Harmonizowanie Trzech Ja

Piguła.Fragment z rocznej szkoły huny o łączeniu trzech aspektów ja i roli poziomów postrzegania rzeczywistości.To jest powiązane z wieloma różnymi aspektami funkcjonowania, wewnętrznego przeżywania i zachowań społecznych.

Nasze skojarzeniowe JA AKTYWNE, KU działające w oparciu o wzorce
pamięciowe, nasze głębokie struktury mózgu rozpoznające wzorce do
szybkich reakcji czy na które można zwrócić uwagę(twór siatkowaty, patrz:
efekt wszyscy qrde kupują to samo co ja, kupuje samochód i nagle wszędzie widzę ten sam model ;)), to struktury pnia mózgu (rozpoznawanie
i natychmiastowa reakcja na zagrożenia). Te struktury z pamięcią ukrytą
niedeklaratywną http://pl.wikipedia.org/wiki/Pami%C4%99%C4%87_niedeklaratywna.
To jest poziom nieprzetworzonych skojarzeń, asocjacji. Nasze ciało żyje w
bajkowej symbolicznej krainie: Gdy się kulisz to jest coś na poziomie
wewnętrznym czego ono fizycznie unika – możesz to zmienić, jak się podniecasz
to naprzeciwko ciebie stoi bóg, bogini etc. To kraina hormonów i pasji,
instynktów, naszego potu i trawienia, naszego ciała, wewnętrznego dziecka i
źródeł sił życiowych, wyobraźni i spontanicznych reakcji. NASZ WEWNĘTRZNY
ŚWIAT – uznajmy błogosławmy go, a stanie się piękny, ukierunkujmy go a
odniesiemy sukces :) Spróbuj go odrzucać, kontrolować a sygnały z tego świata będą się nasilać.
Ciało żyje właśnie w świecie energii, snów i duchów (archetypów czy ról):
Energia: Spotykamy te osoby które są podobne wystarczająco by się
znaleźć w naszym polu (zarezonować w ukł.nerwowym) i wystarczająco inne by
dopełnić naszą energię(zaciekawić nas). Gdy blokujemy energię – ona nasila
się niczym woda działając mocniej i mocniej..energia ma płynąć –
wtedy zmieniają się nasze doświadczenia na pozytywniejsze intensywniejsze i
jednocześnie łagodniejsze.

Śnienie: Cały świat (wewnętrzna wizja świata) jest jednym z rodzajów snów, gdy wyobrażasz sobie ogród i upiększasz go – pracujesz z tymi nerwami co rozpoznają widoki na zewnątrz, uczysz siebie zwracać uwagę na piękno) Gdy w wewnętrznej wizji podróżujesz pokonując przeszkody – ustalasz wzorce dynamicznego reagowania w zewnętrznej wizji. To jest wymiar symboliczny, myślokształtów: wyobrażenie podłączenia się do elektrowni atomowej daje rezultaty..jeśli robimy to w odpowiednim stanie i szybko. Ze stricte szamańskiego punktu widzenia: ciało jest materializowanym
myślokształtem tj właśnie takim wyobrażeniem naszego ducha, marzeniem co
się urzeczywistniło.
Duch(y): czyli spersonifikowane postacie wewnętrznego świata, role wyrażane przez ZACHOWANIA, nasze ciało uczy sie i zapamiętuje sekwencje zachowań,cliche (patrz:nerwy paralelne). Gdy jakiś duch jest w nas wystarczająco silny – wyraża się przez zachowania. Duchy to nasze części wykształcone ośrodki neurologiczne zdolne do samodzielnego działania(eg JA CZYTAJĄCE potrafi funkcjonować niezależnie od JA PISZĄCEGO)
Przypominam, że funkcjonujemy synestetycznie, wielozmysłowo: Duchy(role) mają swoją energię(stan wewnętrzny) i działają (Reagują zgodnie ze swoją naturą)w swoich światach(przekonania, wizje).

Z czysto fizycznego punktu widzenia – to metafory, które mają nam pomóc całościowo pracować ze sobą, nasz sprytny wytrych do neurologii. W szamańskim postrzeganiu, czyli innym zestawie przekonań jest dokładnie na odwrót: to realne doświadczenia wpływająca na inną realność:)
Wracając do ciała, obok wchodzenia w trans i pracy na poziomie szamańskim „energii, śnienia, duchów” czyli przez praktykę oraz KUTALK(mówienie do ciała i dawanie mu wskazówek) jeszcze kilka spraw zapewnia nam jego
współpracę:
1. Duża ilość pozytywnych sprzężeń zwrotnych miedzy tym co świadomie
wyrażamy a naszymi procesami wewnętrznymi i działaniami. Tu techniką pomocniczą jest „koc błogosławieństw”(o jaki cudowny paluszek, ah jaki wspaniały brzuszek uuu fajnie jest mieć takie ciałko) oraz „nagradzanie siebie i wyliczanka sukcesów”(zrobiłeś to świetnie, świetne słowa dobrałeś, cudownie udało nam się wykąpać, o jak cudownie móc tak się wygiąć, u
to był pyszny posiłek teraz straw go równie skutecznie)

2. Ożywiona neurologia – pobudzone nowym lub intensywniejszym przeżywaniem, uwrażliwianie percepcji zmysłowej i pobudzanie reakcji ciała. To nasza możliwość dotarcia do transu i oddziaływania bardziej bezpośrednio na ciało zgodnie z jego logiką. Patrz np. taniec swobodny. Zdejmujemy pokerową botoksową maskę:)

3. Przebudzona energia seksualna.Tu nie ma wyjścia, jeśli chcemy mieć kontakt z ciałem trzeba się z tym liczyć. To jest też synonim i źródło zwiększonej duchowej mocy. W ramach kontaktu z ciałem(trans) silne stany wewnętrzne budowane są wzdłuż schematu pobudzenia seksualnego(i oznaki sąte same, plus minus kilka drobiazgów), a w rezultacie „rośnie” wpływ estrogenów(u pań) i testosteronu(u panów). Kobiety stają się bardziej kobiece, włącznie z zaokrągleniami w słusznych miejscach;) A panowie bardziej testosteronowi (zarost też się zmienia). Tu rada: Gdy zajmujesz się dowolną działką rozwoju ZADBAJ O SWOJE ŻYCIE SEKSUALNE , ułatwi ci to pracę nad sobą i wytworzenie skuteczniejszej i radośniejszej postawy. Bez tego – rozpoczynają się pseudoduchowe jazdy…
A jeśli chodzi o panie dochodzą badania hormonalne, włącznie z tarczycą.
Niestety zaniedbania w tej dziedzinie u Pań mogą wstępnie skutkować
złym samopoczuciem i huśtawkami nastrojów a u Panów zwiększoną
frustracją życiową i poziomem agresji. Ważna sprawa pomijana w wielu „warsztatach
rozwojowych”.

Nie tylko dziedzinie trzeba się przyzwyczaić, że nosimy swoją
seksualność(i wnętrze) ze sobą i wysyłamy sygnały i JEST TO WIDOCZNE. Co więcej
w miarę jak rośnie nasza siła wpływu – coraz więcej osób będzie to zauważać i
trzeba wypracować sobie strategie radzenia sobie z tym na zewnątrz(Pływałeś na kajakach..?) lub wewnątrz (Eg. można przeżywać bardzo silne doznania erotyczne, pozostać zrelaksowanym i nie robić nic).
większość naszych silnych pozytywnych stanów ma z seksualnością związek. TAK,
CZŁOWIEK JEST ISTOTĄ SEKSUALNĄ.

4. Akceptacja własnej płci – i to nie a tam „ja czuje sie kobietą /
facetem” jako oczywista odpowiedź, ale głębszy, zakorzeniony na poziomie ciała dostęp do „rdzennej” energii płci, do snów i ról życiowych w których się spełniamy, do archetypowych energii (np 4archetypy i linia przodków) i przejawiający się przez nasze zachowania i styl bycia.
HU(MĘSKIE) NA(ŻEŃSKIE) – zaczynamy tworzyć równowagę zawsze od przyjęcia swojego bieguna. Inaczej wysyłamy i odbieramy mieszane sygnały we wszystkich relacyjnych sprawach. W rezultacie zamiast efektów i tego co chcemy najczęściej dostajemy osobiście po d.. i towarzyszą temu plotki (wypierane energie i duchy krążą i krążą..).

To wcześniej było załatwiane społecznie(we wzorach zachowań czy jako religia) jako koncepcja PRZODKÓW tej samej czy płci, jako linii postaci czy energii wspierającej nas od pokoleń. Tak na marginesie: rdzennie na hawajach był kult przodków AUMAKUA(luźno tłumaczone „niebiańscy rodzice”)z których część wywodziła się wprost od bogów(akua). A w wielu kulturach linia przekazu jest gwarantem skuteczności. Dla nas jest to przydatna koncepcja umożliwiająca CZERPANIE SIŁ I ZMIANĘ WZORCÓW w wymiarze dłuższym niż jednostkowe (w zasadzie wszystkie „problemy życiowe” są naturalne dla ludzi, powtarzalne ), zamiast skupiania się na „jakie ja miałem dzieciństwo,ojej będę się w tym grzebać 20 lat” mamy podejście „Jestem częścią długiej linii osób które sobie poradziły z tym samym, to po prostu życie” „Wspierają mnie pokolenia 100%kobiet” „Wspierają mnie pokolenia 100%mężczyzn”

5. Akceptacja ohany-wspólnoty – poczucie łączności z grupą. Zarówno z
grupą tej samej płci, jak i przeciwną, oraz naszą „grupką rozwojową”
czy własną rodziną, sąsiedztwem czy grupą zawodową. Jesteśmy stadni!
Wyższe partie mózgu są „obwodami socjalnymi”. Tu jest prosty schemat:
„zwierzę odłączone od stada, choruje i pada”. Ta idea łączności dotyka się naszego poczucia tożsamości, zachowań oraz przekonań: nadmiar krytycyzmu wobec świata, „strach” lub „gniew” generuje chęć odizolowania się i „odłączenie bateryjek”…
Tymczasem w miarę jak zyskujemy zdolność włączania się w różne grupy,paradoksalnie pojawia się zdolność bycia sobą w tych grupach. To część siły wpływu, i jeśli ona rośnie to my zaczynamy ustalać kontekst i przewodzić grupie) na poziomie nieświadomym tj mikroreakcji inni zaczynają nas naśladować. Na wyższym poziomie logicznym postaw i przekonań też.
Ta psychiczna mimikra – to jest zresztą naturalna kwestia poruszania się po kontekstach społecznych (jak cie widzą tak cie piszą). I tu szybka i
prozaiczna rada: by rozwinąć wpływ zacznij ubierać się i zachowywać jak
ludzie zarabiający czy mogący więcej niż ty(poziom n+1), włącznie z
odrobiną gadżeciarstwa. Ćwicz nową rolę.
To oczywiście przekłada się na wymiar energii: Połącz się z tymi ludźmi
co mają już to co ty dopiero wypracowujesz, skup się na ich snach i
przekonaniach, ustaw ich obok siebie jako modele etc.

Dopiero gdy ten poziom KU- podświadomości mamy poukładany i relację z nim dobrze nawiązaną wtedy super funkcjonuje nasze ŚWIADOME JA racjonalne ja, kierujące się
własną logiką, czerpiące z różnych źródeł (społecznych lub wewnętrznych). Wcześniej bez ułożenia kontaktu z ciałem jest bunt i utykanie na różnych stadiach rozwoju(silnych wdrukowanych strategiach zachowań z przeszłości): 6 latek tupiący by kupić zabaweczkę, 9 latek krzyczący na otoczenie, zauroczona 13, zbuntowany nastolatek, pochłoniecie przez duchy tatusia czy mamusi do później 50tki-60tki.. Rozumiecie? To co wpływa i ukierunkowuje podświadomość to nasze obwody społeczne – one tworzą świadome ja!
ŚWIADOME JA ma taką funkcję DECYDOWAĆ O INTERAKCJACH tworzyć plany i przewidywać skutki działań, ukierunkowywać podświadomość(poprzez wyobraźnię i wydobywanie odpowiednich wspomnień, czy dialog wewnętrzny i decydować co jest ważne. Ale w tym celu jesteśmy biologicznie „osprzętowani” tak, że potrzeba zarówno wsparcia ciała jak i zwiększonej aktywności społecznej..i jedno z drugim się łączy. Zyskując świadomość ciała i wpływ na nie – uaktywniasz się społecznie. Uaktywniającsię społecznie masz szanse na zyskanie świadomości własnego ciała(choćby dlatego, że nie wszędzie wiszą lustra za to każdy z kim nawiązujemy kontakt jest w pewnym stopniu naszym lustrem;)).

To ten paradoks, ćwicząc trans down-time(czyniąc wyraźniejszym świat wewnętrzny) – zyskujesz większy up-time świadomość sensoryczną, zdolność bycia tu i teraz i reagowania adekwatniej do sytuacji A z kolei wystawiając oczka i uszka na zewnątrz – ćwicząc świadomość sensoryczną(i wrażliwość zmysłów) – zyskujesz łatwiejszy dostęp do możliwości określania siebie, kształtowania swojej tożsamości(Tożsamość, poczucie JA, określanie granic to zjawiska transowe).

Mózg się uczy cały czas i dynamicznie odtwarza swoje struktury, i jeśli ustanawiasz świadomy wpływ na zachowania to wdruki z wcześniejszych doświadczeń działające do tej pory z za naszymi plecami w naturalny sposób zostają włączone do jego całościowej pracy. Robocik staje się autouczącą się siecią neuronową, żywo wchodzącą w interakcje ze środowiskiem, wydajną i efektywną.
Co do związku ciało i umysł:
Nasze logiczne, racjonalne myślenie jest do pewnego stopnia zakorzenione w języku.
Ten zaś wiąże(binds, double binds- ten proces ma nazwę) przyczyny ze skutkami, ustanawia ramy podejmowania decyzji. Najczęściej w sposób spolaryzowny ustawiając nas po stronie wyboru mniejszego lub większego zła(„negatywne”) lub mniejszego lub większego dobra(pozytywne).
Więzi i podwójne więzi (BINDS, DOUBLE BINDS) „negatywne” tworzą wybory które nie mogą być rozstrzygnięte logicznie, więc sprowadzają ciało do napięcia i działania wzdłuż automatyzmów(uleganiu sugestywności) a świadomość stawiają
przed wyborem „mniejsze lub większe zło”. Zresztą jest to jedna z teorii
powstawania ostrych zaburzeń psyche. Z kolei im więcej pozytywnych więzi tym
większa elastyczność działania, generowania nowych wyborów i
samosterowność(zdolność do uczenia się z błędów i stawiania sobie konstruktywnych
celów)
Więzi i podwójne więzi „negatywne” stosowane na nas w dzieciństwie
sprawiają ze funkcjonujemy szantażując otoczenie emocjonalnie i spycha w kierunku, „pozytywne” sprawiają że stajemy się samosterowni i dokonujemy świadomych wyborów z puli reakcji.
Więź bind istnieje kiedy nie mające ze sobą związku procesy łączone są ze sobą eg „Posprzątaj bo mamusia się zdenerwuje”(jedno tyczy się działaniadziecka, drugie procesów emocjonalnych matki) vs „Jak posprzątasz będzieszmieć ładny pokój i będziesz mógł się bawić jeszcze lepiej”.
Double binds podwójne więzi to tam gdzie dwie więzi tworzą paradoksalną sytuacje (Chciałabym byś spontanicznie przyniósł mi kwiatki, uśmiechnijsię z własnej woli).
Takie nierozstrzygalne logicznie paradoksy przenoszą synestetycznie werbalne i widziane zachowania do innych kanałów zmysłowych usuwając je z zasięgu świadomości. W ten sposób też działa myślenie dualne (DOBRO vs ZŁO, Duchowość vs
Materializm, Przyjaciel vs Wróg) dokonując transowej fragmentacji ja(tym jestem a tamtym nie) i w ten sposób oddzielając np nasze myślenie od działań. Postawa JESTEM CZYMŚ WIĘCEJ jest częścią procesu wyzwalania się z negatywnych podwójnych więzi. Zamiast tkwić w opozycjach uczymy powoli stosować skalę 0-10, neutralne -superbajeranckie fantastycznoodjechane, lub „przenosić” dualizm na neutralny czy pozytwny grunt MĘSKIE vs ŻEŃSKIE , SILNE vs DELIKATNE – bo tu możemy odzyskać integrację i stać się spójną jednostką.

O naturze podwójnych więzi i jak się je konstruuje będę wam mówił na hipnozie, jednak uwaga: jedną ze struktur tworzenia jest meta-komentarz czyli wypowiedź po której następuje ocena swojej wypowiedzi lub jej treści/zdysocjowanie się od stanu.
Jest mi smutno i źle mi z tym (smutkiem). (nie dość że początkowo
smutno, to dochodzi źle..smutno jest urealniane i spychane na drugi poziom –
nieświadomy: możesz sie poczuć lepiej, ale „smutek” już zaczął istnieć
jako rzecz a nie jako proces smucenia się czymś z którego możesz zrezygnować).
A zatem zamiast tego pamiętaj o chwaleniu się gdy jest ci DOBRZE.
„Zrobiłem to i jest mi dobrze i czuję się z tym świetnie, ba czuję się rewelacyjnie z tym że idzie świetnie”. Takie podwójne więzi to potężne błogosławieństwo..

Pora na trzecie ja – KANE, Wyższe Ja(często stosowana myląca nazwa), Kreatywne Ja, Aumakua, ja społeczne, duch(ciało, umysł, duch), wiedzące pole.. i wiele innych ;)
ŹRÓDŁO INSPIRACJI – w postaci idei, wydarzeń, szamańsko: źródło energii, twórca snów i ich znaczeń, pozytywna moc i miłość duchów/DUCHA.. JA BĘDĄCE CZYMŚ WIĘCEJ :-)
Z neurologii: przetwarzamy więcej niż dociera do świadomości, do ja narracyjnego tego opisującego nas samych, część z tego to obwody przetrwania i obsługi ciała(KU, podświadomość). NP. WZROK przetwarzamy całą masę informacji, część zauważamy świadomie, część jest podstawą reakcji ciała(np.ułożenie w przestrzeni), ale jest dużo więcej informacji: cały czas pracują w nas nerwy paralelne i wszystkie części kory wyższej – zorientowane stadnie, prospołecznie. Ta informacja w nas nie ginie, a pobudza różne procesy mentalne i fizjologiczne.
By do niej się dostać i zintegrować – potrzebna jest pozytywna wizja świata i tego co się dzieje:unikamy, oddzielamy się odruchowo od tego co nie nasze a identyfikujemy i łączymy się z tym co uważamy za piękne i nasze, więc prosty wniosek
BY BYĆ ZINTEGROWANYM TRZEBA UCZYNIĆ SWÓJ ŚWIAT PIĘKNYM I HARMONIJNYM Wewnętrzny nas interesuje bardziej – to nasze pole treningowe, ale zewnętrzny też – to ta sama neurologia;) Stąd Błogosławienie dobra jest hunową drogą rozwoju. Krytyka wzmacnia i utrwala niechciane stany, a BŁOGOSŁAWIEŃSTWO integruje, czyni pięknym, ułatwia przejścia pomiędzy różnymi stanami.
Innym sposobem jest zajęcie tych wszystkich neuronów na maksa przez silną piękną wizję, wizualizacje. KIEDY MOŻESZ ĆWICZ MAXYMALNE BAJERANCKIE wyobrażenia: idziesz ulicą i wyobraź sobie, że to miejsce przekształca się w dżunglę, wchodzisz gszies i to pomieszczenie jest częścią pałacu…lub rozciąga się po horyzont: W TYCH WIZJACH NIECH BĘDZIE DUŻO PRZESTRZENI.
Gurjijew: tylko nadwysiłek jest w stanie wyrwać nas z mechaniczności i uczynić świadomymi ludźmi. Robocik jest naszą istotną częścią, ale świadomość należy rozbudzać i stymulować z pełną mocą.
By zyskać kontakt z duchem potrzebne jest myślenie duchowe, takie które łączy i integruje.Wychodzenie poza bieguny, cieszenie się z paradoksów i ich docenianie, z założenia : To dobro, harmonia i spokój jest tu dostępne cały czas i jednocześnie tylko my dysponujemy mocą i miłością potrzebną do ich tworzenia.

Identyfikując się z duchem, koncentrując się na nim – umieszczasz się POZA tym światem, jako element czegoś większego, nic tutaj nie potrafi cie zranić ani zaszkodzić, poruszyć. Wbrew pozorom to samo w sobie generuje duży stres(zobojetnienie) i wiele odjechanych ideologi wokół duchowości powstało by stres ten minimalizować. Ale to kiepska droga zasłaniać się ideami, konflikt mentalny usuwa energie, zostawia zrytualizowane zachowania.
Potrzeba drugiego bieguna – aktywnej siły duchowej, jesteś tutaj realizujesz swoje cele, wielki plan podbicia świata, kręcą cię twoje marzenia, PRZEŻYWASZ NA MAXA, motywujesz się etc Ta aktywna siła bierze się też z rozpoznania, że to ten świat jest też tym duchowym zjawiskiem(częścią budowy tej pięknej i harmonijnej wizji).
Siła i moc i cechy szamańskie i działania szamańskie płyną od ducha i jednocześnie sami je tworzymy…
Z innego systemu(buddyzm tybetański) duchowa energia (tu: aktywności buddy) mają kilka właściwości przejawiając się przez nas.
Uspokajająca – Baza: WEWNĘTRZNA CISZA, gdy siła twojego spokoju wpływa na świat wycisza problemy wewnętrzne i zewnętrzne i rozwija dobro, harmonię.
Pomnażająca – BAZA: UMIEJĘTNOŚĆ CIESZENIA SIĘ I DZIELENIA gdy twoja radość i szczodrość sprawia że ludzie wokół też ujawniają swoje najlepsze cechy, co błogosławione rozkwita.
Magnetyzująca – BAZA: SEKSUALNOŚĆ I ATRAKCYJNOŚĆ gdy twoja postawa,dobre samopoczucie i obudzona seksualna energia przyciąga do ciebie ludzi i wydarzenia i pozwala ci na rozwinięcie wpływu społecznego
Gniewna/Aktywna – BAZA: UMIEJĘTNOŚĆ NATYCHMIASTOWEGO, SPONTANICZNEGO DZIAŁANIA gdy natychmiast stop negatywnym działaniom, interweniujesz w celu przerwania negatywnych postaw czy wytrwale działasz w kierunku realizacji planów.
Są jeszcze dwie: MAGICZNA gdy umiesz operować symboliką, rozumieć jej znaczenie i używać jej do zmiany siebie, świata i ludzi. PRZESTRZENI: gdy umiesz tworzyć mentalną i społeczną przestrzeń w której to co negatywne może zniknąć a to co pozytywne pojawić się spontanicznie.
Inaczej określając kontakt z duchem rozwija się przez ćwiczenie „duchowych” postaw:
OBSERWACJA(„duch uczestniczy we wszystkich doświadczeniach”), AKCEPTACJA(„dla ducha życie to po prostu doświadczenia o różnej intensywności”), ZMIANA(„duch i życie jest nieustającą wieczną zmianą”), UKIERUNKOWYWANIE(„Duch i świadomość jest siłą organizującą życie”).
I o wcielanie tego w życie chodzi..wtedy mamy coraz więcej inspiracji(KANE), podejmujemy coraz lepsze decyzje(LONO) i coraz lepiej działamy(KU).

Aloha!
Piotr Jaczewski