Wesołe bąbelki – Krzysztof Jaros

Zajmij jakąś wygodną pozycję. Nie musisz zamykać oczu. Czytając – podążaj za słowami i pozwól, niech Twoja wyobraźnia i uczucia zrobią resztę. Po prostu baw się w myślach tym co czytasz i pozwól niech reszta dzieje się sama, bez wysiłku i spontanicznie.

Jest słoneczny piękny dzień… Świeże powietrze muska delikatnie Twoją twarz niosąc ze sobą słodki zapach kwiatów i szelest ciepłej zieleni… Z lekkim i pełnym radości sercem zmierzasz w stronę Placu Zabaw… Być może ktoś polecił Ci to miejsce lub opowiedział o nim… Podążasz za dziecięcą pasją jaka kryje się w Tobie i jaka od czasu do czasu odkrywa się przed Tobą… Pamiętasz jeszcze? Jeśli niezbyt, to po prostu pomyśl o tym jakby to było być takim beztroskim i wesołym dzieciakiem jakie czasem obserwujesz wokół, tyle przecież możesz… Być może zastanawiasz się od czasu do czasu "jak one to robią"…

Z oddali słyszysz już dobiegające głosy, brzmią znajomo… Ktoś już tam jest, ktoś się bawi… Znasz ich… Niektórych głosów jeszcze nie rozpoznajesz… Ale po prostu wiesz że ich znasz, i że czujesz się Tam z nimi dobrze, bezpiecznie… Serce Ci drgnęło, już wiesz że się zbliżasz do miejsca przeznaczenia… Docierasz powoli do polany… Skąpana w słońcu miękka zielona trawa, usiana kwiatami, czesana ciepłym wiatrem… Już widzisz innych, niewyraźne postacie – ze śmiechem biegające we wszystkie strony… Ale co to? Kolorowe bąbelki? Świecące bańki mydlane? I jakie ogromne… I co oni z tym robią?… Z niewinną ciekawością przyspieszasz żeby zobaczyć co to tam za nowe dzisiaj atrakcje…

Jesteś już na skraju zielonej łąki… Widzisz pogrążone w beztroskiej zabawie postacie jak biegają wokół, co rusz puszczając ogromne kolorowe bańki w stronę tych których gonią… Od czasu do czasu ktoś da się złapać w świecącego wesołego bąbla, który lekko unosi go nad zieloną trawą… Ale nikomu to nie przeszkadza… Bo zaraz pęknie ta bańka, bo zaraz ktoś złapie kogoś innego… Złociste, błękitne, białe, tęczowe – delikatne, pełne blasku i rozmaitych odcieni… Jak kolorowe skrzydła motyli… Wielkie bańki mydlane… O, następny dał się złapać… I jakie maślane oczy robi… I ten śmiech… To chyba musi być przyjemne… O co tutaj chodzi?…

Podchodzi do ciebie Przyjaciel, ciepła sympatyczna postać… Na pewno ją znasz, choć może jeszcze nie kojarzysz kto to… Ale wiesz że to ktoś swój… Czujesz… Patrzysz ze zdumieniem na to co się tutaj wyprawia, a Przyjaciel zaczyna tłumaczyć zasady nowej gry, nowej zabawy…

"…bo widzisz, musisz skupić swoją uwagę na sercu (pokazuje na klatkę piersiową), o tutaj – i przypomnieć sobie jakieś miłe uczucie. możesz przywołać jakieś wspomnienia które wywołują to uczucie albo pomyśleć o czymś co by na ciebie tak podziałało. ważnym jest aby poczuć to tutaj (jeszcze raz pokazuje na serce). na pewno dasz radę. a jak już zaczniesz, to potem samo pójdzie gładko…

kiedy tak skupiasz się na wybranym uczuciu (kontynuuje Przyjaciel), to pozwól aby tam w sercu powstawała taka mała kulka świecącej kolorowej energii. rozumiesz? to uczucie to może być uczucie "piękna", "zachwytu", "harmonii", "miłości", "radości" lub cokolwiek innego, nieważne jak to nazwiesz. zobaczysz, że jak zaczynasz w sobie budować jakieś uczucie, ta kulka energii którą trzymasz w sercu – zaczyna świecić i dostaje kolorków. różne uczucia mają różne barwy i odcienie i świecą w różny sposób, mieniąc się kolorami tęczy w lśniących wzorach. wyczujesz różnice robiąc kolejne wesołe bąbelki…

musisz chwilę popracować, żeby taka mieniąca się kolorami kulka nabrała blasku. bo jak zrobisz za słabą to ci zaraz pęknie jak tylko ją wypuścisz. poćwiczysz, zobaczysz, o, możesz teraz… spróbuj z "pięknem". weź kilka komfortowych oddechów żeby złapać swój rytm… i pozwól niech w sercu pojawi się kulka światła w której przywołujesz uczucie piękna… wszystko to, czym dla ciebie jest "piękno"… chwile, kiedy wypełniało cię uczucie piękna… pozwól niech to uczucie w tobie wzrasta… i jak z każdym oddechem kulka wypełniona energią "piękna" świeci coraz mocniej, mieniąc się wzorami światła…

czujesz? no to teraz wydmuchnij ją z serca na zewnątrz i pozwól niech się rozszerzy w dużego świecącego bąbla… taką lekko przeźroczystą bańkę, jak te które robią inni… zobacz jak wielka bańka lekko się unosi nad zieloną trawą delikatnie muskając jej falującą powierzchnię…

dobra, masz bańkę, to teraz ją lekko popchniesz. użyj serca, tak jakby z twojego serca popłynął powiew intencji. uczucie niewidzialnej siły które popycha bańkę… w ten sposób możesz skierować swoje bąbelki w dowolnym kierunku albo odpychać te które lecą na ciebie… już wiesz o co chodzi?

no to teraz zasady gry (tłumaczy Przyjaciel). twoim zadaniem jest łapać innych w bańki które wytwarzasz i nie dać się złapać w czyjeś. wygrywa ten, kto "zabańkuje" innych najwięcej razy. ale jest haczyk. polega on na tym, że kiedy złapiesz kogoś w swoją bańkę, to ten ktoś odczuwa jej zawartość… (Przyjaciel bada Cię uważnie swoim wzrokiem). pokażę ci bańkę "radości", to zrozumiesz.

(patrzysz jak przed skupionym Przyjacielem na poziomie jego serca powstaje mała kulka kolorowego światła która nabiera blasku. mija dosłownie chwila, Przyjaciel otwiera oczy, widzisz rozbłysk i bach – nagle unosisz się w dużej bańce wypełnionej radością. pozwól sobie na nią, poczuj tę "radość" która cię otacza w świecącej bańce… wesoły bąbel nieskrępowanej radości…)

niektórzy robią naprawdę fajne bańki, że aż nie chce się z nich wychodzić (tłumaczy uśmiechnięty Przyjaciel). bańki po pewnym czasie pękają same – zależy ile w nie wkładasz energii. ale jeśli wzmacniasz w sobie to uczucie które jest w bańce, to wtedy też trzymają dłużej… jeśli bańka zawierała radość a ty zaczynasz emanować radością, dostajesz jeszcze więcej radości, a bańka świeci mocniej… widziałeś maślane oczy i rozmarzone gęby tych co dali się złapać? to jest ten haczyk.

jak chcesz wyjść z bańki zanim sama pęknie, potrzebujesz ją czymś przebić. jedyne co na nie działa, to "sucha igła" (Przyjaciel uśmiecha się spoglądając z figlarnym błyskiem w oku). sucha igła jest zrobiona z Twoich myśli. to takie "uczucie stworzone na poziomie głowy"… po prostu udawaj, że robisz ręką taki ruch jakbyś ze swojej głowy wyciągał patyk (Przyjaciel pokazuje) – wtedy wszystkie myśli, które miałeś w danej chwili w głowie zamieniają się w suchą igłę której możesz użyć by przebić bańkę. bańka znika, igła zresztą też, a ty odzyskujesz wolność. spróbuj teraz wyjść, zrób suchą igłę…

te igły to są fajne, bo nikomu nie robią krzywdy a działają tylko na bańki (tłumaczy Przyjaciel). czasem zdarza się, że ktoś zamiast miłych uczuć, wygeneruje coś ciężkiego. ponure bańki mają mętne i przyćmione barwy, są powolne i niezbyt lotne. łatwo przed nimi uciec ale nie zawsze się uda i wtedy możesz użyć suchej igły aby szybko się z nich wydostać. ciężkie bąble powstają dużo wolniej niż bańki wypełnione pozytywną energią i są jak przysłowiowe "śmierdziochy". jak ktoś je notorycznie puszcza, to go nazywamy "śmierdziochem". śmierdziocha poznasz po bańkach (śmieje się rozbawiony Przyjaciel). ale jak takiego kilka razy złapiesz w radosne bąbelki, to mu zwykle przechodzi. w końcu nikt nie chce być zawodowym śmierdziochem! o, zobacz (Przyjaciel pokazuje w stronę wyjątkowo udanych baniek do których ktoś próbuje wskoczyć) – wszyscy lgną do jego bąbelków. ciekawe co tam za uczucie schował. może to czysta i bezwarunkowa miłość?

…dobra, teraz ty (mówi Przyjaciel). zrób bańkę i wypełnij ją – uczuciem "harmonii". pozwól niech twoje serce wzbudzi "harmonijne" uczucie, wszystko to co kojarzy ci się z harmonią… pozwól niech to uczucie wypełni świecącą kulkę… widzisz jak zmienia kolory? jeszcze trochę… dobrze… i wydmuchnij sercem bańkę w moją stronę tak aby mnie złapać, śmiało (patrzysz na Przyjaciela złapanego w swojego świecącego bąbla unoszącego się nad ziemią).

kiedy jesteś w takiej bańce, nie możesz nikogo złapać (tłumaczy Przyjaciel), a jak spróbujesz, to sam się zabańkujesz w swojego bąbla, taka bańka w bańce. w ten sposób również możesz chronić się przed "śmierdziochami" jeśli wpadniesz w jakiś kocioł (uśmiecha się przyjaciel, sprawnie wydmuchując świecącego bąbla, który natychmiast go otacza od wewnątrz).

bańki złożone z pozytywnych uczuć mają większy zasięg, są szybsze i łatwiej jest w nie kogoś złapać. jest taka ogólna prawidłowość, że im bardziej pozytywne uczucia wkładasz w swoje bańki, tym więcej bąbelków i tym szybciej możesz je wytwarzać. dzięki temu zyskujesz zwinność i częściej kogoś zabańkujesz. wygrywa także ten, kto robi najlepsze bańki. choć tak naprawdę wszyscy zyskują na tym. rozejrzyj się i popatrz na te roześmiane gęby.

jak dasz się złapać, to nie obawiaj się, bańki nie uciekną z Placu Zabaw, jesteś tu bezpieczny (mówi Przyjaciel opuszczając bańkowy balonik). im bardziej się jakaś oddali, tym silniej ją przyciągają pozostałe. ale w małej odległości bańki zachowują się neutralnie i odbijają się od siebie jak sprężyste baloniki.

no, czyli zasady już znasz (mówi ciepło Przyjaciel kładąc dłoń na Twoim ramieniu). łap innych albo złapią Ciebie. wygrywa ten, kto zabańkuje innych najwięcej razy. specjalne nagrody dla tego, kto generuje bańki z najlepszą zawartością. im lepsze bąbelki, tym lepsza sprawność. ale wielu wybiera rozkoszowanie się zawartością bąbelków dając się złapać. fajne bańki z najlepszymi uczuciami rozpoznasz po odcieniach, ruchu i blasku. to teraz chodź, pobawimy się trochę z innymi…"

Przyjaciel łapie cię za rękę i zaciąga na sam środek łąki. Ktoś już biegnie obok, ktoś już Cię szturcha, "chodź, bo Cię złapią"… Patrzysz jak wesołe kolorowe bąbelki pełne przyjemnego światła śmigają wokół co rusz łapiąc kogoś po drodze… Mimowolnie zaczynasz skupiać się na swoim sercu… Już jest mała kulka energii, już świeci swoim kolorem, i wydmuch… Złapałeś… Słyszysz delikatne pstryknięcie z boku i bach! – już unosisz się nad ziemią złapany w czyjąś bańkę… Czujesz…?

Weź tyle czasu ile zapragniesz, bawiąc się w generowanie coraz to nowych, coraz to lepszych bąbelków, albo dając się złapać w bańki śmigające wokół… Pamiętaj że zawsze możesz poszukać Przyjaciela lub zapytać kogokolwiek o cokolwiek…


Wesołe Bąbelki, to gra która:

* uczy wytwarzania pozytywnych uczuć i wysyłania ich do innych,
* uczy kontrolowania osobistej energii, uczuć, uwagi, intencji,
* uczy pozbywania się niechcianych myśli,
* uczy rozpoznawania rozmaitych uczuć, niekoniecznie własnych,
* uczy większej uważności i zwinności w relacjach z innymi,
* uczy tego, że nie warto być „śmierdziochem” (-:
* mimowolnie i bez wysiłku wciąga,
* uczy wszystkiego tego co jeszcze odkryjesz bawiąc się w nią – ze znajomymi, ze swoimi dziećmi, jak i w wyobraźni w swoim własnym świecie,
* uczy wszystkiego tego co jest dla Ciebie ważne z punktu widzenia Twojego Kompletnego Większego Ja.

Przyjaciel, który przekazał mi tę grę i jej zasady zaproponował bym przekazał ją dalej bez dodatkowych wyjaśnień; każdy bowiem fach-majster znajdzie opis mechanizmów, zjawisk i procesów – typowy dla jego profesji. Przyjaciel powiedział, że nie o szufladkowanie i nie o racje tutaj chodzi; w pewnej chwili zapytał mnie: „a co teraz czujesz?”. Na mojej twarzy rysował się szeroki uśmiech od ucha do ucha, a mnie przepełniała spontaniczna i nieskrępowana radość.


Tekst źródłowy jest fragmentem ilustrowanej i udźwiękowionej książki dedykowanej grom i scenariuszom przyniesionym przez autora spoza znanego nam świata fizycznego. Skrypt oraz opisana w nim formuła i jej zasady objęte są licencją Creative Commons BY-NC-ND 2.5 (Uznanie autorstwa – Użycie niekomercyjne – Bez utworów zależnych). Wersja reedytowana na potrzeby serwisu huna.net.pl – za zgodą autora. Kontakt z autorem (Krzysztof Jaros): ayamahambho@o2.pl