Chociaż światło wita nas na tym świecie, ciemność nocy pozwala się zregenerować, wywołuje dla nas świat wewnętrznych snów i marzeń, w ciemności wychodzi to, co upychamy po kątach – świat lęków i odrzuconych myśli, zarówno tych bezwartościowych, jak i tych zawierających duchowe przesłania, niosących nam siłę i wsparcie, ale stanowiących zagrożenie dla naszej zwykłego sposobu funkcjonowania. Być może dlatego obawiamy się ciemności, cienia, półmroku, i mroku, tymczasem pomagają one dotrzeć do niecodziennej rzeczywistości, do źródeł naszej siły.
Postrzegaj cienie w otoczeniu, zwracaj uwagę na miejsca skryte w półmroku, na obrzeża swojego postrzegania.
To jeden z najszybszych sposobów dotarcia do przekonania, że to co widzimy jest tylko małą częśćią rzeczywistości, świat wokół nas przypomina ulotny sen, na skraju ciemności. To dość przerażająca wizja – zwłaszcza, że z ciemności zawsze coś na nas patrzy – kiedy zwracasz uwagę na ciemność – odnosisz wrażenie że ona patrzy na ciebie. To dziwne wrażenie minie jeśli uświadomisz sobie, że ten wzrok z ciemności to spojrzenie twojego Przewodnika, opiekuna, lub jeśli wolisz sprzymierzeńca – niezwykłej istoty zdolnej obdarzyć cię „mocą” wykroczenia poza zwykłą rzeczywistość.
…jeśli coś na ciebie patrzy, spoglądaj i ty, bez nerwów, z uśmiechem, uważnie…
Ciemność budzi w nas przytomność, której zazwyczaj doświadczamy, gdy coś budzi nasze zaniepokojenie. Stąd to niemiłe uczucie. Po prostu się zrelaksuj.
…Pozwól ciemności z siebie wyłonić się i złączyć z ciemnością, którą postrzegasz..
W tym momencie masz już ciemno przed oczami. chociaż się relaksowałeś. Najprawdopodobniej odczuwasz już wewnętrzne napięcie, zduszony płacz, krzyk – pozwól się temu wydostać niech ciemność wchłonie to wszystko,
..wracaj swoją uwagą do chłodnej, oprzytamniającej ciemności…pozwól odpływać w nią pojawiającym się myślom, odczuciom, ruchom ciała…
W pewnym momencie to wszystko się uspokoi i odczujesz, że chcesz się zwinąć w kłębek, jak niemowlę. Zrób tak, ale powoli, by nie zakłócić ciemności, która cię otacza i przenika. Pozostań tak ile chcesz.
Można też inaczej, kiedy potrzebujemy rozwinąć intuicyjną wrażliwość lub po prostu się uspokoić.
Przypomnij sobie księżyc na ciemnym niebie, wyobraź go sobie wyraźnie z zamkniętymi oczami lub jeśli możesz po prostu spójrz na niego. Oddychaj jego srebrną, chłodną energią. Pozwól jej przez siebie przepływać podczas oddechu. Niech księżyc zajdzie (zamknij oczy, lub spójrz w inną stronę nieba).
Zwróć uwagę na niebo pełne gwiazd, ogromną przestrzeń usłaną gwiazdami. Poczuj z nimi związek, oddychaj ich migotliwym światłem, pozwól jemu przepłynąć przez twoje ciało. A teraz (oczy zamknęte) wygaś je po kolei).
I zwróć uwagę na ciemną przestrzeń, Oddychaj nią ile chcesz.
Jest i bardziej bezpośrednia droga doświadczenia ciemności jako uzdrawiającej mocy. Kiedy ta ciemność się przejawia zazwyczaj od niej uciekamy bo zwyczajny sposób doświadczania tego, to momenty strachu, gniewu, zazdrości. Moce osobistego cienia wywołują wycofywanie się naszej świadomości, naszej obecności i uwagi, a raczej desperackie działania tej w celu odzyskania zwykłego poczucia siebie.
Cokolwiek się dzieje
…bądź w tym obecny.