Pytający:
A po co ja tu się znalazłem? To jedno z moich ostatnich dociekań. Jaka jest ma prawdziwa droga?
Odpowiadający:
Odpowiedzi są w Tobie. Od zawsze. Nawet gdy byłeś dzieckiem, jednak wtedy nie potrafiłeś ich pojąć tak jak dziecko nie potrafi pojąć sinusów i cosinusów. Jednak gdy dojrzałeś do zrozumienia prawd tkwiących w Tobie, gdy dojrzałeś do momentu gdy powinieneś zacząć iść swoją ścieżką, to niestety po drodze zagubiona została czystość dziecka, po drodze nauczyłeś się logicznego spojrzenia na świat, spojrzenia racjonalnego, spojrzenia krytycznego. I teraz masz sytuację odwrotną jak u dziecka – wtedy były w Tobie wszystkie prawdy dostępne na wyciągnięcie ręki lecz nie mogłeś ich pojąć z braku dojrzałości systemu nerwowego, a teraz z kolei gdy Twój system nerwowy dojrzał do zrozumienia to okazało się, że w międzyczasie powstała blokada-filtr, która nie pozwala na dotarcie prawd z wnętrza Ciebie do Twego umysłu. Stanie się na powrót dzieckiem, spojrzenie na świat oczami dziecka – to jest wyjście, to jest odpowiedź, to jest rozwiązanie. Przypomnij sobie, jaki byłeś jako dziecko, co Cię fascynowało, co Cię interesowało, co miało znaczenie a co nie miało, czemu poświęcałeś czas a co ignorowałeś. Martwiłeś się wtedy o dom czy o pracę? Martwiłeś się wtedy co będzie jutro? Martwiłeś się wtedy, czy będziesz miał jutro co jeść? Wiedziałeś, że są przy Tobie rodzice, którzy o wszystko dbają i zaspokajają Twe potrzeby. Przypomnij sobie to wszystko i stań się na powrót taki jednak tym razem już dojrzały i mądry z umysłem zdolnym pojąć i zrozumieć sprawy stokroć ważniejsze od sinusów i cosinusów, i jedneczśnie tysiąckroć od tych sinusów i cosinusów prostsze. Swoje własne prawdy tkwiące w Tobie od zawsze. Zaufaj, że i teraz jest z Tobą ktoś, kto się Tobą opiekuje i dba o zaspokajanie Twoich potrzeb i że robi to dokładnie w taki sam sposób, w jaki to kiedyś robili Twoi rodzice, czyli nie słucha Twoich zachcianek i kaprysów lecz wiedząc dokładnie, co jest dla Ciebie w danej chwili najlepsze i najważniejsze dla Twojego rozwoju to właśnie Ci zsyła. Dlatego gdy jesteś trzylatkiem a zobaczysz że rodzic zaofiarował sześciolatkowi książkę z literkami to nie oczekuj, że Ty taką samą książkę dostaniesz, dla Ciebie jest bowiem zeszyt z kolorowankami a do ksiązki z literkami musisz poczekać jeszcze trzy latka. Twój rodzic to wie i rozumie, Ty – nie do końca, możesz nawet być wściekły o to, że masz tylko kolorowankę zamiast czytanki, lecz to nie przeszkadza by działo się wedle woli Ojca i Matki Twoich. Wiesz, o kim mówię, imiona i nazwy nie mają znaczenia. Religia katolicka mówi o Ojcu tylko, ale to jest naleciałość kultury patriarchalnej, bo chodzi tutaj o rodziców niebieskich, którzy są jednym.
autorzy pragną pozostać anonimowi