Pytający:
Czyli stan naszej gospodarki sluzy oczyszczeniu? Moze wychodzi teraz to latami ukrywane bezrobocie? Ludzie szukaja zatrudnienia, a nie pracy. Chca spokojnie doczekac emerytury. Ciekawe czemu tak oczekuja starosci? ;-)
Odpowiadający:
Dzieciom zazwyczaj trudno wyjsc ponad swoich rodzicow. Udaje sie to oczywiscie, ale najczesciej jednak powiela sie wzorce swoich rodzicow wlasnie.
W Polsce socjalistycznej krolem byl Robotnik i Klasa Robotnicza. Wielu, jesli nie wiekszosc Polakow to dzieci klasy robotniczej. Konczyl taki czlowiek podstawowke, potem zawodowke, potem dostawal (to wazne – _dostawal_ a nie zdobywal) prace, etat osiem godzin dniowka, popracowal trzydziesci pare lat i na emeryture czy rente. Szedl do pracy odbebnic swoje, potem wracal do domu by odpoczac, pozyc troche. Praca = zlo konieczne, ktore pozwalalo zdobyc pieniadze na chleb i utrzymanie. Do tego piwo, telewizja, prasa. Ewentualnie muzyka. No i oczywiscie seks, jesli sil i ochoty stalo.
Mozna sie usmiechnac do powyzszego opisu ale taka jest prawda o duzej czesci Polskiego spoleczenstwa.
Jesli dziecko takich ludzi szlo na studia to widzialo te studia jako mozliwosc lepszego podszkolenia sie dzieki czemu moglo _dostac_ (wazne: _dostac_ a nie stworzyc, zdobyc) lepiej platna prace. I potem pracowac swe osiem godzin dziennie do emerytury za lepsze pieniadze. Ale inteligencja to mniejszosc. Powiedzialbym – taki poziom przejawienia swiadomosci, po prostu. Taka jest Polska, tacy sa ludzie.
Troche to przerysowane, wiadomo – uogolnienie na cele przykladu.
Nawet czesto oswiecone istoty sa bardzo ograniczone przez te postawe narzucona im przez wychowanie i rodzicow. Nie przeszkadza im to realizowac swej boskosci i doskonalenia siebie ale wplywa oczywiscie na taki a nie inny stan gospodarki Polskiej.
Mozna by nawet sie egoistycznie cieszyc, ze ogolna atmosfera przygnebienia zgasi tych slabych i malo przebojowych dzieki czemu latwiej bedzie dzialac silnym i wolnym od wplywu otoczenia. Ale to glupia radosc by byla.
Na dluzsza mete, jak sadze, ktos wymysli jakis sposob czy metode na pobudzanie samodzielnosci i aktywnosci. Choc to zycie jest najlepszym nauczycielem to jednak gdy sie z nim wspoldziala to przyspiesza sie ewolucje. A ewolucja to wlasnie droga do samodzielnosci wszystkich istotek. I wtedy wszystkim im jest lepiej.
Jest jeszcze druga sprawa, jako uzupelnienie tego co powyzej. Kto czytal ksiazke „Kundalini i czakry” ten wie jak wyglada proces wypalania sie energii obciazajacych czlowieka, takze obciazen karmicznych. W sumie nie trzeba tej ksiazki czytac zeby to wiedziec – w skrocie aby jakies obciazenie, karmiczne tez, wyszlo z czlowieka musi sie przejawic. Aby tlumiony gniew wyszedl z czlowieka musi sie przejawic, jako gniew albo cos o zblizonej postaci. Karma konkretna, sytuacyjna, aby sie przejawic potrzebuje odpowiedniej sytuacji. Na przyklad karma zwiazana z niewolnictwem potrzebuje niewolnictwa i niewolniczego zycia by sie przejawic i zadzialac.
Do oczyszczenia istoty konieczne jest wypalenie sie wszystkich obciazen (St.Germain nazywa 'pasem elektronicznym’ zbior obciazen ktore czlowiek nosi ze soba a ktore go trzymaja przy Ziemi). Aby sie te obciazenia wypalily konieczne sa odpowiednie warunki. Zeby wypalila sie karma gniewu – potrzebny gniew. Zeby wypalila sie karma karma biedy – potrzebna jest bieda. I tak dalej. To dlatego potrzebne i cenne sa miejsca na Ziemi, w ktorych panuja przerozne warunki zycia, by istoty mogly tam sie rodzic i pozwalac sie wypalac swej karmie zwiazanej z konkretna sytuacja czy stanem umyslu.
To jest przyczyna (jedyna!), dla ktorej obecna sytuacja Polski moze byc uznana za konieczna, potrzebna i dobra.
Choc sama zlosc, wscieklosc i nienawisc nie jest niczym korzystnym to jednak aby z czlowieka to wyszlo jesli w nim jest to potrzebuje sie on wsciec, potrzebuje nienawidziec, potrzebuje poczuc zlosc. Kluczem jest tu jednak postawa umyslowa i reakcja otoczenia. Postawa umyslowa – akceptujaca, przyzwalajaca, kochajaca, otwarta, skierowana ku Bogu i milosci – to sprzyja uwalnianiu obciazen. Wielkim zadaniem swiadomych istot jest wiec szerzenie takiej swiadomosci w ten czy inny sposob. I druga wymieniona sprawa istotna przy uwalnianiu karmy i nie generowaniu nastepnej karmy zwiazanej z dana sytuacja, to jest postawa zwana 'nastawianiem drugiego policzka’.
Przy wypalaniu sie karmy zlosci, nienawisci czy innej najlepszym co mozna dac Istocie jest akceptacja, nie ocenianie, nie krytykowanie, nie wskazywanie lepszej drogi, wymadrzanie sie ze taka czy inna postawa jest niedobra a inna jest dobra, nie mowienie 'przestan sie zloscic, to nie jest dobre dla rozwoju’ lecz cos zupelnie innego – pelna milosci akceptacja pozwalajaca uwolnic zlosc, krytyke, nienawisc. Nastawienie drugiego policzka. Ktos skrytykowal, zezloscil, wsciekl sie – dajmy mu milosc i akceptacje, zainteresujmy sie przyczyna, pozwolmy sie wygadac, wypuscic z siebie. Jesli na nas sie wyzywa to nic nie tracimy jesli nastawimy drugi policzek i pozwolimy sie na przyklad skrytykowac ponownie. Oczywiscie pod warunkiem ze karma nie uwalnia sie poprzez skakanie z nozem ;-)
Zaoferujmy wiec bliznim te mistrzowska postawe, nastawiajmy drugi policzek. Oczywiscie jesli ktos wyzwala przy nas zlosc to naturalna reakcja zdawac by sie moglo takze zezloszczenie sie, tym bardziej ze w nas takze tkwia poklady zlosci, ktore potrzebuja uwolnienia. Ale moze odlozmy te swoje zezloszczenie sie na pozniej, na inna okazje, i zaoferujmy zloszczacej sie osobie zrozumienie, wysluchanie, a nawet siebie jako obiekt zezloszczenia, niech ta zlosc ujdzie i nigdy nie wraca. Nie hamujmy tego krytyka, wymadrzaniem sie, wypluwaniem swoich madrych teorii o tym co dobre a co zle. Byc moze gdy ta osoba wypusci z siebie zlosc to bedzie zdolna pozwolic naszej zlosci na wypalenie sie? Bedzie zdolna nastawic drugi policzek i nam pozwolic uwolnic sie od czegos, co w nas gleboko siedzi?
Okreslenie 'elektroniczny’ uzywane w Zlotej Ksiedze i w literaturze Miszczowej od Prophetow jest troche niefortunnie tlumaczone na jezyk polski. Po polsku 'eletroniczny’ kojarzy sie ze sprzetem RTV, po angielsku zas zrodlowe slowo 'elektroniczny’ znaczy mniej wiecej tyle co 'elektronowy’ po polsku, czyli dotyczacy malych skladnikow materii, subtelnych, najmniejszych typowo znanych czlowiekowi. Bardziej wiec wypadaloby mowic i tlumaczyc 'elektronowy’.
Wezmy teraz dlaczego jest uzywane to okreslenie – otoz dla typowego amerykanca pojecie elektronu symbolizuje cos bardzo subtelnego, najsubtelniejsza i najmniejsza, najmniej uchwytna czesc materii, poza nia wiecej nic mniejszego dla niego nie istnieje. Nie ma pojecia o materii eterycznej, o ciele astralnym, mentalnym. O kwarkach nawet. Zreszta my tez nie za bardzo :-) Dlatego Prophetowie uzywaja troche pokreconej terminologii, ktora znajduje sie takze w Zlotej Ksiedze.
U Prophetow jest mowa o cialach: fizycznym, emocjonalnym, mentalnym i eterycznym w nieco innym sensie niz na przyklad w literaturze Powella. Dlatego cenna jest ksiazke ZiNMDW ze nie uzywa w ogole takich technicznych stwierdzen i omija te tematy odsylajac czytelnika do mistrza albo do samodzielnego badania.
Ale wracajac do tego pasa elektronicznego – chodzi tutaj o cialo subtelne po prostu, o subtelna materie w i wokol czlowieka. Tak samo wokol ziemi.
Przecietnemu amerykaninowi tak chyba najlepiej wytlumaczyc aure i ciala subtelne jako cos elektronowego wokol niego. Po naszemu tutaj powiedzielibysmy po prostu – ciala subtelne, aura.
To co pisalem o pasie elektronicznym w sensie karmy nalezy rozumiec tak: wszelkie obciazenia karmiczne z obecnego i poprzednich zywotow sa widoczne w aurze, sa to ciezke rzeczy wiec splywaja na dol aury, tam sie zbieraja i namacalnie czlowieka obciazaja zmniejszajac ruchliwosc aury.
Tam widac 'gluty’ gniewu, zlosci, ciemna maź wścieklosci, etc. W powyzszym swietle moje okreslenie, ze St.Germain nazywa pasem elektronicznym ten zbior obciazen jest faktycznie nieprawdziwe, lepiej jest powiedziec, ze St.Germain mowi, ze obciazenia karmiczne gromadza sie w pasie elektronicznym.
autorzy pragną pozostać anonimowi