Psie przyzwyczajenia – Józefina Jagodzińska

Czyli o poczuciu bezpieczeństwa, samoświadomosci i wygodzie w życiu:)


Dostałam ostatnio od przyjaciółki taki oto zabawny wypis z forum o spaniu psów:

Moj pies sypiał (w czasie przeszlym, bo za tęczowym mostem zawsze jest dzień) na fotelu, ktory ewidentnie był dla niego za mały. Tyłek mu zwisał i było mu niewygodnie. I też urządzał po nocy wędrówki, obchodząc wszystkie pomieszczenia i dobijając się jak któreś drzwi byly zamknięte (nie bylo zmiłuj sie, jak się, nie chciało miec pobudki, nie można było na noc zamknąć pokoju :)

Zlitowaliśmy się nad zwierzęciem i dostał nowe, wygodne wielkie psie łoże, a fotel został wyniesiony. Po kilku dniach obrażenia i ostentacyjnego spania na gołej podłodze, zaakceptował łóżeczko. Ale dalej spał tak, że tylek miał poza jego zasięgiem :)

Najpierw bardzo się uśmiałam z przyzwyczajeń tego pieska, a potem pomyślałam sobie, że my, ludzie, bardzo często wcale nie jesteśmy lepsi.

To, do czego jesteśmy przyzwyczajeni, często wyjdaje się jedyną możliwą opcją i nawet jeśli pojawiają się inne, ciekawe możliwości, możemy wcale z nich nie skorzystać. Często trzymamy się starych, dobrze znanych schematów, nawet jeśli nie są wygodne i coś nam w psychice wystaje równie absurdalnie jak ów tylek psa. Z uporem maniaka trzymamy się tego, co bywa nie tylko niewygodne, ale wręcz szkodliwe – by zachować starą wizję świata i poczucie bezpieczeństwa.

Mi w takich zagwostkach bardzo pomaga Huna. Odkąd zaczęłełam rozumieć nie tylko na poziomie umysłu, ale i uczuć, że kryteria takie jak PONO (czyli skuteczność jest miarą prawdy), ALOHA (kochać to być SZCZĘŚLIWĄ z…) , KALA (nie ma granic) itd, żyje mi się o wiele przyjemniej i łatwiej.

Jeśli coś nie działa, albo jest w jakiś sposób niekomfortowe, nie ma się sensu tego trzymać, chyba że istnieją ku temu ważne, wyższe rangą lub długoterminoiwe powody. I nie mam tu na myśli powodów typu „cierpieć i cierpliwie dźwigać swój krzyż jak Chrystus”, albo „taka moja karma, los czy fatum”, a konkretne, długoterminowe cele i korzyści.

Życzę sobie i Wam nie tylko wygodnego miejsca w życiu, ale i takiej pozycji, by żaden tyłek, fizyczny, emocjonalny czy psychiczny, Wam nie wystawał, a leżał sobie wygodnie we właściwym, przeznaczonym do tego miejscu :D

Józefina Jagodzińska
www.uni-garden.com