Samouzdrawianie, czyli np geloterapia – śmiechoterapia, od greckiego „gelos” – śmiech…
Dr Lee S. Berk udowodnił dzięki swoim pracom naukowym, że istnieje ścisła zależność pomiędzy śmiechem a systemem immunologicznym organizmu. Badania krwi przed i po seansie śmiechu (w badaniach wykorzystano film – komedie) udowodniły, że została znacznie podniesiona ilość komórek NK, czyli naturalne komórki niszczące komórki rakowe i inne zwyrodnieniowe. Czyli dzięki śmiechowi podnosi się naturalna umiejętność obronna organizmu. Taoiści stosują tę metodę od ponad 2,5 tysiąca lat, ta technika nazywana jest „uśmiechem wewnętrznym” i traktowana jest jako technika uzdrawiająca.
Mistrz taoista Mantak Chia napisał – „kiedy ktoś się uśmiecha jego organy uwalniają substancje podobna do miodu, która daje pożywienie całemu ciału. Kiedy ktoś się złości, stresuje – wtedy produkuje substancje jadowitą, która blokuje kanały, przez które przepływa energia”.
Oto technika uśmiechu wewnętrznego:
– proszę wygodnie usiąść, zamknąć oczy, odprężyć się, wyprostować kręgosłup (zaawansowani moga praktykować tę technikę w każdych warunkach)
– lekko unieść kąciki ust
– uśmiechać się każdą partią ciała i każdym organem – należy wyobrazić sobie dany organ w jakiejkolwiek formie niekoniecznie rzeczywistej –
np. w takiej kolejności:
* oczy, twarz, język, gardło, nos, ręce, nogi
(na początku możemy pomagać sobie mówiąc w myślach lub na głos „teraz uśmiecham się moimi oczami, teraz uśmiecham się moją twarzą, teraz uśmiecham się moim językiem itd…)
* organy wewnętrzne: serce, płuca, wątroba, śledziona, organy seksualne
* układ pokarmowy, można w tym momencie przełknąć ślinę wysyłając z nią uśmiech aby dotarł później wraz ze śliną do ostatniego odcinka układu pokarmowego
* mózg oraz kręgosłup
* pępek
– skoncentrować się na uśmiechu tych części ciała lub tych organów, które według nas funkcjonują prawidłowo dziękując im za to, że pozwalają nam być w dobrym zdrowiu i dobrej formie.
Jest to rodzaj medytacji aktywnej, którą może każdy przeprowadzić tak jak potrafi spacerując we własnym ciele. Można te medytacje praktykować razem z tą, którą już praktykujemy lub po prostu możemy taki seans uśmiechu wewnętrznego, który może trwać od kilku minut do kilkudziesięciu, nazwać naszą pierwszą medytacją.
W rzeczywistości nasze ciało pracuje bardzo ciężko, transportuje krew, zgina stawy, napina mięśnie, przerabia kilogramy pożywienia. Ofiarować w trakcie tej ciężkiej pracy naszemu organizmowi uśmiech jest wielkim dla niego uznaniem, za które zawsze się odwdzięcza pracując jeszcze lepiej i jeszcze wydajniej.
Następnym etapem jest wewnętrzny uśmiech skierowany do ludzi, krajobrazu, sytuacji – ale naturalnie to nie jest samouzdrawianie, to jest już filozofia życia, której każdemu życzę.
Materiał został opracowany na podstawie własnych doświadczeń oraz
– książki Paul McKenn „Zmień swoje życie w 7 dni”
– książka Mantak Chia „Transformez votre stress en vitalite”
– materiały z warsztatów „Uniwersalne tao”
Zoya Pycior