Jak my sami postrzegamy swoją aurę?


Nastrój, Samopoczucie, osobista przestrzeń-terytorium i odczucie ciała. Poprzez nie właśnie odbieramy i opisujemy stan własnej aury. Nasze emocje, samopoczucie to automatyczny sygnał zwrotny pomiędzy naszymi myślami a działaniem i doświadczeniami. Psychologiczno-fizyczna przestrzeń w której potrafimy się swobodnie wyrażać jest wyznaczana przez granice naszej aury. Odczucia wewnętrzne: wrażenia bólu, napięcia, zimna poczucia pustki i „braku czucia” poprzez mrowienia i bliżej nieokreślone sensacje, na przyjemnym cieple, błogości, odprężenia to symptomy przepływu, lub jeśli wolisz sam przepływ energii wewnątrz pola naszej aury.

Stąd też praca nad tymi aspektami, rozwijanie wrażliwości naszego ciała to jeden z wielu sposobów na dotarcie do sił jakie skrywa nasza aura. Paradoksalnie wiele osób rozwijających zdolności intuicyjne – korzystających z kanału komunikacji ze światem jakim jest aura – cierpi z powodu związku ciała i energii. Może nie tyle z powodu tego związku ile przesyconych strachem interpretacji zmieniających się odczuć ciała.

Takie korzystanie ze zdolności intuicyjnych opiera się na zadaniu pytania/sformułowaniu życzenia i następnie wzmożonej koncentracji w poszukiwaniu odpowiedzi lub na obserwacji dziejącego się procesu. Założeniem tutaj jest że podświadomość (połączona inteligencja ciała i aury) jest w stanie nadać i odebrać werbalny lub półwerbalny(połączony z wyobrażeniami) komunikat – zareagować stosownie do niego i przekazać z powrotem sygnał zwrotny. Oczywiście taki wzmożony przepływ energii i informacji przez naszą aurę skutkuje wzmocnieniem wrażeń odczuwanych w ciele, a co za tym idzie zmianę napięć mięśniowych i otwieranie dostępu do wspomnień (stan ciała i wspomnienia, stany psychiczne są mocno powiązane). I tu zaczynają się schody, bo w przypadkach kiedy napięcia mięśniowe „skrywają” nasze własne niechciane stany (a w zasadzie każdy je ma), odczucia potrafią być intensywne i wręcz bolesne. W dodatku mięśniowy „mechanizm dostępowy” do wspomnień – powoduje nadwrażliwość na te uczucia i często wzmacnia przesadne reakcje.

Najczęstrza interpretacja tego jest „coś mi to robi”, stąd opowieści o duchach, magicznych atakach i niebezpieczeństwach wewnętrznego świata (i rozwoju zdolności parapsychicznych również). Najczęstszą reakcją jest tu „próba ochrony”(np. wizualizacja tarcz), co również zwykle pogarsza sytuację na dłuższą metę, bo w dużym stopniu bazuje na ponownym napinaniu ciala i spychaniu tego, czego nie chce się odczuwać. Sens tzw. ochrony ( kiedy to działa i pomaga polega na połączeniu uczuć bezpieczeństwa z tym co się dzieje w ciele, wnętrzu umysłu i dookoła.
Tymczasem jeszcze lepszą strategią jest pobudzenie wrażeń i przepływu energii w aurze przy pomocy oddechu, uwagi a następnie pozwolenie, by stany umysłu pobudzone przez to działanie rozładowały się naturalnie podczas „medytacji otwartej”. Jest to zgodne zresztą ze schematem korzystania z intuicyjnych zdolności i dodatkowo je wzmacnia. Choć to podejście ma wadę – zwykle nie dostarcza mocnych wrażeń potwierdzających ezoteryczny światopogląd.

Piotr Jaczewski

szkolahuny.pl