Mistrzowe pogawędki – część 41


Pytający:

Ale to będzie przeżycie! To musi być coś wręcz niesamowitego, to spotkanie Mistrza.

Odpowiadający:

Gdyby teraz to się stało w Twoim życiu to… nawet byś tej chwili nie zauważył. Bo mistrz jest z Tobą cały czas, a Ty jesteś w nim. Lecz dopiero gdy dojrzejesz do tego, by umieć zauważyć jego obecność, gdy będziesz wiedział, gdzie i jak patrzeć, gdy będziesz wiedział, gdzie szukać znaków i jak je odczytywać, wtedy uświadomisz sobie, że On jest. I pomyślisz 'NADSZEDŁ!’. A potem patrząc na swoje przeszłe życie stwierdzisz 'ON ZAWSZE BYŁ!’. Aby zacząć rozmawiać z ptakami nie możesz czekać, aż one nauczą się Twej mowy, to Ty musisz nauczyć się mowy ptaków. I gdy tej mowy się nauczysz to stwierdzisz 'O! Ptaki nagle przemówiły!’, lecz jest inaczej, po prostu Ty się nauczyłeś je rozumieć.

Mistrz jest kimś, kto był człowiekiem dawno temu, teraz jest na bardzo wysokim etapie rozwoju i nie jest w stanie zniżyć się do poziomu przeciętnego człowieka. Dlatego spotkanie człowieka z mistrzem zawsze wynika z rozwoju człowieka i jego dojrzewania do kontaktu.

A teraz słów parę do Twej logiki :-) Bo logika często pyta 'jak to jest z tymi istotami duchowymi, jest ich od cholery i trochę, no to która w jakim momencie działa w moim życiu i mi pomaga, kiedy anioł a kiedy mistrz?’. I teraz biorę robię straszliwy szacher macher z prawdziwym obrazem świata duchowego, przekształcam go w alegorię, żeby utracić jak najmniej sensu i odpowiadam logice:

Bóg, anioły, mistrzowie, duchy przodków, przyjazne duchy opiekuńcze i wszystkie inne sprzyjające Ci istoty ze świata duchowego trzymają się za ręce i tańczą nad Tobą w kółko swój wirujący taniec, tak szybki, że nie można rozróżnić poszczególnych postaci, widać tylko jedną smugę. Co chwilę któraś z tych postaci uznaje, że trzeba Cię pchnąć w tę czy w tamtą stronę i popycha Cię. Jeśli zauważysz popchnięcie i spojrzysz na ten tańczący zespół nad Tobą to i tak nie będziesz umiał powiedzieć, kto Cię pchnął przed chwilą. Za to istota, która to zrobiła doskonale wie. No i może nawet do Ciebie mówić. Lecz Ty patrząc na tę wirującą karuzelkę i tak nie będziesz wiedział kto i skąd mówi. Dlatego nie ma potrzeby i sensu zaprzątać sobie tym głowy aż do momentu, gdy rozróżnienie duchowe nie stanie się na tyle wyraźne, by móc takie indywidualne kontakty nawiązać. Umiejętność rozróżnienia duchowego można by porównać do nauki szybkiego wirowania w środku tego tańczącego kręgu osób tak, by obracać się z taką samą prędkością jak oni i dzięki temu widzieć pojedyncze postaci i móc z wybraną z nich rozmawiać patrząc cały czas je w twarz.


autorzy pragną pozostać anonimowi