Aby przyszło Nowe, Stare potrzebuje odejść, by zrobić miejsce
Ale często jesteśmy tak przywiązani do Starego, że trzymamy się go kurczowo
Trzymamy się go tak mocno, że nie pozwalamy nadejść Nowemu
Aby przyszło Nowe, Stare potrzebuje odejść, by zrobić miejsce
Ale często jesteśmy tak przywiązani do Starego, że trzymamy się go kurczowo
Trzymamy się go tak mocno, że nie pozwalamy nadejść Nowemu
Nie umiemy sobie wyobrazić, że to Nowe jest piękniejsze i lepsze od
naszego Starego
Nie znając Nowego, nie mając okazji poznać Nowego, nie wiemy, że to Stare,
którego się tak uparcie trzymamy, jest ograniczone, kulawe, zużyte i
uwierające
Nie czujemy, że nas uwiera bo nie doświadczyliśmy tego jak to jest gdy nie
uwiera
Stopa przyzwyczajona do bycia skurczoną w zużytym za ciasnym bucie nie wie,
jak to jest być wygodnie luźno rozłożoną w nowym dopasowanym nie
uwierającym bucie
Odcisku na pięcie nie czujemy, bo jest on tam od zawsze,
nie wiemy że po przesiadce do nowych butów odcisk zniknie
a my odzyskamy czucie w pięcie i będziemy się cieszyć przyjemnym masażem
w tamtym miejscu dzięki nowym butom z dobrze wyprofilowaną podeszwą
Jednak trzymamy się uparcie Starego, bo Nowe jest nieznane
albo w ogóle nie wiemy, że jakieś Nowe inne jest i sądzimy, że Stare to
jedyny wybór jaki jest
Ale życie płynie, życie jest ruchem i zmianą,
i przychodzi czas, że Nowe samo puka do naszych drzwi
naszą reakcją jest opór i strach,
więc życie potrzebuje nas zmusić byśmy otwarli drzwi
byśmy pożegnali Stare, i zaprosili Nowe
byśmy zobaczyli, że z gąsienicy staliśmy się motylem
Mieliśmy samochód
dobre solidne używane auto, służyło nam kilka lat
paliło dużo benzyny
potrzebowało regularnych wizyt u mechanika
ale jeździliśmy nim zadowoleni
w pewnym momencie zaczęło się uparcie psuć
jedna rzecz – do mechanika, naprawiliśmy
druga rzecz – znów do mechanika, naprawiliśmy
potem trzecia i czwarta
w efekcie w ciągu miesiąca samochód był ledwie trzy dni w ruchu,
a resztę czasu w naprawie albo niesprawny w oczekiwaniu na naprawę
jakby wyraźnie dawał nam do zrozumienia, żebyśmy mu dali spokój
a tymczasem to Nowe pukało do drzwi
nie chcieliśmy się pozbywać starego znanego samochodu
mimo że uwierał, kosztował czasu, energii i pieniędzy
ale był taki nasz, taki znany, swojski
jednak zmęczony ciągłymi naprawami, które w jednym miesiącu się wszystkie
zwaliły na głowę
porozmawiałem z kolegą
i się okazało, że on właśnie sprzedaje swój samochód, naprawdę świetne
auto (według niego)
zaczęliśmy się więc zastanawiać,
bo akurat mieliśmy wolnej gotówki tyle, ile ten samochód kosztował
i się zastanawialiśmy co z tymi pieniędzmi zrobić, gdzie ulokować
i stał się też cud z naszym starym autem
po ostatniej naprawie nie psuło się dalej przez trzy tygodnie
te trzy tygodnie to były rozmowy z kolegą o odkupieniu jego auta
gdy decyzja zapadła to od razu dałem do gazety ogłoszenie o sprzedaży
starego auta
(które było w pełni sprawne już – przestało się psuć)
i – co znaczące – od razu w dniu ukazania się ogłoszenia trafił się kupiec,
który tego samego dnia auto od nas wziął
zaiste błyskawiczny przebieg wydarzeń i szczęśliwy, zważywszy na to jak
w obecnych latach wygląda sprawa ze sprzedawaniem samochodu
a Nowy samochód (to znaczy dla nas Nowy, bo w ogóle to używany)
okazał się prawdziwym cudeńkiem idealnie wstrzeliwującym się w nasze
potrzeby
palił o połowę mniej niż poprzedni (a nie wiedzieliśmy że to w ogóle
możliwe)
był znacznie cichszy niż poprzedni (a nie wiedzieliśmy że to możliwe aż w
takim stopniu)
znacznie wygodniejszy
a do tego w ogóle się nie psuł, i nie psuje do dziś, więc mechanika widzi
tylko
gdy trzeba wymienić olej czy klocki hamulcowe
niesamowite – gdyby życie nam nie wcisnęło Nowego auta, to byśmy męczyli
się ze starym
tyle, że nie wiedząc że to jest męczenie się – bo nie mielibyśmy porównania
Warto zauważyć gdy puka Nowe, i pożegnać się ze Starym, mimo oporu
Podobnie było z ekspresem do kawy
Jesteśmy kawoszami bardzo bardzo
uwielbiamy rytuał parzenia i picia kawy
to są takie święte chwile
paaaarę lat temu zasmakowaliśmy kawy z ekspresu ciśnieniowego
to był czas, gdy nawet takie zwykłe najprostsze ciśnieniowce
kosztowały sporo
i w pewnym momencie, te paaaarę lat temu, w przypływie radości
i pod wpływem impulsu, kupiliśmy sobie ekspres ciśnieniowy
taki najzwyklejszy, choć i tak kosztował około 500 zł
było z niego wiele radości, zaczął nam dzielnie służyć
bardzo dobrze pasował do naszego stylu – rytuał przygotowania kawy
zaczynał się od mielenia w młynku ziarenek (czasem nawet w ręcznym młynku,
dla uczynienia rytuału jeszcze bardziej czarodziejskim)
potem nabijanie sitka, ładowanie do ekspresu
i na koniec napuszczanie do filiżanek
a gdy trzeba zrobić więcej filiżanek
to cały rytuał trzeba powtórzyć
dla miłośnika kawy i atmosfery wokół tego – wspaniała zabawa
i okazja do swoistej medytacji spokoju i skupienia
i służył nam kochany ekspresik przez te kilka lat
w końcu zaczął bardzo hałasować, w końcu zaczęła uszczelka przy sitku
przeciekać
i w końcu z żalem stwierdziliśmy, że pewnie nadchodzi czas pożegnać się z
tym urządzeniem,
z którym było związane tyle sentymenty
to był nasz pierwszy ekspres ciśnieniowy
kupiony pod wpływem radościowego impulsu
tyle pięknych chwil nad smaczną kawą zapewnił nam i znajomym
no ale życie powiedziało, że nadszedł jego koniec
próbowałem go naprawić, ale nie dało się,
przy robieniu kawy co drugą trzeba było wylać
bo ekspres zapluwał ją fusami (staruszek)
z oporem zapadła więc decyzja – kupujemy nowy ekspres
i co się okazało (teraz będzie kryptoreklama)
okazało się, że od czasu kupienia tamtego ekspresu wiele się zmieniło
i że teraz, za niespełna 300 zł można kupić najprostszy ekspres polskiego
znanego producenta
i że ten ekspres ma w sobie mechanizmy ekspresów z górnej półki
(tych kosztujących 1000 i więcej)
bo po prostu ten producent, inaczej niż inni znani zachodni
nie zniża się do czegoś takiego jak 'podstawowa chińszczyznowa wersja dla
ubogich’
oferuje tylko jeden i ten sam mechanizm we wszystkich swoich urządzeniach
i że kupując ten ekspres za 300 zł
dostaje się maszynkę, która produkuje kawę taką samą, jak znacznie droższe
automaty
a na dodatek, po porównaniu z innymi ekspresami na rynku w cenie do 1000 zł
jest bezkonkurencyjna – praktycznie wszystkie te ekspresy mają
uproszczone, tanie mechanizmy
no i oczywiście okazało się, że nasz dawny ekspres też miał taki
uproszczony mechanizm
i że te parę lat piliśmy w nieświadomości kawę niby-z-ekspresu
nie wiedząc, że jest to wersja dla ubogich
taka jak dają na stacjach benzynowych
i cieszymy się teraz nowym ekspresem i nową kawą
taką, jaką się dostaje w dobrej kawiarni
ale przygotowaną w domu
teraz kawa ma odpowiednią temperaturę
ma odpowiednią piankę, niezależnie od tego jak jest zmielona i ile jest
jej w sitku
jest odpowiednio aromatyczna
i jako prawdziwi kawosze możemy czuć się jak w niebie
a wszystko to dlatego, że pożegnaliśmy Stary ekspres i przywitaliśmy Nowy
opór przed oddaniem Starego był duży
bo sądziliśmy, że aby mieć porządną kawę to trzeba wydać 1500 złotych albo
więcej
nie specjalnie chciało nam się wydawać parę setek na to, by zmienić jeden
ekspres na inny
no ale odmówił współpracy, więc musieliśmy
i dzięki temu okazało się, że polski producent zrobił krok w stronę
polskiej kieszeni
i można za malutkie pieniądze kupić coś, co pozwala cieszyć się prawdziwym
niebem dla kawopijcy
No ale nie o kawie miało być to pisanie
Gdy rozejrzeć się teraz w świecie, to widać jak Stare chwieje się w
podstawach
widać też wiele wysiłków, by to Stare nie upadło, by to Stare podtrzymać
wielu boi się, że to Nowe, które mogłoby nadejść, byłoby gorsze od Starego
Stare chwieje się teraz w podstawach, wiele o nim słychać
świadomie lub nie media wzmacniają strach przed Nowym
by ludzie trzymali się bardziej Starego, choć to stare sypie się w
podstawach
Na szczęście, wszelki opór jest bezskuteczny
wszelki opór stawiany życiu jest z góry skazany na porażkę
gdy już się okaże, że Starego nie da się uratować
gdy zawali się a kurz opadnie
zobaczymy kształty Nowego
i zdziwimy się i zastanowiliśmy, jak to możliwe, że stawialiśmy opór
to Nowe będzie jak nasz Nowy samochód, opisany wyżej
dający więcej radości, kosztujący mniej, wygodniejszy, przyjemniejszy
to Nowe będzie jak nasz Nowy ekspres do kawy
który za tę samą cenę oferuje o wiele wiele więcej
średni poziom życia ludzi stanie się o wiele wiele wyższy niż teraz
i dobre szczęśliwe życie nie będzie już zarezerwowane dla niewielkich elit
kosztem reszty ludzkości
tyle, że to wszystko będzie już po Nowemu
tego Nowego nie znamy, ale możemy dołożyć swoje trzy grosze by pomóc mu
nadejść
czy nie jesteśmy już zmęczeni Starym?
czy nie czas przestać się bać?
i zaufać, że wszyscy jesteśmy tu i teraz, w tym czasie, w tym miejscu po
to,
by pomóc Staremu odejść, by pomóc Stare przekształcić w Nowe,
bez drastycznych i tragicznych zdarzeń
ale spokojnie, z miłością, w większej bliskości z innymi
czy słyszycie, jak nasza kochana Ziemie cichutko szepce?
jak prosi nas, byśmy uwierzyli, że może być inaczej, miłośniej, bardziej
harmonijnie,
jak prosi, byśmy porzucili Stare i przywitali Nowe
byśmy nie stawiali oporu, ale z miłością i akceptacją pozwolili Nowemu
przyjść
a wtedy przejście do Nowego będzie łagodne i radosne tak
jak zakup nowego samochodu opisanego na początku
albo jak picie cudownej aromatycznej kawy z nowego ekspresu
choć teraz nie wyobrażamy sobie tej cudowności Nowego
bo jej nigdy nie doświadczyliśmy
to zaufajmy
PPP