Mistrzowe pogawędki – część 48


Pytający:

Cierpienie i ból to chyba taki rodzaj przypominacza, wskazuje na miejsce aby przyjrzeć się uważniej danemu zagadnieniu prawda?

Odpowiadający:

Spojrz na wszystkie niepowodzenia – one takie wlasnie sa. I to te w skali czlowieka, i miasta, i panstwa, i swiata. Ciagla nauka. I to calkiem automatyczna. Jak walniesz w worek treningowy to on wraca i odda Ci w pysk. Proste prawo. Tymczasem swiat wali w worek treningowy i probuje zapobiec temu zeby worek nie oddal. Prozne wysilki. Trzeba zmienic swe myslenie i przestac walic w ten worek, wtedy nie bedzie sie przed czym bronic. I takie przemiany zachodza wokol, ale sa bardzo powolne. Najszybciej wszystko sie rozgrywa w skali jednego czlowieka, ciebie, mnie, nas. I od tego tak naprawde najlepiej zaczac.

Cierpienie, jak mowili wszyscy wielcy nauczyciele ludzkosci i jak mowia mistrzowie – ma jedna przyczyne, niewiedze, nieznajomosc prawdy i wynikajace z tego trzymanie sie blednych przekonan. Jesli wydaje nam sie, ze znamy prawde a jednak cierpimy to wniosek jest prosty – nie do konca te prawde znamy, trzeba szukac jej dalej. Tymczasem wielu ludzi wszedlszy w doroslosc i ustabilizowawszy swe zycie uzyskuje jakis tam ustalony poglad na swiat, nie do konca prawdziwy, w efekcie nie do konca usuwa to cierpienie z ich zycia lecz oni szukaja przyczyn cierpienia na zewnatrz, w czynnikach zewnetrznych. I przez to nie posuwaja sie w rozwoju. Gdyby kazde cierpienie, kazde niepowodzenie spowodowalo ze czlowiek wejrzy w siebie i w sobie poszuka przyczyny to rozwoj nastepowalby bardzo szybko. Tymczasem odruchowo szuka sie winy na zewnatrz, w swiecie, w innych ludziach, w sytuacji panstwa, w polityce i w stu roznych innych zewnetrznych miejscach. I oczywiscie zawsze daje sie cos znalezc, mozliwosci ludzkiego intelektu sa wszak ogromne.


autorzy pragną pozostać anonimowi