Dawanie z miłością a długowieczność – Józefina

Wiekszosc ludzi chcialaby zyc dlugo, zdrowo i szczesliwie,
Jak sie okazuje, istnieje na to prosty sposob.
Otóz dawanie z dobrymi intencjami powoduje wzrost dlugosci zycia:

„Przeprowadzona badania, w których wskaznikiem religijnosci bylo zaangazowanie w wolontariat. Braly w nim udzial osoby powyzej 55 roku zycia. Okazalo sie, ze w grupie wolontariuszy wspolczynnik smiertelnosci byl o 44 % nizszy niz w grupie badanych, ktorzy nie udzielali sie charytatywnie. „

Charaktery, luty 2005

Zwykla religijnosc, polegajaca na regularnym, cotygodniowych rytualach kierujacych ku duchowosci, takich jak np. msza swieta, wedle tych samych badan powoduje statystyczne wydluzenie zycia juz tylko o (albo az, w zaleznosci od punktu widzenia) 25%, czyli o 7-8 lat wiecej w stosunku do reszty populacji.

Powtorze, wolontariat daje 44% dluzsze zycie, czyli o 19% wiecej.

Jakie to ma dla nas znaczenie? Po pierwsze, praktykowanie szczodrobliwosci polaczone z duchowoscia jest bardziej otwierajace, niz sama teoria, chwalebna wprawdzie, ale nie majaca regularnego przelozenia na zycie codzienne.

Nie mamy powodu w watpic, ze te badania zostaly poprawnie przeprowadzone pod wzgledem metodologii, poniewaz zwykle tematy takie jak religia, ezoteryka i metafizyka sa przez naukowcow przepuszczane przez sito o bardzo drobnych oczkach, o ile juz zdecyduja sie zajac tymi niewygodnymi tematami.

Jesli wyniki te sa prawdziwe, wskazowka dla wszystkich tych, ktorzy podobnie jak ja planuja zyc dlugo, zdrowo i szczesliwie: im wiecej sie dzielimy i dajemy, tym wiecej do nas przychodzi i tym wiecej mamy energii. Huna w czystej postaci:-)

Seks, nowe zycie i smierc

Mam poczucie, ze ludzie po powolaniu na swiat potomstwa dosc szybko sie starzeja bynajmniej nie dlatego, ze jestesmy tak uwarunkowani biologicznie, tylko ze wzgledu na przyjety powszechnie zwyczaj, ze rodzice sa starzy. Kiedy przygladam sie ludziom z mojego rocznika, trzydziestolatkom, widze, jak wielu z nich wraz z „dorosloscia” starzeje sie na wlasne zyczenie.

Powszechnie funkcjonuje silny wdruk, ktory mowi, ze jesli cos dajemy – to tyle wlasnie odbieramy sobie. Coz moze byc wiekszego, niz danie zycia? Jesli wierzymy, ze sobie odbieramy kawalek zycia w momencie, keidy poczynamy nowe, czy chocby uprawiajac seks – a mysl ta jest obecna zarowno w tradycji chrzescijanskiej, jak i chinskiej np. – to tak bedzie. I tak zwykle ludzie funkcjonuja, choc nie ma innego powodu, by tak bylo, poza naszymi przekonaniami.

Zgodnie z zasadami Huny dostajemy tyle, ile dalismy – a wiec tyle energii, ile wymagalo od nas dziecko, dostajemy z powrotem! Potoczne doswiadczenie pokazuje jednak zwykle co innego. Moze po prostu nie przyjmujemy tej energii, zamykamy sie na nia swoimi wlasnymi przekonaniami?

W tym kontekscie zamykanie sie na dawanie zycia jest pasywnym wyrazem leku przed smiercia i w efekcie ucieczka od zycia. Taka sytuacje dobrze oddaje archetyp Starego Rogatego Boga, ktory kurczowo trzymajac sie zycia staje sie juz nawet nie smiercia, ale anty-zyciem, kims, kto zycia nienawidzi.

Wiecznie mlodzi

Archetyp dlugowiecznych i mlodych, pojawiajacy sie w opowiesciach o elfach, smokach, jednorozcach i innych niesmierelnych wskazuje, ze potencjal ten jest obecny takze w nas, ludziach. Znane sa przypadki 70-latek, ktore zachowaly cialo 20-latek, jak np. XVII-wieczna Ninon de Laclos.

Wskazowka dla mnie, jak moze byc, jest pod wzgledem dlugowiecznosci i mlodosci jest tolkienowska lady Garadiel, babka Arwen, ktora pomimo wieku nadal jest fizycznie mloda, choc jej wiek jest dla otoczenia dostrzegalny – w oczach.
To wprawdzie fantastyka, ale o bardzo mocny archetyp.

Z przekazow o zyjacych ludziach wzorcami sa dla mnie:
– tybetanska mniszka, a wczesniej matka Nangsa Obum,
– tybetanska dakini Maczig Labdron, zona jogina, matka kilkorga dzieci,
– chinska matka, a potem niesmiertelna T’ai-hsuan Nu, zwana takze Pania Wielkich Tajemnic, ktora wyksztalcila tez wiele innych kobiet-niesmiertelnych.

Doswiadczam, ze dzielenie sie, takze zyciem i dawanie jest wspanialym, (byc moze najlepszym, ale nie mi otym decydowac) sposobem na zachowanie mlodosci, dlugowiecznosci i szczescia dzieki byciu otwarta.

Kiedy bedziemy gotowi jako ludzkosc na zaakceptowanie mysli , ze dawanie pomnaza, a nie ujmuje, ze dawanie przynosi jest dla nas korzystne na kazdym poziomie – zarowno materialnym, jak i energetycznym etc. – czas pokaze.

Stawiam, ze zarowno seks, jak i powolywanie na ten swiat dzieci bedzie o wiele przyjemniejszy zajeciem, a to bardzo dobra wiadomosc – w koncu ile jest w zyciu wiekszych przyjemnosci, niz milosc, seks i dzieci? a bedzie jeszcze ciekawiej :-)

Józefina

silverhands@op.pl
www.uni-garden.com
Aloha aku, Aloha mai.