trzeba wiedzieć, że umysł potrafi robić wielkie psikusy tym, którzy chcą z nim walczyć. Ego jest tak pomysłowe, że nie podda się bez walki i podstępów. Kiedy pozostaje się pod jego panowaniem, widzenie świata nie jest możliwe inaczej, jak tylko przez jego pryzmat. Przez pryzmat przywiązań, etykietek, zasad, nawyków. Człowiek pozostający pod takim wpływem, będzie się obrażał, oburzał, będzie się też cieszył, zadowalał pochlebstwem, pochwałą. Będzie też zadowlony w wyniku osiągniętego zwycięstwa w rywalizacji, z nagrody. To efekt radości i złości ego. Ego chce i musi. A człowiek mu to zapewnia. Jako przykład widzenia przez pryzmat umysłu, posłużę się zjawiskiem widzenia tego, czego nie ma, czegoś co jest czymś innym niż się nam wydaje.
Idąc w nocy brzegiem morza, napotyka się czasem na wbity w piasek kawał drzewa, lub coś, co widać z pewnej odległości. Kiedy wzrok namierzy to coś, następuje praca umysłu. Uruchamia się wtedy pamięć, RAM mózgu, i jak wyszukiwarka internetowa, przypasowuje do zadanego hasła pasujące frazy, tak pamięć mózgu przypasowuje do tego czegoś, wszelkie możliwe tego interpretacje. Z regóły te interpretacje są pożałowania godne, co się okazuje, kiedy jesteśmy wystarczająco blisko, bu móc orzec, czym to coś faktycznie jest. Podobnie dzieje się w potocznym życiu. Najzabawniej jest, kiedy napotykamy coś, co nie pasuje do naszego dotychczasowego doświadczenia, do opisu rzeczywistości jaką sobie ułożyliśmy. Choć to zabawne, jest też tragiczne. Dołączyć do tych przykładów można też to, co się spotyka w komentarzach postów, artykułów, in. Odpowiedzi na czyjeś odpowiedzi. Nie wyłączam z tego siebie.

Świat, jest taki jaki myślisz, że jest.

W świecie w jakim jesteśmy, jest dostęp do wielu rzeczy i wielu informacji. Czy jeżeli dostęp jest, czy to znaczy, że mamy obowiązek skorzystania ze wszystkiego ? Czy jeśli np. są w mojej bliskości dostępone narkotyki, czy muszę je zażyć ? Czy, jeśli w mojej bliskości, będzie przebywał święty, to czy muszę za nim iść i pretendować do świętości, bo na dodatek, tak by wypadało, tak można by było, bo to dobre rozwiązanie, bo ktoś powiedział, że celem jest świętość ? Nie. Moje zycie i jego prawdopodobny scenariusz nie przewidział tego i jak sądzę nie przewidzi. Obserwując bieg wydarzeń i swoją naturę, mam podstawy tak sądzić. Podobnie jest, lub, może tak być z życiem innych, doświadczających np. „głębokich stanów duchowych”. Cokolwiek by się pod tym określeniem kryło. Ich rola przewidziała taki scenarisz, ich życie tak wygląda.
Zwykliśmy opowiadać o swoim życiu o zdarzeniach, przypadkach i in. Każdy z nas to robi. Podobnie robili i robią ci, którzy doświadczają tychże „głębszych stanów”, doświadczając życia inaczej, w innym wymiarze. Oni też o tym opowiadają.
Być może, te role, jakie tu żyjąc pełnimy, mają ścisłe powiązanie z życiem poza tym ziemskim, że te ziemskie jest możliwością jakiej nie da się uzyskać gdzie indziej. Być może dusze, którymi ponoć jesteśmy, nie potrafią doznać cierpienia, lub radości gdzie indziej jak tylko tu. Być może, dusze mogą wiedzieć o istnieniu cierpienia i radości, lecz nie wiedzieć czym jest cierpienie i radość. O tym się dowiedzą jak to przeżyją i przez to doświadczą. Być może, tylko materia może tego dokonać.

Świat, jest taki jaki myślisz, że jest.

Zasada ta traci znaczenie w momencie przejścia poza nią. Zrozumienia, czym jest ego, jak działa umysł, czym jest wiedza, spojrzeniu na siebie jak na druga istotę , zrozumieniu czym jest słowo. Nie odrzuceniu a zrozumieniu, uzyskaniu stanu -wiem-. Wtedy jest możliwość, że dojdzie się do momentu przebudzenia. Kiedy to nastąpi, nie będzie możliwe obrażanie się, oburzanie. Będzie wiadome, że zasada była jedynie określeniem pewnej płaszczyzny umysłu, pewnego stanu, którego ujęcie w zasadę, było konieczne, by móc ją zlokalizowac i poznać. Coś na podobieństwo szkoły podstawowej, gdzie uczy się podstaw, jakie w życiu panują, by móc je później weryfikować i uwzględniać w dalszym rozwoju.
A co z magią ? Co ze sferą czarów, obrzędów, tajemnej wiedzy kahunów ? Jeżeli to ma dla kogoś znaczenie, to zajmie się i tym. Jeżeli będzie miał w tym upodobanie, będzie czarował, zostanie kahuną.
Może magia pozwoli zrozumieć coś więcej. Jesli nie, też dobrze.

Świat, jest taki jaki myślisz, że jest.

Trzeba wiedzieć, że z tej sfery postrzegania świata – świat, jest taki jaki myślisz, że jest -bierze początek podział na złe i dobre. Umysł, przez swe oczekiwania, dokonuje obróbki zjawisk i dopasowuje je do siebie tak, by mu odpowiadały i zapewniały przyjemne doznania. Te nieodpowiednie będą złe, te odpowiednie dobre. I nie ma to niczego wsólnego z moralnością. Gdyż taka moralność, jaka obowiązuje na ogół, jest moralnością ogółu nie jednostki. Indywidualna moralność, wynikła sama z siebie z wnętrza istoty, jest moralna, nie inna. Każda inna tzw. moralność, jest jedynie przyzwalaniem, bądź zakazywaniem, zgodnie ze zwyczajem jaki akurat panuje.

Jest to mój pewien punkt widzenia w którym każdy ma jednakowe prawa i jednakowe szanse. Nie ma lepszych i gorszych. Nie ma wygranych i przegranych. Nie ma ocen dobrych i złych. Wszystko jest możliwe. Nie ma lubię i nie lubię. Nie ma kocham i nienawidzę. Nie ma tego, gdyż jeśli jest, to bierze się z postrzegania tego, czego nie ma. I nie znaczy to, ze coś jest nie tak.
Jutro mogę powiedzieć coś zupełnie innego.

kazik