W temacie uzależnień pojawia się mnóstwo nieporozumień, głównie z tego powodu, że istnieje mnóstwo nieporozumień w kontekście samego zdefiniowania, czym jest uzależnienie. Przykładowo mogę zacytować definicję z popularnego słownika: „Nałóg to stan uzależnienia od określonej substancji, rzeczy lub czynności”. Zastanawiacie się pewnie, co dalej?
Kiedy człowiek myśli o nałogach, pierwsze co przychodzi do głowy to intensywne pożądanie jakiejś fizycznej substancji, np. alkoholu lub narkotyków. Istnieje bardzo popularna teoria, że naturą tych substancji jest powodowanie uzależnienia. Innymi słowy, substancja sama wprowadza w ciele zmiany chemiczne, które powodują jej chemiczne pożądanie, gdy zostaje odstawiona lub jest niedostępna. Oczywiście to nie tłumaczy podobnych symptomów w przypadku uzależnień niezwiązanych z używkami, jak np. hazard.
Wśród psychiatrów istnieje popularna teoria oparta na koncepcji choroby mózgu zwanej „zaburzeniem nałogowej osobowości”. Dzieli się ona dalej na różne formy chorobowe odnoszące się do poszczególnych „zaburzeń”, takie jak zaburzenia jedzenia, zaburzenie kompulsywnego kupowania, zaburzenie kompulsywnego używania telefonu komórkowego, itd. Zdefiniowanie stanu jako „zaburzenia” otwiera drogę do intensywnej psychoterapii, a w niektórych przypadkach do kuracji lekowej. Terapia polega na określeniu cech osobowości i wykorzystaniu technik modyfikacji zachowania.
A teraz przyjrzyjmy się sprawie z innego punktu widzenia.
Tym, co my nazywamy uzależnieniem, jest forma kompulsywnego fizycznego, emocjonalnego i/lub psychicznego zachowania, którego celem jest dostarczenie jednej lub więcej istotnych przyjemności nieosiągalnych innymi środkami.
Wyraźmy to w nieco bardziej prosty sposób: nałóg istnieje wtedy, gdy ludzie stają się zależni od jednej rzeczy, która sprawia, że czują się lepiej niż w jakimkolwiek innym stanie I boją się stracić to uczucie lub z niego zrezygnować.
Trzema głównymi czynnikami są pożądanie, strach i przekonanie. Aby mógł się rozwinąć nałóg, musi zaistnieć dostarczające przyjemności przeżycie, które osoba chce powtórzyć, strach związany z faktem, że brak tego uczucia byłby zbyt bolesny do zniesienia, i przekonanie, że istnieje tylko jeden sposób uzyskania tej przyjemności.
Druga sprawa to fakt, że można uzależnić się od wszystkiego. Zwykle myślimy o uzależnieniu w kontekście narkotyków czy alkoholu, ale to tylko jeden rodzaj nałogu. Ludzie mogą uzależnić się od hazardu, pracy, gier, hałasu, imprez, telewizji, smsowania, jedzenia, diety, ćwiczeń, podróży, krytycyzmu i mnóstwa innych rzeczy, włącznie z innymi ludźmi. Prawdziwym problemem uzależnienia nie jest chęć powtarzania przyjemnych doświadczeń, ale napędzane strachem ukierunkowanie na jeden sposób osiągnięcia tego celu.
Możesz oglądać mnóstwo meczów piłkarskich, ale do momentu, gdy brak ich oglądania nie wiąże się z fizycznym, emocjonalnym i/lub psychicznym złym samopoczuciem, nie będzie to nałóg. Możesz lubić być z inną osobą, ale do momentu, gdy jej brak, niezależnie jak Cię traktuje, nie wiąże się z fizycznym, emocjonalnym i/lub psychicznym złym samopoczuciem, nie jest to nałóg.
Każda forma uzależnienia ma ten sam podstawowy wzorzec. Nałóg można wyleczyć tylko wtedy, gdy uwagę osoby przeniesie się na inny rodzaj przyjemności, który nie jest powiązany ze strachem. W tym miejscu przedstawię kilka sposobów, jak to zrobić.
Istnieją trzy rodzaje przyjemności, które mogą być uzależniające, jeżeli pojawia się strach.
Pierwszym jest przyjemność czerpana z wrażeń, w szczególności aktywności fizycznej i seksualnej. Uzależnienie tego rodzaju rodzi się z nadmiernego stresu, i jest to stres, który przyczynia się do zawężenia postrzegania. Pierwszym krokiem do wyleczenia tego rodzaju nałogu jest znalezienie sposobu na doświadczenie głębokiego fizycznego odprężenia, odmiennego od nałogu, i w stanie relaksu wprowadzenie nowych sposobów i środków relaksacji.
Kolejny rodzaj przyjemności pochodzi z poczucia więzi z inną osobą, które zwykle nazywamy miłością. Pierwszym symptomem uzależnienia jest zazdrość. Oczywiście może występować zazdrość w formie „łagodnej”, która nie jest problemem, ale im większe poczucie straty, tym bardziej nałogowo zazdrosna może stać się osoba. Odmianą tej formy jest nieumiarkowana zależność od drugiej osoby. Związek oparty na tzw. „współuzależnieniu” może dotyczyć dwóch zależnych od siebie osób lub jednej zależnej, a drugiej zazdrosnej. Fundamentalnym problemem, który kryje się za tego rodzaju uzależnieniem, jest niska samoocena. Wymaga to zwykle sporej pomocy kogoś z zewnątrz lub wewnętrznej transformacji, ale wraz ze wzrostem samooceny zmniejsza się nałogowe zachowanie.
Trzeci rodzaj przyjemności pochodzi z poczucia skuteczności, które niektórzy nazywają władzą, kierowaniem czy kontrolą. Podstawowymi symptomami są nałogowy gniew lub krytycyzm, a także zachowania znieważające innych lub destrukcyjne. Główny problem to niska samoocena w odniesieniu do czegoś lub kogoś. Pewność siebie w tym przypadku nie jest pojęciem ogólnym, ale jest bardzo ściśle określona. Można być bardzo pewnym siebie w jednym obszarze życia i bezradnym w innym.
Im więcej rzeczy, co do których odczuwasz pewność, tym większa ogólna pewność siebie, ale w przypadku wielu osób to tylko pozory. W przypadku osób uzależnionych od własnej skuteczności, praca nad sobą w obszarze, w którym brakuje pewności siebie, może zadziałać, jeżeli nauczyciel jest dla uzależnionego autorytetem, ale bardzo często „upojenie się władzą” związane z tego rodzaju przyjemnością jest tak pociągające, że bardzo trudno z niego zrezygnować. Przykładowo, poczucie władzy, które bierze się z krytycyzmu, złości czy działań destrukcyjnych, może dawać tak wielką przyjemność, że osoba uzależniona nie jest w stanie znaleźć niczego, co dawałoby podobne wrażenia. Czasami do stymulacji zmiany perspektywy potrzebne jest zdarzenie zagrażające życiu, ale zawsze im bardziej pewna siebie na różne sposoby osoba, tym bardziej taka postawa osłabia nałóg.
Tak więc kluczem do wyleczenia uzależnień jest relaksacja, wysoka samoocena i pewność siebie. Wszelkie techniki lub sposoby będą jedynie skuteczne w zakresie, w jakim wspierają lub prowadzą do jednego lub więcej tych trzech stanów.
Nigdy nie wiemy, co tak naprawdę zadziała, ponieważ uzdrowienie pochodzi z wnętrza. W pracy z uzależnionymi najlepiej nie uzależniać się od jednego podejścia do sprawy.
Serge Kahili King
Tekst pochodzi ze strony www.huna.org
Tłumaczenie – Radosław Aleksanderek, www.transleto.com.pl