„Przykro mi, ale nie mogę teraz rozmawiać!”, „Gdzie jest ta przeklęta teczka, której potrzebuję na jutrzejsze spotkanie?”, „Nie mogę przestać myśleć o tym, co on/ona mi zrobił/a!”, „A niech to! Jak ten czas leci?” I tak dalej, i tak dalej…
Obecnie mnóstwo osób umiera lub cierpi fizycznie, emocjonalnie lub psychicznie z powodu zbytniego stresu spowodowanego pracą, problemami, z którymi nie mogą lub nie wiedzą jak sobie poradzić, złością związaną z przeszłością lub lękiem o przyszłość.
Stres jest naturalną częścią życia, ale tylko wtedy, gdy jest równoważony przez relaks. Pomyśl o fali. Spiętrzenie fali jest jak podjęcie określonego działania, natomiast opadnięcie fali to odprężenie i odpoczynek, będące przygotowaniem do nowego działania. Fala istnieje z powodu naturalnego oporu przed ruchem i zmianą – napięciem – oraz naturalnego uwolnienia napięcia, które umożliwia ruch i zmianę. Można to dosyć ogólnie porównać do cyklu faza aktywności/sen u ludzi.
Jednak nie wszystkie fale są takie same. Z powodu niewyobrażalnej liczby różnych okoliczności środowiskowych, takich jak m.in. kierunek i natężenie wiatru, różnice temperatur, ruchy ziemskie, fale mogą być gładkie, wzburzone, głębokie, płytkie, zderzać się wzajemnie, formować gigantyczne fale złożone lub zmieniać się w tsunami. Podobnie ludzie napotykają mnóstwo różnych wpływów środowiskowych, które mogą tworzyć ludzkie odpowiedniki wszystkich wzorców fal.
Najważniejszy z tych wszystkich wpływów w ludzkim życiu pochodzi z naszego środowiska wewnętrznego – naszych myśli. Wracając do wcześniejszej wodnej metafory, myśli można uznać za odpowiednik wiatru, natomiast emocje – fal. Mówiąc wprost, myśli stymulują fale naszych emocji, a nasze reakcje na emocje tworzą większe i bardziej niebezpieczne fale lub spokojne morze.
Tak więc jesteśmy w miarę świadomi, jak niebezpieczny może być nadmierny stres. O dziwo, wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że nadmierny stres przekłada się na nadmierne napięcie w ciele. Jeszcze mniej osób jest świadomych, że to, o czym myślą, i gdzie kierują swoją uwagę, są czynnikami, które mogą zwiększać lub zmniejszać owo napięcie.
Kiedy twój umysł pędzi do przodu, kiedy negatywne myśli wciąż krążą i krążą, kiedy problemy życiowe wydają się nie do pokonania i czujesz, że zaraz wybuchniesz lub zapadniesz w śpiączkę, wtedy następuje dobry czas, aby zebrać w sobie całą siłę woli, determinację, pragnienie wyzdrowienia lub lepszego życia, oraz wszystko, co może być pomocne, aby znaleźć się TU I TERAZ.
Chwila teraźniejsza to magiczne miejsce, które każdy odwiedza na krótko, i tylko niewielu pozostaje w nim na tyle długo, by uzyskać pełne korzyści. Niektórzy próbują zamieszkać tu na stałe, ale zwykle kończy się to tak, że ich „tu i teraz” jest tak małe, że ograniczają lub tracą połączenie z szerszym światem. Ja polecam przedłużone wizyty, które mogą wahać się od jednej minuty do godziny lub więcej (jeśli dasz radę) w świadomej koncentracji.
Po pierwsze, korzyści. Kiedy jesteś w pełni „TU I TERAZ” z umysłem skoncentrowanym na tym, co widzisz, słyszysz, czujesz i/lub robisz, twoje ciało automatycznie przestawia się w tryb odprężenia. Kiedy stopniowo stajesz się świadomy przyjemności patrzenia, słyszenia, czucia i/lub robienia czegoś, twoje ciało odpręży się jeszcze bardziej. Kiedy to zaczyna się dziać, uwolnienie napięcia pozwala ciału zgromadzić jego zasoby i rozpocząć leczenie fizycznych oraz emocjonalnych ran oraz zwalczanie efektów nadmiernego stresu. To nie zawsze dzieje się natychmiast, ale im częściej zostajesz przez chwilę w „Tu i Teraz”, tym częściej następuje uzdrowienie, nawet bez jakiegokolwiek zamierzonego wysiłku. Jednocześnie dodatkową korzyścią jest uspokojenie negatywnych, sprzecznych lub pomieszanych myśli.
Po drugie, wyzwania. Za sprawą fizycznego odprężenia i wyciszenia psychicznego może pojawić się świadomość doznań oraz myśli, których raczej nie byłbyś świadomy w innej sytuacji. Czasami może to być reakcja napięciowa w różnych częściach ciała, których wcześniej nie dostrzegałeś, lub niepożądanych. Czasami mogą to być myśli, jaką niemożliwością jest rozwiązanie wszystkich twoich problemów. Czasami może się nawet wydawać, że poddanie się jest najprostszym wyjściem. Jest to punkt krytyczny, w którym tylko od ciebie zależy decyzja, czy chcesz uzdrowienia, sukcesu, życia… lub nie chcesz. Nikt nie podejmie tej decyzji za ciebie.
Sprawa trzecia, magia. Kiedy twoje ciało odpręża się a umysł uspokaja, stajesz się bardziej świadomy inspiracyjnych lub intuicyjnych pomysłów, które mogą dać ci nową perspektywę lub nowe sposoby na rozwiązanie problemów. Czasami pojawiają się one jako niezwykłe objawienia lub plany, ale częściej występują wraz z upływem czasu, „po cichu” w postaci serii użytecznych kroków w kierunku pozytywnej zmiany lub kreatywności. Kolejna magia pojawia się często w formie pozytywnych zmian w zachowaniu innych w twoim życiu lub spotkaniach z nowymi osobami, które mogą ci w jakiś sposób pomóc.
Po czwarte, „sposoby.” Potrzeba dyscypliny, aby wejść w „Tu i Teraz” i zostać tam przez dowolny czas. Nie oznacza to wcale wymuszonej koncentracji, która powoduje napięcie. Chodzi o wystarczającą chęć poprawy jakości życia, dzięki której chcesz zwracać uwagę na coś bez jakichkolwiek myśli o przeszłości, przyszłości, czy negatywnych rzeczy dziejących się wokoło. Niektórzy nie zrobią tego, ponieważ nie chcą przeżyć tego początkowego dyskomfortu zmiany przyzwyczajenia lub nie chcą porzucić korzyści, jakie mogą mieć z dalszego życia w stresie i negatywności. Przykro mi z tego powodu. To, co proponuję, będzie działać jedynie wtedy, gdy jesteś gotowy to zrobić, nawet jeśli może to wydawać się trudne na początku.
Oto więc kilka technik pomocnych przy wchodzeniu i utrzymaniu się w stanie „Tu i Teraz”. Wszystkie są niezwykle proste, a niektóre będą ci już znane. Są skuteczne dzięki świadomej uważności oraz intencji.
1. Gdziekolwiek jesteś, spoglądaj na otaczające przedmioty, słuchaj dźwięków wokół siebie i dotykaj przedmiotów. Aby było to jeszcze bardziej interesujące dla twojego świadomego umysłu, zwracaj uwagę na kształty i kolory, słuchaj wysokich i niskich dźwięków i bądź świadomy tekstury oraz temperatury dotykanych rzeczy. Rób to tak długo, jak będzie to dla ciebie interesujące.
2. Za pomocą zegarka (lub stopera) policz liczbę swoich oddechów w ciągu jednej minuty. Następnie zwróć przez chwilę uwagę na to, co widzisz, słyszysz i czujesz, i policz ponownie swoje oddechy. Ich liczba zwykle jest dużo mniejsza, co wskazuje na zmniejszenie napięcia oraz zwiększenie stopnia odprężenia. Właśnie zrobiłem to podczas pisania niniejszego artykułu. Na początku doszedłem do 9 oddechów na minutę, ale po kilku sekundach uważności zmysłowej doliczyłem do 4. Tę metodę można wykorzystywać do krótkich wizyt w „Tu i Teraz” lub jako wstęp do dłuższej sesji.
3. Medytuj (skup się) nad czymś pięknym w swoim otoczeniu. Przyroda jest naturalnym wyborem, a spacery w takim środowisku pomagają utrzymać koncentrację. Tym niemniej piękno można odnaleźć we wszystkim. Kiedyś udało mi się osiągnąć stan błogości, medytując nad pięknym związkiem pomiędzy dwoma papierowymi kubkami na stoliku w centrum handlowym.
4. Zagraj w jakąś grę bez rywalizacji, która wymaga całkowitej koncentracji oraz niewiele wysiłku. Jeśli chodzi o mnie, dobrze działa jazda na nartach po łagodnych stokach oraz pływanie kajakiem po spokojnych wodach. Każda gra lub sport są dobre, tak długo jak skupiasz się na przyjemności gry, a nie na wygrywaniu.
5. Dobrym pomysłem jest rękodzielnictwo, czy zajęcia manualne, które wymagają całkowitego skupienia. Malowanie, tkanie, fotografia, rzeźbienie w drewnie, rysowanie w stylu Zentangle oraz wiele innych rzeczy, które angażują ciało i umysł to doskonały sposób na uwolnienie napięcia i wywołanie uczucia relaksu. Należy jednak uważać, gdy czynności stają się tak powtarzalne, że umysł może wychodzić ze stanu koncentracji na momencie teraźniejszym.
TU I TERAZ, 99% czasu, to miejsce pokoju i uzdrawiania. To niezwykle skuteczne narzędzie dostępne dla każdego. Możesz skorzystać z niego, by zmienić swoje życie i przejść od rozpaczy do nadziei i radości.
Serge Kahili King
Tekst pochodzi ze strony www.huna.org, Tłumaczenie – Radosław Aleksanderek
www.transleto.com.pl