Autor tego artykułu (Tad James) nie twierdzi jakoby Technikom Terapii Linii CzasuTM można byłoby przypisać właściwe jedynie dla nich lecznicze działanie, wręcz przeciwnie, autor w rzeczywistości wysuwa tezę, że każdy człowiek posiada w sobie zdolność leczenia się, szczególnie wtedy, kiedy uda mu się nawiązać kontakt ze swoim nieświadomym umysłem. Opisane w artykule techniki nie mają na celu zastąpienia właściwej opieki lekarskiej koniecznej w przypadku konkretnych chorób.
Frapujące wiadomości:
W przeciągu ostatnich pięciu lat docierały do nas fascynujące wieści na temat istoty chorób. Dawne koncepcje dotyczące natury świadomości i ciała ulegają zmianom. Od dłuższego czasu stosujemy w Terapii Linii CzasuTM te pojęcia i wiele z nich stanowi nowość. Chciałbym państwa ostrzec, że ten artykuł może zdecydowanie zmienić państwa poglądy na temat umysłu i ciała. Siła oddziaływania tego artykułu może się okazać dość kontrowersyjna. Jednak te zmiany w strukturze naszych przekonań są konieczne zanim dojdzie do zmian w metodach udzielania pomocy innym i nam samym.
Niezwykle ciekawe badania nad procesem leczenia zostały przeprowadzone przez jednego z lekarzy w Massachusetts. Deepak Chopra należy do nowego pokolenia pracowników służby zdrowia, którzy otwarcie występują przeciwko tradycyjnym poglądom na ciało i umysł i jego poglądy z pewnością przyczynia się do zmian w naszym sposobie postrzegania relacji pomiędzy ciałem i umysłem. Chopra ma ustaloną pozycje jako lekarz o imponującym dorobku. Jest endokrynologiem, który sprawował urząd dyrektora Szpitala im. Nowej Anglii w Stoneham, w stanie Massachusetts. Chopra określa samego siebie jako biologa kwantowego, co wiąże się z zastosowaniem fizyki kwantowej w biologii. Twierdzi, że ciało jest urządzeniem rodem z mechaniki kwantowej w związku, z czym podlega prawom fizyki kwantowej, a nie fizyki Newtonowskiej. Jeśli państwo nie mieli jeszcze okazji zaznajomić się z tymi pojęciami to bardzo do tego zachęcam.
W opublikowanym w roku 1986 „Leczeniu kwantowym”, Chopra przedstawił nowy model odzwierciedlający sposób, w jaki nasze ciało radzi sobie z procesem odmładzania. Jak często nasze ciało się odnawia? Dawniej uważano, że dzieje się to co siedem lat. Innym ważnym pojęciem związanym z biologią kwantową jest przekonania, że świadomość nie jest ograniczona do jednego miejsca. Czy są na to jakieś dowody?
Neuropeptydy:
20 lat temu grupa naukowców dokonała odkrycia zestawu substancji chemicznych obecnych w mózgu znanych jako neuropeptydy. Neuro ponieważ znajdują się one w mózgu, peptydy ponieważ są cząsteczkami podobnymi do protein. Tak więc, za każdym razem kiedy przychodzi ci do głowy jakaś myśl, doświadczasz jakiegoś uczucia, masz na coś ochotę, kierujesz się instynktem lub popędem, to wszystko wywiera wpływ na twój system nerwowy za pośrednictwem neuroprzekazników zwanych neuropeptydami, których cząsteczki przenoszą sygnały pomiędzy neuronami.
Receptory tych neuropeptydow znajdują się nie tylko w komórkach mózgu ale również w komórkach układu odpornościowego. Kiedy naukowcy zaczęli badać rożne komórki systemu odpornościowego chroniące nas przed rakiem oraz infekcjami (np. limfocyty T), okazało się, że komórki te są jednocześnie receptorami neuropeptydow. W związku z tym, słowo neuropeptydy okazało się zbędne ponieważ występowanie tych neuroprzekaznikow nie jest ograniczone jedynie do mózgu. Wraz z krwiobiegiem docierają one do wszystkich organów. Ponieważ receptory tych neuropeptydow znajdują się w komórkach układu odpornościowego, to staje się oczywiste, tak jak to stwierdził Chopra, że „układ odpornościowy ciągle podsłuchuje nasza wewnętrzną rozmowę.” W NLP dodalibyśmy do tego następujący komentarz: „układ odpornościowy ciągle reaguje na obrazy, dźwięki, uczucia, zapachy, i na naszą wewnętrzną rozmowę, którą prowadzimy w naszej głowie.”
Nieświadomy umysł:
Ponieważ nieświadomy umysł (znany również jako „mózg ciała”) sprawuje nadzór nad ciałem, jest on również łącznikiem pomiędzy umysłem i układem odpornościowym. U podstaw Terapii Linii CzasuTM, NLP i Hipnozy znajduje się założenie, że nieświadomy umysł może w dowolnie wybranym przez siebie czasie nawiązać kontakt z dowolna częścią naszego ciała, pobudzając w ten sposób proces leczenia. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że neurologia faktycznie dostarcza dowodów na potwierdzenie tej teorii.
Wszystkie myśli, uczucia, pragnienia oraz wszystko to, co się wewnątrz nas dzieje jest monitorowane, podsłuchiwane i podglądane. Twój układ odpornościowy bacznie się wszystkiemu przygląda, przysłuchuje i odczuwa! Zostało udowodnione, że ludzie opłakujący stratę najbliższych posiadają żałobne komórki odpornościowe. Jeśli żałoba trwa długo wówczas układ odpornościowy zaczyna mówić sam do siebie: „daj mi spokój, nie chce się martwic.” Ludzie ci, zdaniem Chory, są podatni na raka oraz inne choroby zakaźne.
I to właśnie dlatego zrozumienie faktu, że negatywne uczucia uwięzione w naszym ciele nie prowadzą do zdrowia, nabiera szczególnej ważności. Z tego samego powodu uwolnienie się od wszelkich negatywnych uczuć jest tak istotne w Terapii Linii CzasuTM.
Znaczące Doświadczenia Emocjonalne:
Kolejnym ważnym założeniem w szkoleniu Terapii Linii Czasu® jest teza, że każda choroba fizyczna i umysłowa jest skutkiem Znaczącego Wydarzenia Emocjonalnego (Significant Emotional Event) o negatywnym charakterze, które miało miejsce w przeszłości klienta, czasami tak odległej jak jego dzieciństwo. Negatywne ZWE (ZWE=SEE) w zależności od jego intensywności może stać się źródłem emocjonalnych, umysłowych a nawet fizycznych zaburzeń w funkcjonowaniu ciała.
Zdefiniujmy kilka pojęć tak, żebyśmy mieli pewność, że mówimy tym samym językiem: pomysł Znaczącego Wydarzenia Emocjonalnego zapożyczyłem z książki „Ludzka zagadka” napisanej przez socjologa dr Morrisa Masseya. Pierwszy przypadek odnosi się do pierwszego razu kiedy stykamy się z jakimś doświadczeniem lub z pierwotną przyczyną tego pierwszego zdarzenia. Znaczące wydarzenie emocjonalne to jakiekolwiek ważne zdarzenie o olbrzymim ładunku emocjonalnym, które klient w pełni kojarzy. Termin uczuciowy łańcuch odnosi się do procesu, który wykorzystuje nieświadomy umysł celu łączenia podobnych doświadczeń. (Gestalt jest terminem zastosowanym w „Terapii Linii Czasu oraz Podstawy osobowości” [1988, dr Tad James] dla oznaczenia wspomnień dotyczących tego samego tematu)
Negatywne ZWE mogą się przyczynić do wywołania zaburzeń ponieważ są one uwięzione w pamięci a ta z kolei ma swoje siedlisko w ciele. Prace Paula Goodwina, neurologa z Alaska Pacific University, wskazują na wyraźny związek pomiędzy uwięzionymi w ciele emocjami i powstawaniem funkcjonalnych granic powstrzymujących przepływ informacji między komórkami nerwowymi.
Testowanie wspomnień w celu odnalezienia negatywnych uczuć:
Aby stwierdzić, czy negatywne emocje znajdują się we wspomnieniach, należy cofnąć się w pamięci przypominając sobie, co się kiedyś zdarzyło i spojrzeć na te zdarzenia z naszej perspektywy (Uwaga: nie należy tego robić ze wspomnieniami w których przewijają się fobie lub urazy psychiczne). Jeśli podczas snucia wspomnień doświadczasz negatywnych emocji w twoim ciele, oznacza to, że wspomnienia mają negatywne zabarwienie emocjonalne i co za tym idzie, pewne uczucia są uwięzione w twoim ciele. Uwięzione negatywne emocje, jeśli je odczuwasz, są powodem zaburzeń w twoim zdrowiu.
Pozbywanie się Negatywnych Emocji:
Pomijając choroby, jakie powody powinny nas nakłonić do pozbycia się negatywnych emocji uwięzionych w naszych ciałach? Weźmy, na przykład, przedstawicieli handlowych. Są wykształceni, mają swoje marzenia, znają się na swoim fachu i chcą więcej zarabiać. Mimo to, kiedy zbliża się moment zawarcia transakcji, pojawia się u nich strach. Tacy sprzedawcy nie osiągną tego, na co ich rzeczywiście stać. Liczba pomyślnych transakcji w tej sytuacji będzie z pewnością o wiele niższa niż w sytuacji, w której strach nie odgrywałby żadnej roli.
A teraz wyobraźmy sobie tych samych przedstawicieli handlowych pozbawionych strachu. Dla której grupy prognoza sprzedaży będzie lepsza? Oczywiście dla tej drugiej.
Pomówmy teraz o związkach. Zapewne zdarzały ci się takie, w których raniono twoje uczucia. I dlatego postanowiłeś, że „nie dopuścisz do takiej samej sytuacji w przyszłości.” Za każdym razem kiedy zbliżasz się do pewnego etapu w kolejnych związkach, te dawne negatywne emocje dają o sobie znać i to przyczynia się do kolejnych zerwań. A, co ważniejsze, każdy związek kończy się tak samo. Możesz nawet nie pamiętać źródła tych negatywnych uczuć, mimo to, na pewnym etapie te emocje się pojawiają co prowadzi do zerwania.
Wyobraź sobie teraz jak wyglądałyby twoje związki gdybyś się mógł uwolnić od tych negatywnych emocji. To oczywiste, że nastąpiłaby zdecydowana poprawa.
Powstawanie zaburzeń w naszym zdrowiu wymaga oczywiście większej dawki negatywnych emocji niż ma to miejsce w opisanych powyżej sytuacjach. Sam proces jednak, jest dokładnie taki sam – nieświadomy umysł tłumi (w takim stopniu, w jakim to jest konieczne) wspomnienia, w których przewijają się negatywne emocje, i z którymi nie zdołałeś się uporać.
Terapia Linii CzasuTM pozwala na uwolnienie się od negatywnych emocji w stosunkowo krótkim czasie. Podczas seminariów które prowadzone są w 80 krajach m.in w USA, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Australii i dzięki Adamowi Dębowskiemu od września 2008 roku w Polsce, uczestnicy faktycznie uwalniają się od większości doświadczanych przez nich negatywnych emocji. Moje doświadczenia pozwalają mi stwierdzić, że można uwolnić tysiące ludzi najrozmaitszych zawodów od negatywnych emocji w czasie nie dłuższym niż piec godzin. Uwolnienie się od negatywnych emocji wywiera przemożny wpływ na osoby, którym udaje się tego doświadczyć.
Studenci pozbywają się smutku:
To zdarzyło się jednemu z moich uczniów podczas jednego z ostatnich seminariów TLT. Po seminarium dowiedziałem się, że ta osoba była maltretowana jako dziecko i że przez większość swego życia, cierpiała na depresje. Czasami nachodziły ja samobójcze myśli. Z wyjątkiem krótkich przerw, cały czas była leczona przez psychologów lub psychiatrów.
Podczas seminarium skupiła swoją uwagę na uwolnieniu się od głównych negatywnych emocji w jej życiu: smutku, depresji, zaznanych urazów psychicznych i ograniczających decyzji powziętych w przeszłości. Kiedy weekend dobiegł końca, osoba ta nie odczuwała już depresji. Kiedy spotkaliśmy się dwa tygodnie później, podbiegła do mnie mówiąc: „Wyobraź sobie, że od dwóch tygodni nie czuje się już wcale przygnębiona! Co więcej, wygląda na to, że często się śmieje bez żadnej wyraźnej przyczyny!”
Dr Hammer:
Ten model już dawno stracił swój tylko teoretyczny charakter. Podstawowe założenia Terapii Linii CzasuTM zostały potwierdzone wynikami badań dr Hammera, który obecnie prowadzi praktykę w Niemczech.
Kilka lat temu, kiedy dr Hammer pracował w Rzymie, jego 18-letni syn został postrzelony i zmarł na skutek odniesionych ran. Od tego zdarzenia minęło kolejnych kilka lat i wtedy okazało się, że dr Hammer ma raka jąder. Dr Hammer poddał się operacji, dzięki której udało mu się wyleczyć. Potem przeniósł się do Bawarii i tam rozpoczął badania na temat wpływu urazów psychicznych na rozwój chorób nowotworowych. Od tamtej pory dr Hammer przestudiował 10 000 przypadków raka.
Ciężki uraz psychiczny źródłem chorób nowotworowych:
Dr Hammer stwierdza ponad wszelką wątpliwość, że u źródła wszystkich chorób nowotworowych leży poważny konflikt psychiczny odpowiedzialny za wywołanie szoku. Dr Hammer wyjaśnia: „Odizolowujesz się od wszystkich. Niepokoisz się, jesteś zdenerwowany i dzielisz się tymi uczuciami z nikim – ten konflikt staje się twoją obsesją i kompletnie zmienia twoje życie – już nigdy nie będziesz taki jak kiedyś.” ( To jest opis Znaczącego Wydarzenia Emocjonalnego- ZWE; SEE w j. ang.) Ten typ ZWE wg Hammera, zazwyczaj ma miejsce w okresie od roku do trzech lat zanim pojawia się pierwsze symptomy raka.
Uwięzione emocje:
Kiedy dochodzi do ZWE, emocje z nim związane zostają uwięzione w pewnym punkcie mózgu i wg Hammera dochodzi wtedy do „zwarcia przewodów.” ( Hammer twierdzi, że fizjologia tego procesu jest bardzo podobna do ataku serca). W pracach Hammera (początkowo dostępne w języku niemieckim) autor wyraźnie wskazuje na związek pomiędzy punktem mózgu, umiejscowieniem guza i typem urazu psychicznego będącego przyczyną zaistniałej sytuacji.
Zdaniem Hammera, wraz z pojawieniem się ZWE, pewne emocje zostają uwięzione w mózgu, który w wyniku tego doznaje jakby lekkiego udaru i rozpoczyna wysyłanie mylnych informacji do pewnej części ciała, w której później rozwija się nowotwór. Typ ZWE określa obszar mózgu oraz typ nowotworu. Tempo rozwoju choroby zależy również od typu ZWE. Natychmiast po uwolnieniu się od ZWE, można jeszcze zaobserwować obrzęk na tym obszarze mózgu gdzie ulokowały się negatywne emocje. Obrzęk ten jest również widoczny na tomografii komputerowej. Natychmiast po ukazaniu się obrzęku, rozwój nowotworu zostaje zahamowany i rozpoczyna się powrót do zdrowia. Często zapominamy o naszych konfliktach lub ZWE w związku z czym nie mamy pewności co do źródła zaburzeń. Te obszary mózgu, na których znajdowały się uwięzione negatywne emocje na tomografii komputerowej pojawia się jako obszary, gdzie „kiedyś” doszło do udaru.
Zrozumienie powyżej opisanych zjawisk na niezwykle istotne znaczenie w przypadku leczenia raka, ponieważ jak twierdzi Hammer, układ odpornościowy wcale nie musi zwalczać komórek rakowych. Układ odpornościowy nie musi nawet rozpoznawać tych komórek ponieważ cały problem skupia się w mózgu i to właśnie mózg należy poddać leczeniu.
Dzieje się tak, kiedy dochodzi do rozwiązania konfliktów lub ZWE. Zdaniem Hammera usuwanie, palenia lub trucie guza nie stanowi właściwej strategii walki z rakiem. Jeśli nowotwór wpływa na właściwie funkcjonowanie danego organu, to wtedy należy go usunąć tylko tą cześć organu, która jest zaatakowana. To oznacza, że zaledwie 2 do 3% raka trzeba usunąć chirurgicznie.
Niedawne urazy psychiczne:
Hammer uważa, że to niedawne urazy psychiczne, a nie urazy z dzieciństwa przyczyniają się do powstawania nowotworów. Trzeba również pamiętać i o tym, że pierwszy przypadek urazu umożliwia niedawnemu ZWE wywoływanie zmian w mózgu. Metoda Hammera polega na uwolnieniu ZWE stosując dość tradycyjne sposoby postępowania w psychologii. Wydaje się, że Hammer nie jest zainteresowany lub nie posiada metody na usuwanie pierwotnej przyczyny lub pierwszego przypadku. W doświadczeniu Hammera, powtórzenie zdarzenia przypominającego ZWE, które zapoczątkowało nowotwór, oznacza nawrót choroby. Hammer zauważył, że nawet wyimaginowane ZWE wystarczy do ponownego pogorszenia. Z naszych doświadczeń wynika, że można zapobiec rozwojowi choroby jeśli klient uwolni się od pierwszego przypadku.
Należy pamiętać, że zdaniem Hammera, nawet wymyślony konflikt/ZWE wystarczy aby doszło do rozwoju choroby lub jej nawrotu bez względu na to czy przywiązujemy do tego konfliktu wagę, czy nie. Hammer podaje przykład kobiety, u której stwierdzono raka szyjki macicy spowodowanego ponowną lekturą listów miłosnych pisanych przez jej zmarłego męża – podczas czytania tych listów kobieta miała wrażenie, że śmierć jej męża miała uwydatnić jego niechęć do współżycia z nią. ZWE może być tak trywialnym zdarzeniem jak zniknięcie ulubionego psa lub kota, spadek na giełdzie, utrata pracy a nawet słuchanie plotek sąsiadów. Czy te zdarzenia wywrą wpływ na twoja fizjologie będzie zależało od twojej historii osobistej i od tego czy istnieje łańcuch emocjonalny, do którego ZWE mogłoby się przyłączyć.
Zdaniem Hammera, substancje rakotwórcze nie odrywają większej roli w rozwoju raka. Jestem przekonany, że ten pogląd wywoła konsternacje u zagorzałych zwolenników zdrowej żywności (do których ja sam należę), ale Hammer stawia pewne niepokojące pytania. Dlaczego, na przykład, kobiety palące papierosy zapadają na raka płuc i oskrzeli znacznie rzadziej niż palący mężczyźni? Zdaniem Hammera, dzieje się tak ponieważ kobiety w porównaniu z mężczyznami doświadczają konfliktów terytorialnych (typ ZWE wywołującego raka oskrzeli) w znacznie mniejszym stopniu. Oczywiście, w miarę jak prawowite zrównanie szans staje się udziałem kobiet w miejscu pracy, można się spodziewać, że dojdzie również do zrównania szans w statystykach dotyczących nowotworów występujących u obu płci. Za sukces trzeba niestety drogo zapłacić!
A co z sytuacjami, w których dochodzi do przerzutów (metastaza) na inne części ciała? Powszechnie akceptowana w medycynie teza głosi, że komórki rakowe oddzielają się od głównego guza i wraz z krwioobiegiem docierają do innych organów, które są następnie atakowane. Hammer zdecydowanie odrzuca tę tezę. Twierdzi, że, co najważniejsze, w warunkach laboratoryjnych nie udało się doprowadzić do metastazy. Otóż zdaniem Hammera, faktycznie dochodzi do tego, że pacjent idzie do lekarza, który staje się podejrzliwy i w związku z czym zaleca serie szeroko zakrojonych badań. Wyniki jednoznacznie stwierdzają: „Rak.” Wygląda na to, że to ostateczny wynik! Pacjent jest przerażony, wie że już nigdy nie odzyska spokoju i tak dochodzi do nowego ZWE. W tym przypadku, strach powoduje nowotwór układu limfatycznego, a strach przed śmiercią powoduje raka płuc (dwa obszary gdzie, „jak wiadomo” dochodzi do metastazy). Lekarz pełen dobrych intencji mówi do pacjenta: „Są przerzuty na całym ciele” i ciało reaguje.
Inny scenariusz: pacjent poddaje się operacji i cierpi na niską samoocenę. Jeśli układ rozrodczy został poddany operacji, pacjent będzie się czuł w mniejszym stopniu kobietą lub mężczyzną i może dojść do przekonania, że już nigdy nie wróci do swojego poprzedniego wcielenia i że teraz jest już całkiem bezwartościową osobą. Kolejne ZWE, kolejny nowotwór. W tym procesie dochodzi do rozprzestrzeniania się kolejnych przypadków ZWE, a nie raka.
Proces związany z nowotworem:
Jak wykorzystać powyższe informacje w leczeniu chorych z zastosowaniem Technik Terapii Linii CzasuTM? Wydaje się, że istnieją dwa główne etapy w rozwoju choroby.
1. Etap zaburzeń: Dochodzi do ZWE, klient nie wie, jak sobie poradzić z zaistniałymi urazami, emocje są uwięzione w pewnym obszarze mózgu, mózg zaczyna wysyłać niewłaściwie sygnały do obszaru ciała, w związku z czym dochodzi do rozwoju raka w tej części ciała. Podczas tego etapu pacjent odczuwa napięcie oraz dyskomfort, czasami dochodzi do zaburzeń snu, dłonie i stopy pacjenta są zimne. Wszystko wskazuje na działanie współczulnego układu nerwowego. (Współczulny układ nerwowy odpowiada za myślenie, planowanie, wykonywanie czynności, etc.) Osoba ciesząca się dobrym stanem zdrowia może z łatwością przerzucać się z układu współczulnego na przywspółczulny (układ hamujący, odpowiedzialny za odpoczynek i trawienie).
W fazie zaburzeń pacjent funkcjonuje jedynie w obrębie współczulnego układu nerwowego.
2. Etap leczenia: pacjent uwalnia się od ZWE, konflikt zostaje zażegnany, uwięzione w mózgu emocje zostają uwolnione, pojawia się obrzęk na właściwym obszarze mózgu, rozwój nowotworu zostaje zahamowany. Na tym etapie klient może się natychmiast przerzucić na przywspółczulny układ nerwowy. Poczuje się wtedy zrelaksowany, zmęczony, będzie również senny i głodny.
Moje doświadczenia z klientami skłaniają mnie do stwierdzenia, że można ustalić na jakim etapie znajduje się klient. Zanim się u mnie zjawiła, „Marlene” kilka razy chorowała na raka.
(W rzeczywistości lekarz, który ją do mnie skierował twierdził, że jej przypadek jest beznadziejny.) Marlene z wielkim trudem przyszła na pierwszą sesję. Miała szarą cerę, nie potrafiła trzymać głowy prosto i mówiła tak cicho, że musiałem wytężać słuch.
Pierwszy atak choroby miał miejsce w sierpniu 1984 roku i był to rak piersi. Jego pierwsza oznaka był niewielki guz w prawej piersi wykryty w roku 1983. W latach 1984 – 1990, u Marlene stwierdzono raka kręgosłupa, raka biodra, prawego ramienia, miednicy, lewego ramienia, szyi i raka wątroby. Marelene poddała się kolejno chemioterapii, operacjom i naświetlaniom podczas leczenia. Kiedy ją poznałem była bardzo słaba i, jak już wspomniałem, miała szarą cerę.
Po uważnym zapoznaniu się z jej historia dostrzegłem, że przez całe swoje życie Marlene doświadczała negatywnych emocji takich jak, depresja, smutek, strach, poczucie winy, złość, nienawiść, niepokój, niska samoocena, zranione uczucia i zazdrość. Spytałem ją więc co się wydarzyło w okresie poprzedzającym pojawienie się pierwszego guza w 1983 roku. Złapała powietrze i powiedziała mi, że w 1980 roku poznała swego późniejszego męża. W roku 1981, wyszła za niego za mąż mimo obaw i złych przeczuć spowodowanych jego niezwykłą agresywnością. Po ślubie, mąż Marlene, zrobił wszystko, żeby zaprzestała kontaktów z rodziną i przyjaciółmi.
Podczas pierwszej sesji Marlene uwolniła się od wszystkich negatywnych emocji, które stały się jej udziałem: depresja, smutek, strach, poczucie winy, złość, nienawiść, niepokój, niska samoocena, zranione uczucia i zazdrość. Następnie uwolniliśmy Marlene od jej decyzji o rozwoju guza w prawej piersi oraz wszystkich innych wyborów jakich do tej pory dokonała, a które mogłyby choćby w najmniejszym stopniu zagrozić jej zdrowiu.
Podczas tej sesji dłonie Marlene były ciepłe. Poczuła się zmęczona, senna i wyjątkowo głodna. Tej nocy, po raz pierwszy od pięciu lat, spało jej się wyśmienicie. Podczas terapii, Marlene stopniowo przesunęła się z etapu zaburzeń do etapu leczenia. Następnego dnia była bystra, śmiała się, a po szarzyźnie nie pozostało ani śladu.
Czasami etap leczenia może być powodem pewnego dyskomfortu. Pewien klient zadzwonił do mnie po sesji Terapii Linii CzasuTM i powiedział mi, że boli go całe ciało, ale najbardziej daje mu się we znaki ból głowy. Doradziłem mu głęboki masaż i gorącą kąpiel i poczucie zadowolenia jako, że reakcja jego ciała wyraźnie wskazywała na to, że uwalniał się od poważnych „spraw” (specjalistyczny termin.) Wg Hammera, jeśli nowotwór rozwijał się przez ponad 9 miesięcy to istnieje szansa na to, że klient nie odczuje żadnego dyskomfortu podczas leczenia. W tym przypadku ustąpienie etapu zaburzeń może spowodować dyskomfort polegający na opuchliźnie mózgu, obrzęku, arytmii serca, bólach głowy, migrenie, a w pewnych sytuacjach może nawet dojść do łagodnych przypadków epilepsji.
Podczas leczenia klient powinien się czuć spokojny i odprężony. Zaplanuj etap leczenia w taki sposób, aby klient odczuwał stres w minimalnym stopniu. Podczas leczenia, należy się kompletnie odciąć od zamętu dnia powszedniego, ucinać sobie drzemki po każdym ziewnięciu, zażywać ruchu codziennie, jeść i pić w sposób umiarkowany. A przede wszystkim, należy mieć świadomość, że na tym etapie jedyna odpowiedzialność, jaka spoczywa na barkach klienta jest jego powrót do zdrowia.
Jesteśmy dobrej myśli- osiągamy wspaniale rezultaty pomagając naszym klientom w uwalnianiu się od symptomów, których doświadczają. Oczywiście, każda osoba, której życiu zagraża jakaś poważna choroba powinna najpierw udać się do lekarza, a dopiero potem stosować mało tradycyjne metody jak techniki Terapii Linii CzasuTM (Terapia Linii CzasuTM, NLP i Hipnoza nie zastępują należytej opieki lekarskiej). Mimo to, osiągamy wyniki potwierdzające słuszność teorii leżących u podstaw leczenia wielu symptomów stwarzających iluzje choroby.
Klient, z którym się zetknąłem w Londynie cierpiał na raka pęcherza i był już dwukrotnie operowany przy użyciu lasera. Za drugim razem chirurg nie trafił we właściwie miejsce i poraził kręgosłup. Kiedy symptomy pojawiły się po raz trzeci, osoba ta zdecydowała się na alternatywne metody leczenia. (W skierowaniu lekarz napisał, że obie operacje nie zdołały usunąć całego nowotworu.) Podczas sesji w Londynie, klient został uwolniony od wszelkich emocji negatywnych i ograniczających decyzji, w tym decyzji o symptomach stwarzających wrażenie raka. Sześć tygodni później podczas wizyty u lekarza okazało się, że rak zniknął nie pozostawiając po sobie żadnego śladu. Klient był tak zdrowy, że lekarz zaprzeczył jakoby kiedykolwiek klient cierpiał na raka. Osoba ta zapytała: „W takim razie, czemu byłem operowany?”
Nowe nadzieje:
Jesteśmy dobrej myśli – Wydział Medycyny Uniwersytetu w Calgary przeprowadził badania i teraz stosuje w charakterze podręczników „Terapie linii czasu” i „Podstawy osobowości” na zajęciach z onkologii.
Jesteśmy dobrej myśli – kilka wydziałów psychologii, w tym St. Joseph’s College w Calumet, w stanie Michigan uczy Terapii Linii Czasu na zajęciach ze studentami. Podobnie sprawa wygląda z „Sekretem Kreowania Przyszłości” autorstwa Jamesa (1989).
Jesteśmy dobrej myśli, ponieważ istnieją postępowi lekarze na świecie gotowi zarzucić te metody leczenia, które nie przynoszą rezultatów i wypróbować takie, które przynoszą oczekiwane wyniki. Stosują to, czego się nauczyli, aby dokonać przemian, które zmienia oblicze ziemi, (jeśli do tej pory tego nie zauważyłeś, ten sam cel przyświeca i mnie). Sądzę, że właściwa i zarazem zdecydowana postawa zawsze zasługuje na pochwałę, a już szczególnie w środowisku lekarzy i psychologów. Jestem dla niej zawsze pełen uznania.
Ponadto, pragnę stwierdzić, że to dla mnie wielki zaszczyt, ze postępowi przedstawiciele środowiska lekarzy i psychologów wyrażają gotowość uczenia się i poszukiwania w technikach Terapii Linii Czasu alternatywnych metod leczenia.
Autor tego artykułu nie twierdzi jakoby Technikom Terapii Linii CzasuTM można byłoby przypisać właściwe jedynie dla nich lecznicze działanie, wręcz przeciwnie, autor w rzeczywistości wysuwa tezę, że każdy człowiek posiada w sobie zdolność leczenia się, szczególnie wtedy, kiedy uda mu się nawiązać kontakt ze swoim nieświadomym umysłem. Opisane w artykule techniki nie mają na celu zastąpienia właściwej opieki lekarskiej koniecznej w przypadku konkretnych chorób.
Copyright 1969, 2002. mgr, dr Tad James
Tłumaczenie: Adam Dębowski
http://nlpcoaching.pl