Jeśli zdecydowałeś się skorzystać z modlitwy huny(HAIPULE) do osiągnięcia celów finansowych, to znaczy, że w twojej podświadomości(świadomości również oczywicie) działa system WYCENIANIA – przeliczania niektórych przekonań (wystarcza mi na to i na to, a na tamto nie), stanów emocjonalnych (poczucie bezpieczeństwa, pewności siebie czasem godności) ,zachowań (wyjscie do kina, wyjazd na wczasy) oraz oczywiście rzeczy na pieniądze. Nie ma co się przejmować, pieniądz to przydatny symbol twojej zdolności do otrzymywania i dawania. Jeśli chcesz modlić się „hunowato”o pieniądze, to efekty będą jeśli cel twój dla ciebie(twojej podświadomości) będzie KONKRETNY, PRZYJEMNY, i REALNY. Konkretny znaczy zdefiniowane będą postawy,uczucia i zachowania jakie towarzyszą osiągnięciu celu, co oznacza ze wiesz na co ci potrzeba, co chcesz robić oraz jak się zachowywać za. Przyjemne oprocz oczywistej przyjemności z wyobrażania sobie stanu po realizacji modlitwy, oznacza akceptowalność prawdopodobnych zachowań własnych u innych osób w twoim otoczeniu lub osób, które kojarzysz, a prawdopodobnie tyle mają. Realny – znaczy czujesz się 100% pewien, że ta wizja jest wykonalna. Do mechanizmu Wyceniania i jego kalibracji oraz zastosowania wrócimy za moment, tymczasem zajmijmy się badaniem i zmianą tych trzech parametrów, dla potrzeb przyszłej „modlitwy”. Gwoli ścisłości – proces ten wpływa na zmianę wzorów w chwili obecnej – więc też jest formą modlitwy i kreacji .
Zaprzęgnijmy więc do roboty naszą uwagę i wyobraźnię:
Zapytaj się co by było gdybym już to miał – zarabiał x złotych, pozwól rozwinąć się wyobrażeniu i wsłuchaj się w swoje odczucia.
Zacznij od kwoty którą zarabiasz aktualnie, lub chciałbyś zarabiać po podwyżce lub w nowej pracy. Dla przykładu weźmy x=4000 miesięcznie. im więcej szczegółów i łatwiej ci to idzie z wyobrażeniem – tym bardziej KONKRETNY jest cel.
Zaczniemy badanie od czegoś dziwnego – zacznij zmniejszać tą kwotę, powiedzmy o 500 zł i krok po kroku nie śpiesząc się szukamy dolnej granicy w której pojawią się negatywne odczucia, że coś jest nie tak i usiłujemy ją przekroczyć Jeśli się pojawiły spróbój symbolicznego uzdrowienia np. wyobraź sobie, że wyjmujesz z siebie te negatywne odczucia w postaci kawałków drewna i spalasz je, albo stoisz pod wodospadem, który wymywa całe niepokoje i napięcia związane z tą sytuacją. Jeśli doszedłeś do 0 bez odczuwania niepokoju – świetnie, masz rację można żyć normalnie zupełnie nie pracując zarobkowo tj. nie otrzymując wynagrodzenia w postaci pieniędzy. Teraz powiem ci, co badaliśmy: po pierwsze pieniądze zarobione na coś wydasz, wiec z pewnego punktu widzenia – ich po prostu nie zarobiłeśJ po drugie poczucie bezpieczeństwa przy niezarabianiu pieniędzy wiąże się z gotowością podjęcia ryzyka w celu ich zarobienia, PRZYJEMNOŚCIĄ a nie koniecznością zarabiania ich oraz wiarą w REALNOŚĆ źródła ich szybkiego pozyskania.
Pojdzmy dalej w tym kierunku (dolu) i zacznijmy badać wydawanie:
Wyobraź sobie, że wydajesz na życie x=4000zł, pozwól rozwinąć się wyobraźni i wsłuchuj się w odczucia.
Zacznijmy tutaj badanie – znow paradoksalnie krok po kroku zmniejszając tą kwotę do zera. Powód dokładnie taki sam, jak powyżej. Ale różnią się postwawy i zespoły przekonań które badamy. Wcześniej badaliśmy wewnętrznego BIORCĘ, teraz badamy DAWCE. To dwie różne,choć powiązane ze sobą role. Biorca ma podłoże w wewnętrznym obserwatorze – szerszą perspektywę postrzegania za to węższą możliwość działania. Dawca ma źródło w zdolnościach do działąnia, mniej postrzega.
Udaje ci się dochodzić do zera, uzdrowiłeś niepokoje. Dobrze. pojdźmy dalej, z badaniami tym razem zwiększajmy kwotę wydatków krok po kroku. Tu sprawa jest oczywista, jeśli wydajesz coraz więcej i jest to PRZYJEMNE pozbywać się tej kasy i nie masz wątpliwości w REALNOŚĆ wydawania takiej kwoty to znaczy, że REALNE i PRZYJEMNE jest również zarobienie tego. Zakładam, że zdrowo się gospodarujemy i nie usiłujemy żyć na kredyt ponad stan posiadania.
Oczywistym krokiem jest zbadanie i przekroczenie granicy przy badaniu zarabiania i zwiększania zarobków. To zostawialiśmy na koniec, po prostu by ostatecznie skupić uwagę na najprzyjemniejszej rzeczy.
Można teraz się wziąć za ten nasz mechanizm WYCENIANIA i sprobować go zaprzac do tego by dowiedzieć się ile wydajesz i zarabiasz w obecnej sytuacji w przeliczeniu na pieniądze oraz urealnienia sobie kwoty o która się zamierzamy modlić, tudzież przekonaniu siebie, że już jesteśmy bogaci. Najpierw spróbuj dokonać tego „na oko” ile pieniędzy rozdajesz i wydajesz oraz zarabiasz i dostajesz w niefinansowy sposób,. Zapisz sobie te oceny dokonywane na wyczucie (nazwimy je: wyczuty_zysk, wyczute_wydatki). Świadczą o tym, jak siebie postrzegasz. Przyjrzyjmy się jednak temu bliżej, tworząc miejscami dość forsowne(naciągane) porównania. Ale to wyobraźnia więc można, dlaczego nie: będę się posługiwał wyimaginowanymi kwotami dla przykładu, oczywiście większość i tak będziesz muśiał wymyśleć sam, jeśli chcesz się w to pobawić im bardziej szczegółowo i z fantazją– tym lepiej: mieszkasz gdzies, Sypiasz gdzieś – Doba w hotelu (150 zł), oglądasz telewizję (2h w kinie – 20zł), jadasz w domu lub gotujesz – posiłek w knajpie 30 zł, czytasz książkę – godzina pracy lektora 50 zł, chodzisz do szkoły na studia– godzina wykładowa 100 zł, kolega udziela porady lub ty komuś (konsultacje u specjalisty 500zł), sprzatasz, pierzesz gotujesz (15 zł za godzine robot fizycznych) wybierasz ubranie na dzien dzisiejszy (100 za porade stylisty), masz przyjaciela lub robisz za „spowiednika” dla kogoś, spotykasz się ze znajomymi– 100 zł godzina psychoterapii, czujesz się bezpiecznie idąc z kimś (50 zł godzina wynajmu ochroniarza), masz narzeczona-miłość 100 za godzine wynajem pani/pana do towarzystwa, spiewasz pod prysznicem lub ktos spiewa(500 za wystep artysty), pobłogosłąwiłeś kogoś, pomyslales zyczliwie, skomplementowales, ktos cie kocha (50 zł za pol godziny bioenergoterapii), skrytykowałeś lub rozzlosciles sie(1000zł rekompensaty dla tej osoby za uszczerbek na zdrowiu, dla ciebie jeśli wytrzymujesz) pomodliłeś się za kogos(50 zł zbiorki z mszy) piszesz dziennik lub czytasz gazete(300 zł za artykul). i tak dalej.. zrób sobie bilans , z górką kwoty mnóż przez liczbę osób zaangażowanych w dawanie lub branie– wiadomo, ale jeśli dokonasz niewielkiej nawet korekty(nie ma potrzeby) to i tak najprawdopodobniej okaże się, że w przeliczeniu na finanse masz całkiem spory obrót (Nazwijmy to obliczony_zysk i obliczone_wydatki) Przebadaj te kwoty i swoje samopoczucie z nimi. Tutaj rodzi się pytanie, co jest większe, przychody czy wydatki? To co dostajesz czy to co ofiarowujesz?
Jeśli roznica jest wielka – spróbuj a) najpierw zastanowic się co pomineles i z wiekszym wysilkiem ta druga strone podliczyc b) zastanowic się nad tym jak moglbyś wzmocnić słabszą z postaci (DAWCE lub BIORCE). Jeśli nie pracujesz nad jakąś formą rozwijania tych ról np. rozwijania szczodrośc, dawania – niewielka ale zauważalna różnica powinna być na kożyść DAWCY – zauważ do pewnego stopnia żyjemy i tak na kredyt wobec rodziców, świata, boga i stopniowo go spłacamy.
WTak jak starasz się zachować równowagę miedzy zarobkami a wydatkami, to skoro działa mechanizm wyceniania (potrafisz to zrobić, więc tu z punktu widzenia życia jako snu, zgodnie z senna logiką: jakaś postać w twoim wnętrzu robi to cały czas)– najprawdopodobniej przenosi się to na resztę aktywności i życia. Innymi słowy podświadomość/psychika –dąży do równowagi i stara się ją zachować. Ta ODCZUWANA równowaga czyni nasz stan REALNYM.
Wybierz większą z kwot i nazwijmy ją Y. Niech zgadne i tak jest dwukrotnie lub więcej razy większa niż ta o którą się planowałeś modlić, albo COŚ POMINEŁEŚ ;-) Teraz dopowiem tak, żyjemy w państwie o ponad 50%podatku całościowym. Prawda? Zakładając swoiste samozatrudnienie powinienes wyplacac sobie/swiatu dwa razy wiecej. Do czego zmierzam?
Po pierwsze, żeby szybko i konkretnie spelnila się twoja modlitwa o kwote X najlepiej jest by KONKRETNA, PRZYJEMNA, i REALNA zdawała ci się kwota 2*Y+X o które zamierzales(as) prosić. porownajmy to – zakladam ze y wyszlo ech wezmy z gorka 3X. Czyli chodzi już o kwote 7 krotnie wieksza niż planowałeś. z przykładowych 4 tysiecy miesiecznie robi się już 28 tysięcy!!! dojechałeś tak daleko wzwyż z poprzednim badaniem granic i czułeś się dobrze – moje gratulacje. Co więcej w zależności od wzorów jakie już są w tobie, jak się czujesz na siłach a) zwiększyć to co dajesz światu o aktywności warte te 28 tysiecy – żeby stworzyc rownowage dla nowej sytuacji b) modlić się o te 28 tysiecy by zyskać nowy bilans z pracą o wynagrodzeniu 4 tysiące.
Po drugie, łatwiej ci pójdzie jeśli w tą modlitwe włączysz kilka osób jako zyskujących na całej operacji. Tu ofiarowujesz pracę i metaforycznie zyskujesz wynagrodzenie od kilku stron. Łatwiej o równowagę. Co więcej jeśli weźmiesz pod uwagę ilość np. osób które możesz obdażyć cukierkami za 4 tys. lub nawet te wyliczone 28 tysiecy. to wychodzi całkiem spora liczba ludzi, którą możnaby zaangażować…
Po trzecie, tu wskazówka na poprawkę celu, jeśli kwota o którą się modlisz jest mniejsza niż ktorakolwiek roznica:
wyczuty_zysk a wyczute_wydatki
obliczony_zysk a obliczone_wydatki
srednia z wyczucia a srednia z obliczen
to wielce prawdopodobne, jeśli nie masz doświadczenia w modlitwie o rezultaty, że zmiany nie uświadczysz tj. miesci się ona w twoim marginesie bledu postrzegania lub OPÓR wewnętrzny przed nową sytuacją jest już zbyt duży. Lepiej wtedy zrezygnować z opcji finansowego określania celu i zastąpić je (lub wzbogacić) o określenie zawodu lub czynności na której chcesz zarabiać.
Po czwarte, jeśli masz problemy z dużymi liczbami, albo na pierwsze wrazenie kwota wydaje ci się zbyt duża…zmień walutę, użyj euro lub funtów lub dolarów. Chodzi o to, byś miał dobre skojarzenia. I można w drugą stronę, jeśli kojarzysz i emocjonalnie odcisneła się w twej pamięci złotówka sprzed denominacji lub to co się działo przy inflacji-dopisz cztery zera.
ciąg dalszy pewnie nastąpi
Piotr Jaczewski