Mistrzowe pogawędki – część 15


Pytajacy:

Od pewnego czasu mam ulozone w glowie co chce w zyciu osiagnac. Czy moge sprawic aby one sie szybciej spelnily?

Odpowiadajacy:

Ach, Ciebie znowu mecza te marzenia…

A co powiesz na sytuacje, gdy Gora przygotowala dla Ciebie cos znacznie lepszego, cos znacznie przewyzszajacego Twe najsmielsze marzenia, cos, przy czym blednie przedstawiona przez Ciebie wizja? A tak wlasnie jest. Teraz, na poczatku swej sciezki Twa wyobraznia jest bardzo ograniczona stad i plany sa maluczkie, dotycza malych spraw.

Jesli uczepisz sie swych planow a one ciagle i ciagle nie beda sie spelniac to bedziesz sie frustrowal i nie dostrzezesz nawet, ze spelnia sie znacznie szerszy plan, ze tworzy sie znacznie lepszy dla Ciebie swiat. Sugeruje tylko, ze nadmierne planowanie nie ma wielkiego sensu bowiem swiat z sekundy na sekunde zmienia sie, dzis planujesz 2 autka a za rok moze sie okazac, ze wymyslono znacznie lepszy srodek transportu – i podczas gdy wszyscy beda sie poruszac super-szybkimi poduszkowcami Wy bedziecie miec dwa przestarzale kopcace samochody, bo takie byly Wasze plany. Jesli jednak bedziesz sprytny i za rok sie zreflektujesz i zmienisz plany z 2 samochodow na 2 poduszkowce to juz wiesz, co oznacza takie ciagle zmienianie planow – brak ich realizacji. Dokladnie tak to w zyciu wyglada i z mojego punktu widzenia jakiekolwiek planowanie czegos na dluzsza mete nie ma specjalnego sensu, chodzi oczywiscie o takie szczegolowe i male cele, jakie opisales (dom, samochod, praca). Planowac na dluzsza mete mozna bogactwo, szczescie, zdrowie, powodzenie, sukces – tego typu rzeczy. A reszta – reszta bedzie zachwycajaca i przechodzaca najsmielsze marzenia.

Przypomnij sobie, jak jako maly chlopiec marzyles np. o slicznych klockach i wydawaly Ci sie one szczytem marzen. Czy teraz tak samo myslisz o tych klockach? Czy gdybys je teraz dostal to bylbys taki szczesliwy, jak to sobie wyobrazales jako dziecko gdy planowales te klocki? Tak wyglada zycie – dzis jestes dzieckiem, jutro jestes dorosly i tak ciagle, wzrost duchowy im szybszy tym wieksze zmiany niesie.

A tak szczerze: co jest wazniejsze dla Ciebie w tych planach? Intencja, jaka za nimi stoi czy tez te plany same w sobie. Twe intencje kierujace stworzeniem tych planow to zapewne: 1. chec niezaleznosci finansowej, 2. chec robienia tego co lubisz bez odgornego zmuszania, 3. chec pomocy ludziom.

Niech te intencje beda Twoimi celami. Czyli niech Twa przyszlosc da Ci niezaleznosc finansowa, niech da Ci robienie tego, co lubisz i niech to niesie pomoc ludziom. Realizacje szczegolow pozostaw Gorze – ona wie najlepiej, jakie konkretne warunki pasuja do Twoich wymagan. Jesli to wlasna firma – to ok, to Ci sie zmaterializuje. Jesli cos innego lepiej zaspokaja Twe potrzeby – to Ci sie zmaterializuje a Ty bedzesz zaskoczony, ze Ci wczesniej nie przyszlo do glowy, ze w ten sposob moga zostac zaspokojone Twe pragnienia

Czyli jeszcze raz – nie trzymaj sie uparcie swych konkretnych celow, a jedynie intencji za nimi stojacych. Zauwaz, ze nie chodzi Ci o wlasna firme lecz o niezaleznosc finansowa oraz niezaleznosc w wyborze tego, co robisz. Jesli sie uprzesz przy 'chce miec wlasna firme’ to nie zauwazysz, ze to co sie zmaterializowalo znacznie lepiej spelnia Twe oczekiwania i bedzie Ci smutno, ze nie masz wlasnej firmy… Bo tak naprawde – teraz zdradze Ci najwiekszy sekret – Gora jest na tyle madra w swej wielkosci, ze materializuje nam intencje nasze wlasnie. I to jest powod, dla ktorego niektorzy chodza niepocieszeni, bowiem tak sie uczepili szczegolow realizacji swych marzen, ze nie zauwazyli nawet, ze te marzenia juz sie spelnily tyle ze w inny, lepszy i doskonalszy sposob, ktory przekracza ich wyobrazenia.

Jesli sie uczepisz swoich marzen to z cala pewnoscia one sie zmaterializuja, jesli tego wlasnie chcesz. Patrz jednak na Gore jako na kochajacego rodzica. To jest tak – dziecko sie uparlo przy jakiejs zabawce, wiec ten kochajacy rodzic podsuwa jej inne, lepsze zabawki. Ale uparte dziecko tego nie dostrzega, ciagle czeka na swoja zabawke az w koncu kochajacy rodzic stwierdza 'w porzadku, masz co chcesz, nawet jesli odrzucasz lepsze rzeczy, ktore dla Ciebie przygotowalem’.

Teraz WAZNE: zapewne dostrzegles pozorna sprzecznosc dwoch twierdzen: 1) oddaj realizacje swych marzen Gorze i nie martw sie o szczegoly, 2) jesli czegos chcesz to wyobraz sobie to w szczegolach i uparcie sie tego trzymaj az sie zmaterializuje

To sprzecznosc pozorna, bowiem na pewnym etapie rozwoju te dwie rzeczy nachodza sie: Twe cele staja sie zgodne z boskim planem i wystarczy krotka koncentracja na nich by sie zmaterializowaly. Poki jednak tego etapu sie nie osiagnelo to faktycznie jest sprzecznosc. Poki co warto jedynie pamietac, ze to, co CI sie teraz wydaje najlepsze dla Ciebie wcale takie nie musi CI sie wydac za rok. No chyba, ze zakladasz, ze sie do tego czasu wcale nie zmienisz – ale przeciez to zalozenie przeczy rozwojowi, prawda? A zatem – chcesz miec domek (za rok) czy tez chcesz sie rozwijac duchowo? Rozwoj duchowy nie wyklucza domku, ale domek – moze wykluczac ten rozwoj.


autorzy pragną pozostać anonimowi