Najpierw zejdzmy na podstawowy poziom – neurologia. Od kiedy nasz mózg się wykształca, to reagując na bodźce wytwarza połączenia neurologiczne, podstawowe wrazenia są segregowane i wiązane z innymi, poszczególne grupy połączeń wiażą się między sobą i stopniowo wzrasta stopień abstrakcji – złożoność tego przetwarzania. Równolegle mózg utrzymuje dynamiczną równowagę w organiźmie (ona służy również przelaczaniu sie miedzy trybem mobilizacji i spoczynku) i próbuje różnych form podstawowych reakcji. Znów połączenia neurologiczne tych reakcji łączą się w grupy… i streszczajac się: tak dzieje sie az nauczymy sie czytac i pisac, a nawet przez całe życie.
Ten zapis neurologiczny nazywamy pamięcią i jest on powiązany z naszymi stanami i zachowaniami, tworzy nawyki/schematy reakcji. Stąd podstawowy pomysł huny na zmianę i wydawanie wskazówek podświadomości opiera się na zasadzie:
Uczymy sie poprzez działanie, aż ustalą się nowe nawyki.
Jeśli chcesz coś robić – rób to i koryguj, aż poprawne działanie stanie się automatyczne.
Jeśli chcesz się jakoś poczuć – czuj się tak/wywołuj te stany, aż stana sie twoim naturalnym stanem.
Jeśli chcesz myśleć inaczej – myśl inaczej aż stanie sie to nawykiem:)
Proste i skuteczne, reszta to ulepszacze korzystające z tego co już jest. Jednym z podstawowych jest narzędzie świadomości pt WYOBRAŹNIA a podstawowe odkrycie dotyczące tego narzędzia: jeśli coś sobie wyobrażamy to uczestniczą w tym te neurony, które uczestniczylyby gdyby to się działonaprawdę (czyli podświadomość nie rozróżnia fikcji od prawdy – to dzieje sie za pośrednictwem decyzji swiadomosci).
Ale żeby mowić o podświadomości, zamiast omawiać podstawowe reakcje neurologiczne warto skoczyć na poziom wyżej (i tu bedziemy bliżej pierwotnej
koncepcji huny: ducha ciała). Mianowicie to co nazywamy sobą/świadomym ja,
czy z czym tam się identyfikujemy jest stosunkowo niewielką częścią całości procesów neurologicznych – obrazowo: gdy impulsy docierają do pewnego obszaru wielkości..ziarenka ryżu – dociera to do swiadomosci. A to przetwarzanie dzieje sie cały czas i trochę wbrew zwolennikom tego, że korzystamy z 10% zasobów mózgu – używamy całokształtu i to cały czas, niezaleznie czy gapimy sie w sciane, intensywnie uczymy czy przewracamy kartki lub surfujemy w necie.
Do czego zmierzam ?
Podświadomość jest NAMI, choć w zakresie w ktorym aktualnie nie operujemy swiadomoscia :)
Nie może z nami NIE współpracować, co więcej styl odnoszenia się do niej: to przez to kształtujemy relację ze sobą i nawyki. A z tego, że operujemy na bardziej podstawowym neurologii (uwaga – kolejne narzędzie:JĘZYK) – wszystko co mówimy do siebie lub do innych jest komunikatem dla naszej podświadomosci, a każde wrażenie – komunikatem od niej. Dla potrzeb technicznych jednak (zeby nie zeswirowac sie tym co gadamy do ludzi i co slyszymy)
uznajemy że ta komunikacja zachodzi, gdy celowo się siebie pytamy…
Dygresja: W nlp bazujac na neurologi mówi się, że podświadomość nie zna zaprzeczeń, w hunie – zależy czy zaprzeczenie ma sens w pamieci, czyli czy istnieje wzor przeciwny „Nie chorujemy” jest dobrą wskazówką dla podswiadomości, jesli wie ze to oznacza „Nie chorujemy, znaczy czujemy sie swietnie a nawet jeszcze lepiej” (i koncentrujemy sie na pozytywie). Stąd też świetnie działają „Praktyki wdzięcznośći” – „Dziękuję ci, że jestem zdrowy” – wiążą one stan jaki mamy ze znaczeniem – wtedy łatwiej się dostać, bo mamy dobrze oznakowany teren.