Życie może być frustrujące, co do tego nie ma wątpliwości. Kiedy nie dostajemy czego chcemy, lub kiedy rzeczy nie idą tym torem jak my myślimy, że powinny, wtedy jest łatwo się denerwować. Faktycznie, ta odpowiedź jest zazwyczaj automatyczna. To nie jest coś, co zdecydowaliśmy się robić; nasze ciało lub podświadomy umysł od razu idzie do przodu i robi to nawet, kiedy tego nie chcemy.
Ale dlaczego? Wszystko, co nasza podświadomość robi jest wyuczoną lub dziedziczną odpowiedzią. To oznacza, że służy to czemuś, albo by tego nie było. Więc jakiemu celowi służy zdenerwowanie ?
Istotnie, złoszczenie się jest tylko wstępem do podjęcia jakiegoś działania do zmiany sytuacji. Przynajmniej taka jest intencja. Kiedy dziecko jest głodne lub jest mu niewygodne płacze aby uzyskać uwagę, aby ktoś naprawił sytuację. Młode dziecko ma więcej zasobów. Może mówić, krzyczeć, uderzać, gryźć lub niszczyć rzeczy aby uzyskać uwagę lub pomoc w sprawach, które samo nie może zrobić (niektóre dzieciaki próbują powstrzymywania oddechu, ale zazwyczaj rzucają to szybko, ponieważ to nie działa najlepiej.
Młodzież ma nawet większy zestaw reakcji. W dodatku do powyższego mogą dodać nieposłuszeństwo, porażkę, wandalizm, przemoc i wiele innych oburzających zachowań przeznaczonych do denerwowania innych ludzi wystarczająco do podjęcia jakiś działań. A dorośli tylko pobłażają sobie w kreatywnej i większej wersji zachowania młodzieży.
To nie przez przypadek dotąd skupiałem się na bardziej agresywnych reakcjach, które ludzie używają kiedy się zdenerwują. Ponieważ to najbardziej rozpowszechnione i najmniej efektywne reakcje jakie mamy. Agresja w świecie zwierzęcym to odpowiedź ostatniej szansy, ale zbyt wiele ludzkich zwierząt uczyniło to pierwszą reakcją w dowolnej sytuacji gdzie czują się bezsilni i sfrustrowani. Znam bardzo pokojowych i „uduchowionych” ludzi, którzy skonfrontowani z jakąś narodowym czy międzynarodowym skandalem lub wielką niesprawiedliwości natychmiast zaczynają rekomendować broń, bomby i śmierć. Skąd taka ekstremalna reakcja ?
Częścią problemu jest to, że jako społeczeństwo, ogólnie nie jesteśmy wytrenowani w świadomości. Zanim dziecko zapłacze, dla przykładu, wysyła zapachowe, emocjonalne i mentalne sygnały aby dać mamie znać, że coś jest nie w porządku ze światem. Ale mamusia nie jest świadoma owych sygnałów, więc nie reaguje dopóki nie zacznie się płacz. Dzieci, młodzież i dorośli wysyłają na zewnątrz morze sygnałów, wliczając zachowania, błagając o uwagę i pomoc długo zanim zacznie się agresja, ale nikt nie jest świadomy dopóki nie jest za późno.
Inną częścią problemu, że ludzie są najczęściej tak pełni strachu i takie mają braki w samo-ocenie i pewności siebie, że zdenerwowanie natychmiast obraca się w gniew dając iluzję mocy. Zdenerwowanie występuje, kiedy jest wewnętrzny lub zewnętrzny opór względem czyjejś intencji lub czyjegoś światopoglądu. To z kolei powoduje stres, który sprawia, że mięśnie się napinają, serce pracuje szybciej, naczynia się rozszerzają i rośnie pozom cukru – wszystko w przygotowaniu do działania jakiegoś rodzaju, który zmieni sytuację. Im bardziej pewna siebie jest osoba, tym bardziej pozytywna będzie jej reakcja, ale im mniej są pewni tym prawdopodobniej użyją gniewu i agresji w ten sposób,
Zbliżony do powyższego jest fakt, że większość ludzi jest niewytrenowana w alternatywnych reakcjach. Praktycznie wszyscy wyrastali ze swoim „jak walczyć, kiedy coś nie idzie uch drogą lub kiedy coś musi być zmienione”. To walczące podejście do życia jest często gloryfikowane przez kampanie „Wojna z Biedą, Wojna z narkotykami, Wojna z otyłością, Wojna z Rakiem” i w jednej z reklam TV, promocją mammografu jako najlepszej „broni” jaką mogą mieć kobiety w „Walce Przeciwko Rakowi”.
Jeśli agresja jest ostatnią szansą, to co jest pierwszą reakcją?. Jest nią uzdrowienie. Uzdrawiająca reakcja, jest taką, która angażuje świadomość, uwagę i działanie, by rozwiązywać problemy zanim agresja jest konieczna. To jest użycie medytacji i negocjacji zamiast wojny i walki. To jest powiększanie zdrowia, zamiast zwalczania chorób. Komunikowanie się raczej niż konfrontacja.
Są ludzie i grupy na świecie, właśnie teraz, które używają uzdrawiającej reakcji zamiast agresywnej, kiedykolwiek I gdykolwiek mogą, ale jest ich tak niewielu, że ich podejście jest wciąż uważane za radykalną reakcja w porównaniu z normą.
Nieszczęśliwie, w dużej części świata, normą w rozwiązywaniu problemów jest agresja. TO sprawia, że okazja do zmiany normalnej reakcji rozwiązywania problemów od walki do uzdrowienia zdaje się koniecznością. Ale jeśli chcemy ocalić planetę, musimy ocalić siebie najpierw. Jeśli chcemy ocalić siebie, wtedy musimy praktykować zdrowsze sposoby radzenia sobie z naszymi umysłami i ciałami, naszymi sąsiadami i naszym środowiskiem. Jako gatunek musimy rozwinąć radykalnie inne podejście i akcje bazujące na miłości i przyjaźni, a nie strachu i lęku. I musimy chcieć tworzyć tą zmianę, kawałek po kawałku, krok po kroku, dzień po dniu.
Możemy zrobić to dokształcając się w umiejętnościach osobistego, społecznego, narodowego i międzynarodowego uzdrowienia, wychodząc na zewnątrz, by uczyć tych umiejętności każdego, wszędzie, w dowolny sposób dając znać im, że są lepsze sposoby działania. Radykalna Reakcja.
Serge Kahili King, z angielskiego przełożył Piotr Jaczewski