Jesli nie ma szczęścia we dwoje, to może szczęście w pojedynkę? Przyznam ,że większość związanych zadaje sobie to pytanie.
W sumie zawsze jesteśmy samotni: samotni się rodzimy, sami umieramy, sami podejmujemy decyzje, sami doświadczamy ich skutków, – dlaczego zatem chcemy być jeszcze bardziej samotni. Co w tym ” nowym wspaniałym świecie” powoduje taką alienację. miliony związków się rozpada – dlaczego – oczywiście jest wiele powodów – szarość codzienności, wyrachowanie, chęć bycia wolnym, etc
brak szacunku dla drugiej osoby( jedna ze stron np:), pycha , duma. PROSZę MI PODAć JEDEN POZYTYWNY POWóD ROZSTANIA SIę PARY, A ZAPRASZAM NA WINKO. Przyjżyjmy się zatem, jakim niskim wibracjom poddajemy się, czy na jakich współistniejemy.
Czy uwalniając się od partnera przeskakujemy na jakiś wyższy poziom? A może nie uwalniamy się od siebie nawet.
Historia uczy, że ten , który ma oczekiwania( w rozumieniu kontroli swojego partnera), nie stworzy zdrowego związku
– tworzy związki czy rodziny toksyczne. LUDZIE NATOMIAST DELIKATNI – NA WYżSZYM POZIOMIE DUCHOWYM – zwykle
wolą wycofać się z takiego związku i znajdują sobei jakąs jego protezę
Nie od dziś wiadomo,że jakiś tam procent ludzi żyje samotnie( bez próby łączenia się w pary, bądź z próbami, ale bez rezultatu, czy wreszcie po przejściach).
Każdej osobie na tym świecie należy się szacunek do jego prywatnych wyborów. Poznałem tez ludzi, którzy naturalnie nie mają potrzeby, bądź drażni ich obecnosć( bliska) – osób zarówno przeciwnej, jak i tej samej płci. Mam tu na myśli łączenie się w pary, trójkay, czworokąty, itd. Po przeprowadzonym przeze mnie wywiadzie, okazało się nie urodzili się bez takowej potrzeby – potrzeby bliskości innych osób, co oczywiście nierozerwalnie łączy się z seksem. Ale o tym nie będziemy pewnie tu rozmawiać, bo……. tak.
Oni nie mają tez i tych milych potrzeb – zresztą coraz bardziej popularna najnowsza opcja aseksualnych.
Postawa np: Krakena i np: Claire jest zgoła inna – tzn, były jakieś zdarzenia, potrzeby, ale coś się nie udało, coś nie spełnilo oczekiwań, i doszło do zmęczenia materiału. No bo ileż można czekać na drugą połowę: 10 , 20 lat? A może te drugie polowy maja nam służyć podobnie jak my im – do zabicia samotności, miłego przebywania, niepopularnej w ” rozwiniętych ” krajach prokreacji. jeszcze raz powtarzam – SZANUJę CZYJEś WYBORY – ale czy nie dochodzi na podstawie przerostu rozumu, czy wybujałej listy życzeń -do wynaturzeń? Też mam podobne dylematy, toteż i sobie to pytanie zadaję . Albo po prostu mamy do czynienia Z NOWYM GATUNKIEM LUDZI. :-O
A teraz pytanie do nieateistow: Jeśli założymy istnienie BOga , i jeśli gnostycznie założymy , że jest on dla nas dobry, to
czy wbudowywałby nam ” mikroprocesory ” odpowiedzialne za konkretne potrzeby( potrzebę miłości) nie dając nam możliwości
ich realizacji?
A teraz pytanie dla ateistów: Jeśłi światem rządzi przypadek i racjonalne wersje rzeczywistości – to czy nie szkoda czasu na nie spełnianie tych potrzeb – choćby cząstkowo – stopniowo – w jakimś procencie( ekonomicznie rozumiując). Przecież namiastka to też jakas częśc całości :lol:
Jest jeszcz inna opcja : samotność we dwoje, która wcale nie wyklucza osiągania pełni w samym sobie. Wspomaganie , wtedy , kiedy trzeba, bycie , kiedy by się tego oczekiwało, ALE OCZYWIŚCIE WYBÓR NALEŻY DO PAŃSTWA.
Ja na swój użytek myślę, że najszczęśliwszym związkiem będzie związek dwóch samotników, kochających tak bardzo swoją
samotność, że nie zauważą w byciu razem ani nudy , ani samotności, ani ” żadnej rzeczy , ktora jego jest”
Bohdan