W swojej przygodzie z Huną bardzo wysoko cenie sobie Siedem Zasad i staram się pamiętać o nich na co dzień. Z różnych powodów czasami nie jest to łatwe, poza tym często miewałem problem ze zdecydowaniem, która z zasad jest ważniejsza w danej chwili.
Czasem poświęcałem cały dzień na stosowanie jednej zasady w ten sposób, że każdy dzień tygodnia miał przypisaną jedną z nich. Od poniedziałku, który był taki jakim go widziałem, aż do efektywnej niedzieli. Niedługo stało się to monotonne i tak naprawdę nie byłem pewien czy któraś z zasad nie jest traktowana z niewystarczającą uwagą. Postanowiłem więc dodać do swoich ćwiczeń trochę hunowego smaczku. Zamiast przypisywać zasadzie jakiś dzień, postanowiłem rzucać rano kostką, po to żeby dowiedzieć się która z zasad będzie mu przyświecać.
Mojemu Ku najwidoczniej spodobał się ten pomysł, bo kostki do gry zaczęły się natychmiast pojawiać wokół mnie, nie wiadomo skąd.
Oczywiście były w sklepie z zabawkami, tam gdzie się ich spodziewałem, ale wisiały również na samochodowych lusterkach, w witrynach sklepowych, widziałem nawet kostkę w formie wisiorka na szyi znajomej. Kostki pojawiały się dosłownie wszędzie. W domu mojej narzeczonej, gdy okazało się że zapomniałem wziąć swojej, znalazło się ponad dwadzieścia różnokolorowych dużych kostek. Teraz rzucamy razem.
Część z czytających pewnie zastanawia się jak można sześcienną kostką grać w siedem zasad, jest przecież o jeden bok za mało! Ja również wkrótce zauważyłem ten niebagatelny problem ale rozwiązanie okazało się proste. Intuicyjnie wiedziałem, że pierwsza zasada jest najważniejsza. Świat jest zawsze taki, jakim go sobie wyobrażamy, niezależnie od wszystkiego innego. Zasada pierwsza została więc wykluczona z losowania i muszę o niej ciągle pamiętać.
Ciekawym zjawiskiem podczas porannych rzutów jest fakt, że cyfry odpowiadające danym zasadom pojawiają się nieprzypadkowo. Wyniki rzutów zdają się odzwierciedlać moje aktualne potrzeby, nieraz powtarzają się kilka dni pod rząd, albo przypominają mi o zasadzie, która w danym dniu będzie mi pomocna najbardziej. Myślę, ze moje Ku ma duży wpływ na wyniki rzutów, więc traktuję tę zabawę jako cenną formę porozumiewania się Ku ze mną.