Sam jestem ciekaw ile jest matematyki w marzeniach. Też nie wiem, bo dopiero zaczynam pisać, czyli się dowiadywać.
Spytacie, jak to? Otóż dowiadywanie się jest procesem z… skądś. tak też myślą filozofowie aprioryczni. Zadają pytanie, i BEZ DOŚWIADCZENIA próbują się dowiedzieć o czymś skądś. Skąd? Z głowy. Z tej ludziej cechy czy raczej cechy świadomego Ja, jaką jest dedukcja.Czasem żeby sobie coś uświadomić dobitnie używam tożsamości, czyli poddaje równości jakiś fakt samemu sobie, . Następuje tu ponowne wyobrażenie sobie cech pojęcia, bądź przedmiotu, który badamy, czyli lepszy ich ogląd, czy wgląd.
Czym jest matematyka? jest dziedziną, która opanowała świat fizycznej wymiernośći, ale ciekawe , bo kiedy jej nieznano jeszcze to już istniał system naliczania podatków. Słowem fiskalizacja była przed matematyką. Dobra. Koniec z tymi nieprzyjemnymi instytucjami. A ile jest zatem matematyki w marzeniach.,… a co to są marzenia? Marzenia To praca wyobraźni polegająca na łączeniu rzeczy lub stanów
z naszymi życzeniami, posiadania czegoś, bycia z kimś, bycia w okreslonym stanie, albo miejscu. Są to zatem zalążki przyszłości , czy raczej przyszłej teraźniejszości. Wyobraźmy sobie, że nie mamy żadnych marzeń.
Nie mamy marzeń, nie mamy żadnych talentów, nie mamy woli życia. Co się wtedy dzieje? Umieramy. naprawdę – są tacy ludzie, którzy albo nagle zatracili sens( musieli mieć zły sens), albo nigdy tego sensu nie szukali, czyli nie mieli, nie widzieli. Tak więc marzenie jest przedrzeczywistością. Oczywiście nie jesteśmy w stanie wymarzyć sobie wszystkiego z dokładnością do badzo jakichś małych jednostek.
NP: Uprę się ,że chcę zarabiać 2238 zł( mając załóżmy firmę). Nidorzeczność. Możemy jednak założyć zarobek pomiędzy 2 a 3 tyś złotych. Ktoś powie ,że to planowanie celu, a nie marzenie. Bardzo to dużo z sobą ma wspólnego. I w istocie jest to prawie to samo. jest tylko bardzo jedna ISTOTNA różnica. Planowanie jest procesem świadomym, a marzenie jest procesem bardziej totalnym, wykorzystującym podświadomość,
która , jak wiemy może realizować nasze cele, na bazie komunikacji z Wyższym Ja. Zatem marzenie jest już czymś „po” planowaniu”. jest już wcieleniem , czy początkiem wcielania w życie, rozpoczęciem pewnego procesu, wchłonięciem pewnej rzeczywistości jeszcze przed jej całkowitym nastaniem. Jest wejściem jedną nogą w nową rzeczywistość. Niedorzeczne wydają się zatem stwierdzenia” NIe bójmy się marzyć”,
” Nadzieja matką głópców”, które są tylko egzemplifikacją czarno-szarego świata „tylko ” fizycznego. Ale życie może być takie piękne, cudowne, pełne niespodzianek, przygód, pojedyńczych przeżyć.
Tak więc usiądź wygodnie , zamknij oczy – i bądź – bądź w swoich marzeniach.