Przeglądałem bardzo stare notatki i natrafiłem na pewien fragment, napisany przeze mnie w bardzo ważnym momencie mego życia. Nie jest zbyt długi, lecz myślę, że przeczytanie go może być bardzo pomocne dla ludzi znajdujących się w podobnym położeniu i momencie ich życia.
„Czas zweryfikować i ustalić priorytetowe cele. Kilka ostatnich dni było prawdziwą udręką dla mego Lono (świadomego umysłu) ponieważ konieczne są radykalne zmiany, a pośród moich priorytetowych celów i kierunków w jakich chcę podążać nadal istnieje spore pomieszanie.
Myślę, że moim dużym problemem, jest kwestia oddania i poświęcenia się jednemu celowi. Jest to także kwestia tego co jest ważne, kwestia pracy z pełnym zaufaniem w obecnej chwili, nad planowaniem i programowaniem mojej przyszłości, kwestia tego czego pragnę i co sprawia mi przyjemność, bezpieczeństwa i działania, skoncentrowania się na stworzeniu organizacji lub też na poszerzaniu mojej wiedzy.
Powszechnie wiadomo, że do osiągnięcia sukcesu potrzebne są motywacja, zaufanie oraz koncentracja. Motywacja rodzi się z wiary że coś jest dla nas ważne. Pewność przychodzi z zaufania do samego siebie oraz Wszechświata. Koncentracja zaś rodzi się jako suma dwóch powyższych. Niemożliwe jest skoncentrowanie się gdy drąży nas apatia, lub strach i zwątpienie. W pewnym sensie koncentracja przychodzi jako pierwsza ponieważ musi istnieć coś do czego jesteś zmotywowany, lub czego jesteś pewien i czemu ufasz.
Wracamy do zagadnienia oddania i podporządkowania swych działań nadrzędnemu celowi. Nawet myśl o tym wywołuje dziwne uczucie przypominające strach. Prawdopodobnie dlatego wydawało mi się trudne zaangażować się tylko w jedną metodę pracy z tym problemem, w jedną technikę. Jest to podstawowy problem. Po drodze jaką przebyłem widzę wyraźnie że można skoncentrować się na maksymalnie szerokiej arenie zagadnień związanych z celem, lub napotkać przeszkody. Tak więc dryfowałem od spokoju, do miłości, do mocy, do energii, do sukcesu, do prosperity, do świadomości chwili obecnej … wszystko w ramach wszechogarniającej miłości Aloha i Huny. Nawet jeśli poświęcałem się skupieniu na jednym z powyższych, zapominałem o tym następnego dnia, lub zaczynały rodzić się we mnie wątpliwości.
Jeżeli powoduje to taki strach, musi łączyć się to z obecnością bólu lub niebezpieczeństwa jako rezultatu takiego całkowitego oddania. Czy to strach przed moją własną mocą i tym co może ona wyrządzić mi i innym? Czy może obawa przed odrzuceniem i krytyką jeśli byłbym zbyt „zaangażowany”? Czy to strach bazujący na jakimś innym modelu życia który znam, lub przed innym życiem którym żyje? Czy może to strach przed stratą, jako wynikiem bycia zbyt ograniczonym w mym skupieniu na celu? Wszystkie te myśli pojawiały się w moim umyśle wywołując rozmaite stany, uwalniając różne uczucia i odczucia, każda myśl rodziła inne. Jakże to skomplikowane i pozazębiane! I nieważne na czym bym się koncentrował, obawy, wątpliwości i wymówki pojawiały się by pokazać że wcale nie jest to dobry pomysł.
Zatem nie chodzi tu o jakieś szczególne skupienie się na zagadnieniu, chodzi o skupienie samo w sobie! Co stałoby się gdybym skoncentrował się wyłącznie na jednej rzeczy (wydaje mi się trudnym nawet utrzymać skupienie na tym jednym zdaniu!) ? W tej chwili czuję się dość dziwnie z ta myślą w głowie, klatka piersiowa skurczyła się i poczułem ciężar na ramionach. Powiedziałbym że głównym problemem jest tu krytyka/odrzucenie. Oto scenariusz który przemknął mi przez głowę: Jeżeli poświęcę się by odnieść sukces, jeżeli odniosę sukces, będę postrzegany jako wybitna jednostka, jeżeli będę wybitna jednostką, będę krytykowany za bycie innym i egoistycznym, jeżeli będę inny i egoistyczny nie będzie nikogo kto by mnie kochał. Uff !!!
Lawa! Dość! Niniejszym postanawiam skoncentrować się na praktykowaniu i nauczaniu Mocy Miłości przez 24 godziny na dobę!”
Notka z chwili obecnej: Cóż, nie jestem jeszcze w stanie podołać temu wyzwaniu przez całe 24 godziny na dobę, nawet wiele lat po tym jak to napisałem, lecz z każdym dniem i na każdy z możliwych sposobów żyję i mam się coraz lepiej i lepiej.
Serge Kahili King
www.huna.org
Tłumaczenie: Jakub Olejniczak
Notka tłumacza: Prawdopodobnie tytuł mógłby równie dobrze brzmieć „Strach przed skupieniem”, jednak starałem się jak najlepiej wczytywać i wczuwać w intencje autora tekstu. W pewnych miejscach dodałem pewne wyrazy by tekst mógł być lepiej przyswojony przez czytelnika, jednak są to zmiany czysto kosmetyczno-stylistyczne.